Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

„Nieudany i niszczący” system sygnalizacji świetlnej w podróżach powinien zostać wycofany

Sektor podróży i turystyki może stanąć w obliczu całkowitego upadku, jeśli rząd nie zrezygnuje z systemu sygnalizacji świetlnej, ostrzegła organizacja branżowa.

Obecnie kraje są klasyfikowane jako zielone, bursztynowe i czerwone, przy czym każda kategoria określa wymagania dotyczące kwarantanny i testów po powrocie do Wielkiej Brytanii.


Lista krajów jest aktualizowana co trzy tygodnie, a kluczowymi czynnikami decydującymi o przypisaniu państw do poszczególnych kategorii są: odsetek zaszczepionej populacji, wskaźnik zakażeń, rozpowszechnienie wariantów budzących obawy oraz dostęp danego kraju do wiarygodnych danych naukowych i sekwencjonowania kodu genetycznego wirusa.

Jednak Światowa Rada Podróży i Turystyki (WTTC) stwierdziła, że ​​system „sieje spustoszenie” wśród konsumentów i przedsiębiorstw i naraża 218 000 miejsc pracy na „poważne ryzyko”.

Krytycy argumentowali, że przed przeniesieniem Portugalii na bursztynową listę w tym tygodniu nie dano wystarczającego wyprzedzenia.  

Według ich wiele krajów europejskich wdraża środki, takie jak paszporty szczepionkowe, aby umożliwić dalsze podróżowanie.


„Nadszedł czas, aby rząd zrezygnował z niezwykle niszczącego systemu sygnalizacji świetlnej” - powiedziała dyrektor naczelna WTTC, Virginia Messina.

„To, co jest teraz potrzebne, to polityka rządowa umożliwiająca osobom, które zostały w pełni zaszczepione, swobodne podróżowanie bez konieczności izolacji po powrocie.

Osoby, które nie są w pełni zaszczepione, powinny móc podróżować z dowodem negatywnego testu, jak to się dzieje w UE” - dodała.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Ryanair i British Airways pod lupą za nieoferowanie zwrotów pieniędzy podczas pandemii
 Czytaj następny artykuł:
Budowlaniec zniszczył własną pracę po tym, jak właściciel odmówił zapłaty 3500 funtów