Wiadomości
Wielka Brytania zmaga się z „super grypą”. Szpitale już przeciążone, a najgorsze dopiero nadchodzi
Gwałtowny wzrost zachorowań na grypę oraz widmo strajku lekarzy sprawiają, że brytyjska służba zdrowia znalazła się w wyjątkowo trudnym momencie.
Brytyjski system ochrony zdrowia wchodzi w zimę w atmosferze rosnącego napięcia.
Liczba pacjentów trafiających do szpitali z powodu grypy rośnie znacznie szybciej, niż zakładano, a lekarze ostrzegają, że obecna fala choroby ma cechy niespotykane w ostatnich latach.
Dodatkowym problemem jest zapowiedziany strajk lekarzy rezydentów, który może jeszcze bardziej obciążyć już przeciążony NHS.
Sekretarz zdrowia Wes Streeting wprost przyznaje, że sytuacja jest „niepewna”, a wyzwania, z jakimi mierzy się system, nie mają precedensu od czasu pandemii COVID-19.
Jego zdaniem połączenie wyjątkowo agresywnej fali grypy i braków kadrowych może doprowadzić do poważnego kryzysu w najbliższych tygodniach.
Liczba hospitalizacji rośnie w tempie, które niepokoi lekarzy
Dane NHS England pokazują, że w ciągu zaledwie tygodnia liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu grypy wzrosła o ponad 50%.
W tygodniu zakończonym w niedzielę średnio 2 660 osób każdego dnia przebywało w szpitalach z rozpoznaną grypą, co odpowiada obłożeniu trzech dużych szpitali wyłącznie pacjentami z tą chorobą.
Urzędnicy ostrzegają, że nie ma jeszcze żadnych oznak osiągnięcia szczytu zachorowań. Wręcz przeciwnie – pojawiają się obawy, że liczba hospitalizacji może w najbliższych dniach przekroczyć 5 000.
Choć szczegółowe dane porównawcze sięgają dopiero 2021 roku, już teraz wiadomo, że jest to najwyższy poziom zachorowań na tym etapie sezonu od momentu rozpoczęcia prowadzenia tych statystyk.
Najbardziej zagrożeni są seniorzy i najmłodsze dzieci
Choć wysoki odsetek pozytywnych testów notuje się wśród dzieci i młodzieży w wieku od pięciu do 14 lat, to do szpitali najczęściej trafiają osoby powyżej 75. roku życia oraz dzieci poniżej piątego roku życia. To właśnie te grupy są najbardziej narażone na ciężki przebieg choroby i powikłania.
Podobny obraz wyłania się w innych częściach Zjednoczonego Królestwa. W Szkocji liczba potwierdzonych przypadków wzrosła w ostatnim tygodniu o niemal jedną czwartą, a hospitalizacje zwiększyły się o 15%.
W Walii i Irlandii Północnej również obserwuje się dynamiczny wzrost zachorowań, szczególnie wśród dzieci i młodych ludzi.
W niektórych szkołach zdecydowano się nawet na powrót do rozwiązań znanych z czasów pandemii, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. W Caerphilly jedna z placówek została czasowo zamknięta, a w Aberdeenshire skrócono godziny zajęć.
Mutacja wirusa i mniejsza odporność społeczeństwa
Eksperci zwracają uwagę, że tegoroczna fala grypy rozpoczęła się około miesiąc wcześniej niż zwykle. Główną przyczyną jest dominujący szczep H3N2, który w tym sezonie przeszedł zmiany genetyczne. Oznacza to, że wiele osób nie miało wcześniej kontaktu z tą konkretną wersją wirusa, a ich odporność jest niższa.
Profesor Meghana Pandit, dyrektor medyczna NHS England, mówi wprost o „bezprecedensowej fali super grypy”, która stawia system ochrony zdrowia w scenariuszu najgorszym z możliwych jak na tę porę roku. Personel medyczny pracuje na granicy wytrzymałości, starając się jednocześnie utrzymać jakość opieki nad pacjentami.
Strajk lekarzy może pogłębić kryzys
Na 17 grudnia zaplanowano pięciodniowy strajk lekarzy rezydentów, wcześniej określanych jako junior doctors. Choć pojawiła się nadzieja na jego odwołanie po nowej propozycji rządu, British Medical Association zdecydowało się przeprowadzić głosowanie wśród swoich członków. Wyniki mają zostać ogłoszone w poniedziałek.
Wes Streeting porównał potencjalny strajk do „klocka Jenga, który może doprowadzić do zawalenia się całej wieży”.
Premier Keir Starmer również skrytykował zapowiedź protestu, określając ją jako nieodpowiedzialną, zwłaszcza w okresie przedświątecznym i w obliczu narastającej fali zachorowań.
Szczepienia i inne zagrożenia zimowe
Rząd i eksperci apelują do mieszkańców Wielkiej Brytanii o szczepienia przeciwko grypie. Do tej pory zaszczepiło się już około 17 milionów osób, jednak specjaliści podkreślają, że wciąż jest czas, by zwiększyć ochronę przed świętami. Trzeba jednak pamiętać, że pełna odporność rozwija się dopiero po około dwóch tygodniach od podania szczepionki.
Zobacz też:
Dodatkowym problemem dla NHS jest rosnąca liczba pacjentów z norowirusem. Ponad 350 łóżek szpitalnych zajmują obecnie osoby z ciężkimi objawami żołądkowo-jelitowymi, co jeszcze bardziej ogranicza dostępność miejsc dla innych chorych.
Kryzys systemowy, nie tylko sezonowy
Przedstawiciele środowiska medycznego podkreślają, że obecne problemy nie są jedynie skutkiem wyjątkowo trudnego sezonu grypowego. Dr Vicky Price, prezes Society for Acute Medicine, zwraca uwagę, że zimowe wirusy jedynie obnażają głębsze problemy systemowe, w tym chroniczne braki kadrowe.
Jej zdaniem sytuacja w oddziałach ratunkowych stała się na tyle trudna, że to, co kiedyś uznawano za incydent krytyczny, dziś traktowane jest jako codzienność. Wskazuje to na długofalowy kryzys wydolności NHS, który narastał latami i teraz ujawnia się z pełną siłą.
Ostatnia aktualizacja: piątek, 12 grudnia 2025 07:54
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy

Ryanair uruchomił nowe połączenia z Wielkiej Brytanii do Polski. Wystart…

W Anglii odmawia się mieszkań socjalnych osobom o najniższych dochodach.…

Mieszkańcy Wielkiej Brytanii mogą otrzymać dodatkowe 1200 GBP. HMRC wzyw…

Tragedia w Wielkiej Brytanii. 15-letni chłopiec zamordowany na ulicy w ś…

Sztorm Bram uderza w Wielką Brytanię. Obowiązują bursztynowe alerty i os…

Fala grypy w Wielkiej Brytanii: szpitale pękają w szwach. Rekordzista cz…

Najtańszy dostawca energii w Wielkiej Brytanii. Oferuje dodatkowy bonus …


