Wiadomości
Fala grypy w Wielkiej Brytanii: szpitale pękają w szwach. Rekordzista czekał aż 106 godzin na łóżko
Rosnąca liczba pacjentów z wirusem H3N2 sprawia, że oddziały ratunkowe w Anglii pękają w szwach.
Zimowy sezon chorób wirusowych w Wielkiej Brytanii zaczął się znacznie wcześniej niż zwykle, a angielskie szpitale już odczuwają skutki gwałtownego wzrostu liczby zakażeń.
Lekarze i pielęgniarki mówią otwarcie, że pracują na granicy możliwości, a kolejne tygodnie mogą przynieść jeszcze większe obciążenie systemu.
W Leicester Royal Infirmary, jednym z najbardziej obleganych oddziałów ratunkowych w Anglii, wszystkie łóżka są zajęte już przed południem - podaje BBC
Personel każdego dnia walczy o utrzymanie płynności pracy, choć przyznaje, że sytuacja zbliża się do punktu krytycznego.
Eksperci ostrzegają, że mamy do czynienia z bardziej agresywnym wariantem grypy – zmutowanym szczepem H3N2, który wywołuje cięższy przebieg choroby i szybciej rozprzestrzenia się wśród pacjentów.
To powoduje, że do szpitali trafiają osoby w każdym wieku, a oddziały ratunkowe obserwują rekordowe obłożenie o wiele wcześniej, niż zazwyczaj dzieje się to w sezonie zimowym.
Oddziały ratunkowe pracują pełną parą już od rana
W Leicester Royal Infirmary rotacja pacjentów jest tak szybka, że zaraz po opuszczeniu sali przez jednego chorego personel natychmiast przygotowuje miejsce dla kolejnego.Łóżka są odkażane, a w korytarzu czekają już następni pacjenci wymagający pilnej hospitalizacji. W czasie wizyty dziennikarzy BBC wszystkie pomieszczenia były zajęte, a lekarze musieli nieustannie reorganizować przestrzeń, by znaleźć miejsce dla kolejnych osób.
Do szpitala trafiają pacjenci w różnym stanie, w tym osoby z grypą powikłaną innymi chorobami. Jedną z nich była 19-letnia Paige, której infekcja zbiegła się z poważnymi problemami związanymi z cukrzycą typu 1.
Jej stan wymagał natychmiastowej interwencji, a lekarze podkreślali, że takie przypadki stają się coraz częstsze – wirusy zimowe szczególnie obciążają osoby z chorobami przewlekłymi.
Tymczasem liczba pacjentów przekracza historyczne poziomy. W ubiegłym roku oddział przyjmował w szczycie ponad 1 000 osób dziennie. W trakcie najnowszej wizyty BBC w ciągu jednej doby zgłosiło się 932 pacjentów, a władze szpitala przewidują, że liczba ta będzie rosnąć wraz z nadejściem styczniowego szczytu zachorowań.
Rosnąca liczba hospitalizacji i wielogodzinne oczekiwanie na łóżko
Według danych szpitala około 64 łóżka są obecnie zajęte wyłącznie przez osoby z infekcjami dróg oddechowych, w tym grypą. Braki kadrowe i ograniczona liczba miejsc sprawiają, że część pacjentów musi czekać niezwykle długo na przeniesienie na właściwy oddział.Niektórzy spędzają na oddziale ratunkowym wiele godzin, a rekordzista czekał aż 106 godzin na miejsce na oddziale. Inny pacjent, Gary, uzyskał łóżko dopiero po 34 godzinach, mimo że do szpitala trafił z powodu silnych objawów zakażenia żołądkowego.
Szczególnie obciążona jest część pediatryczna – w szczytowym momencie poczekalnia dla dzieci zapełniła się całkowicie, a rodzice kołysali zapłakane niemowlęta, stojąc w korytarzu.
W ciągu pół godziny do szpitala zgłosiło się trzydzieścioro dzieci. Wielu z nich zdiagnozowano zapalenie oskrzelików, które tej zimy szerzy się wyjątkowo szybko.
Codzienna walka o przestrzeń i bezpieczeństwo pacjentów
