Wiadomości
1000 funtów za ściągnięcie bajki przez komórkę
Rachunek opiewający na ponad 1000 funtów, otrzymała przerażona matka, która podczas wakacji próbowała ściągnąć z telefonu ulubiony film dla dziecka, Madagascar. Operatorem usług telekomunikacyjnych, z których korzysta, jest Orange.

Stacey Withers z Tipton za film przyjdzie teraz zapłacić więcej niż za zapłaciła za tydzień wczasów w Turcji. Animację wytwórni DreamWorks asystentka stomatologiczna pobrała przez Internet dwa tygodnie temu dla swojego 3-letniego syna Joela, który dostał infekcji ucha. Uważała ona, że tylko bajka mogła go pocieszyć.
Zdumiewająca kwota 1,118 funtów za jeden – i to niepełny – plik o 101 funtów przewyższyła koszt wycieczki całej rodziny. Kobieta odmówiła zapłacenia faktury za telefon.
25-latka oświadczyła, że włączyła ściąganie danych w roamingu tylko na kilka minut. Kiedy zobaczyła, że pobieranie zatrzymało się, wyłączyła usługę, wróciła do hotelu i skorzystała z wifi. Wiedziała, że pobranie pliku będzie ją kosztowało nieco więcej, ale spodziewała się jakichś 300 funtów, a nie tysiąca.
Dane pakietowe pobierane w roamingu są automatycznie blokowane przez sieć, by klientom nie przyszło zapłacić za nie więcej niż 51 funtów w miesiącu. W tym przypadku jednak klientka skontaktowała się z firmą, żeby wyłączyć zabezpieczenie – powiedziała rzeczniczka Orange.
poniedziałek, 14 października 2013 16:38
-
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
Wielka Brytania: ogromne zmiany na granicach UE – od października utrudn…
Ryanair odwołuje tysiące lotów na kluczowych trasach z Wielkiej Brytanii
B&M sprzedaje zimowy gadżet za 69 pensów - grzeje nawet 10 godzin
Wielka Brytania wprowadza ogromne zmiany rozliczeń z HMRC. Co muszą wied…
Aldi zamknie wszystkie sklepy w Wielkiej Brytanii na trzy dni w okresie …
Pilne ostrzeżenie dla mieszkańców Wielkiej Brytanii. Met Office wydało a…
Sześć miesięcy śmieciowego chaosu w Birmingham – dlaczego strajk pracown…