Zaloguj się Załóż konto
>

Silne wichury i ulewy uderzają w Wielką Brytanię, gdy nad kraj nadciąga sztorm Benjamin

Met Office wydało ostrzeżenia pogodowe dla znacznej części Anglii i Walii – porywy wiatru mogą sięgać nawet 112 km/h, a lokalne podtopienia i przerwy w dostawach prądu są bardzo prawdopodobne.

Silne wichury i ulewy uderzają w Wielką Brytanię, gdy nad kraj nadciąga sztorm BenjaminSztorm Benjamin, nazwany przez francuską służbę meteorologiczną Météo France, dotarł w czwartek nad południową część Wielkiej Brytanii, przynosząc ze sobą intensywne opady deszczu oraz silny wiatr.

Choć Met Office nie zdecydowało się nadać mu oficjalnej nazwy w brytyjskim systemie ostrzegania, jego skutki już od rana odczuwalne były w wielu regionach kraju.

Od wczesnych godzin porannych obowiązują aż cztery żółte ostrzeżenia pogodowe obejmujące południową i wschodnią Anglię oraz Walię.

Meteorolodzy ostrzegają, że sytuacja może powodować poważne utrudnienia komunikacyjne, lokalne podtopienia, a także przerwy w dostawach energii elektrycznej.


Gwałtowne ulewy i porywisty wiatr w południowej i wschodniej Anglii

Najsilniejsze opady spodziewane są na południu Anglii, w East Midlands, Walii oraz części Yorkshire. Żółte ostrzeżenie dla tych regionów obowiązuje do godziny 18:00 czasu brytyjskiego, a miejscami może spaść od 30 do 50 mm deszczu.

W ciągu ostatnich 24 godzin, do godziny 3:00 nad ranem, najwięcej opadów zanotowano na południowo-wschodnim wybrzeżu – w Pevensey (East Sussex) spadło aż 40 mm deszczu.

Dodatkowe ostrzeżenia przed deszczem wydano dla wschodniej Anglii i Lincolnshire, które obowiązują do godziny 21:00. Jednocześnie dla tych samych terenów – oraz znacznej części południowo-wschodniej Anglii – wprowadzono żółty alert wiatrowy, który będzie utrzymany do północy.

Według prognoz Met Office, najmocniejsze porywy wiatru o prędkości 65–70 mph (czyli do około 112 km/h) mogą wystąpić w hrabstwach Kent i Sussex, szczególnie w rejonach nadmorskich. Niewykluczone są także krótkotrwałe, ale bardzo silne podmuchy przekraczające 70 mph wzdłuż wybrzeża Morza Północnego w godzinach przedpołudniowych i wczesnopopołudniowych.


Ostrzeżenia także dla południowego zachodu i zachodniej Walii

Żółty alert wiatrowy obowiązuje również w południowo-zachodniej części kraju – w tym w Kornwalii, Devon oraz zachodniej Walii – od godziny 6:00 do 15:00. Prognozowane są tam północno-zachodnie wiatry osiągające 55 mph (około 88 km/h), a na wybrzeżu nawet do 60 mph.

Mieszkańcom zaleca się zabezpieczenie luźnych przedmiotów wokół domów, takich jak meble ogrodowe, trampoliny, czy kosze na śmieci, które mogą zostać porwane przez wiatr. Istnieje także ryzyko uszkodzenia budynków i zerwania linii energetycznych.

Europa Zachodnia w centrum burzy – sztorm Benjamin najbardziej da się we znaki Francji

Choć brytyjskie prognozy nie przewidują, by sztorm Benjamin osiągnął w Wielkiej Brytanii poziom zagrożenia wymagający czerwonych ostrzeżeń, to zachodnia Europa przygotowuje się na znacznie trudniejsze warunki.

We Francji, Belgii i Holandii meteorolodzy spodziewają się jeszcze silniejszych wiatrów i ulewnych deszczy. Météo France wydało tzw. „pomarańczowe” alerty dla siedmiu regionów wzdłuż wybrzeża Atlantyku i kanału La Manche, ostrzegając przed możliwymi uszkodzeniami infrastruktury i paraliżem komunikacyjnym.

Z powodu złych warunków pogodowych zmieniono także harmonogram rozgrywek europejskich pucharów. UEFA potwierdziła, że mecz Feyenoord Rotterdam – Panathinaikos Ateny w Lidze Europy został przesunięty o ponad dwie godziny wcześniej i rozpocznie się o 16:30 czasu lokalnego (15:30 BST). Z kolei spotkanie AZ Alkmaar – ŠK Slovan Bratysława w Lidze Konferencji wystartuje o 18:45, zamiast o 21:00.

Dlaczego sztorm Benjamin nie został nazwany przez Met Office

Choć Météo France nadało tej burzy nazwę Benjamin, brytyjska służba meteorologiczna nie uznała jej za wystarczająco silną, by włączyć ją do listy oficjalnie nazwanych sztormów sezonu 2025/26.

Zobacz też:


Zgodnie z zasadami współpracy meteorologicznej między krajami Europy Zachodniej, jeśli jedna z agencji – jak w tym przypadku francuska – nada nazwę danemu zjawisku pogodowemu, pozostałe kraje używają tej samej nazwy dla spójności komunikatów i ostrzeżeń.

W związku z tym sztorm Benjamin nie zastąpi w brytyjskim wykazie kolejnego zaplanowanego imienia, czyli Bram.

Silny wiatr, intensywne opady i trudne warunki na drogach mają utrzymać się w wielu regionach Wielkiej Brytanii do piątkowego poranka, po czym system pogodowy przesunie się nad Morze Północne i Skandynawię.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.