Kierownictwo szpitala podkreśla, że każda zima jest trudniejsza od poprzedniej. System ochrony zdrowia od lat znajduje się pod presją, ale tegoroczna fala zachorowań pojawiła się wcześniej i ma bardziej gwałtowny przebieg. Dyrektor naczelny University Hospitals Leicester NHS Trust, Richard Mitchell, mówi wprost, że pracownicy działają na granicy możliwości i martwi się o nadchodzące tygodnie.Aby skrócić czas oczekiwania, wprowadzono nowy system przyjmowania pacjentów. Przy wejściu do A&E ustawiono biurka, przy których pracują jednocześnie recepcjoniści, pielęgniarki i konsultanci. Dzięki temu wstępna ocena stanu zdrowia prowadzona jest błyskawicznie, a najbardziej zagrożeni chorzy są natychmiast kierowani do odpowiednich jednostek.
Dla wielu pacjentów system stał się jednocześnie filtrem – osoby z drobnymi dolegliwościami, takimi jak opryszczka czy przeziębienie, są odsyłane do lekarza rodzinnego lub apteki. Szpital potwierdza, że obecnie około 10% przychodzących pacjentów zostaje skierowanych poza A&E. Jednocześnie personel przyznaje, że taka sytuacja czasem wywołuje frustrację i może prowadzić do nieporozumień.
Dodatkowe łóżka i nowe jednostki, ale zapotrzebowanie ciągle rośnie
Aby ograniczyć kolejki karetek i czas oczekiwania pacjentów, szpital rozbudował infrastrukturę o dodatkowe 14 łóżek umieszczonych w dawnych prefabrykatach, które przekształcono w stałą część oddziału. Wszystkie są nieustannie zajęte. W przeciwnej sytuacji karetki musiałyby czekać godzinami przed oddziałem, nie mogąc przekazać chorych.Zobacz też:
Szpital wdraża też alternatywne rozwiązania dla osób starszych lub wymagających długotrwałej rehabilitacji. Pacjenci w podeszłym wieku trafiają do wyspecjalizowanych jednostek, gdzie otrzymują pomoc bardziej dostosowaną do swoich potrzeb, co odciąża główne A&E. Część z nich trafia do Preston Lodge – dawnego domu opieki, który został zakupiony przez trust i zamieniony na placówkę z 25 łóżkami. W połowie grudnia otwarty zostanie kolejny moduł z 14 nowymi miejscami.
Najtrudniejsze tygodnie dopiero nadchodzą
Kierownictwo szpitala przewiduje, że początek stycznia – tradycyjnie najcięższy okres w roku – przyniesie dalszy wzrost liczby pacjentów. Władze Leicester Royal Infirmary przygotowują dodatkowe łóżka, ale odbywa się to kosztem innych procedur, które trzeba przesunąć na późniejsze terminy.Richard Mitchell nie ukrywa swoich obaw i przyznaje, że nie wszyscy pacjenci otrzymają pomoc tak szybko, jak powinni. Zapewnia jednak, że personel zrobi wszystko, aby zachować najwyższe standardy opieki i bezpieczeństwa.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej potwierdza, że kraj stoi w obliczu trudnej zimy. Wskazuje także, że w całej Anglii podano już około 17 milionów szczepionek przeciw grypie, co jest wynikiem wyższym niż o tej samej porze w ubiegłym roku. Resort apeluje do wszystkich uprawnionych osób o zaszczepienie się, podkreślając, że nie ma krajowych braków w dostawach preparatu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy

W jakim wieku dziecko może zostać samo w domu w Wielkiej Brytanii? NSPCC…

Ryanair uruchomił nowe połączenia z Wielkiej Brytanii do Polski. Wystart…

Mieszkańcy Wielkiej Brytanii mogą otrzymać dodatkowe 1200 GBP. HMRC wzyw…

Tragedia w Wielkiej Brytanii. 15-letni chłopiec zamordowany na ulicy w ś…

18-letni student śmiertelnie ugodzony nożem w Wielkiej Brytanii

Sztorm Bram uderza w Wielką Brytanię. Obowiązują bursztynowe alerty i os…

Wielka Brytania: Dodatek 200 GBP trafi na konta bankowe tysięcy mieszkań…


