Wielka Brytania: Aldi drugi raz w dwa miesiące podnosi płace. Stawka 13,02 GBP za godzinę i więcej niż w Lidlu

Aldi drugi raz w dwa miesiące zwiększa stawki godzinowe, co wywołuje dyskusję o wpływie rosnących płac na inflację w Wielkiej Brytanii.

Wielka Brytania od kilku miesięcy mierzy się z wyraźnym wzrostem wynagrodzeń w sektorze handlu, a kolejne sieci supermarketów starają się prześcignąć konkurencję w walce o pracowników.

Aldi ogłosiło właśnie, że po raz drugi w ciągu zaledwie dwóch miesięcy podnosi stawki godzinowe, co ponownie ustawia sieć przed jej największym rywalem – Lidlem.

Decyzja niemieckiego dyskontera wpisuje się w szerszy trend na brytyjskim rynku pracy, który budzi obawy Banku Anglii o dalsze przyspieszenie inflacji.

Ile będą zarabiać pracownicy Aldi po podwyżce

Minimalne wynagrodzenie w sieci wzrośnie do 13,02 funta za godzinę, co stanowi niewielki, ale symboliczny wzrost w porównaniu do lipcowej podwyżki do 13 funtów.

Nowa stawka sprawia, że Aldi ponownie wyprzedza Lidla, który od 1 września wprowadza swoje piąte podwyżki w ciągu dwóch lat – do poziomu 13 funtów na start i nawet 13,95 funta dla pracowników z dłuższym stażem.

Jak zmienia się konkurencja między sieciami

Szef Aldi UK, Giles Hurley, podkreślił, że firma chce utrzymać pozycję lidera płacowego w branży.

Tymczasem inne sieci również dostosowują swoje stawki – Tesco od 1 września podniesie płacę minimalną z 12,21 do 12,64 funta, a od przyszłego roku może ją podnieść jeszcze wyżej, aby zbliżyć się do celu wyznaczonego przez rząd, czyli dwóch trzecich mediany wynagrodzeń.

Rosnące płace a obawy Banku Anglii

To znacznie więcej niż inflacyjny cel Banku na poziomie 2 proc., co budzi obawy, że presja płacowa może podsycać kolejne wzrosty cen.

Inflacja wciąż powyżej celu i niepewność co do stóp procentowych

Prognozy zakładają, że we wrześniu inflacja może sięgnąć nawet 4 proc.

Na ostatnim posiedzeniu członkowie MPC po raz pierwszy w historii byli zmuszeni do drugiego głosowania, ostatecznie decydując o cięciu stóp o 25 punktów bazowych do poziomu 4 proc.

Obecnie rynek pozostaje podzielony – część inwestorów spodziewa się utrzymania stóp, inni dają około 50 proc. szans na kolejne cięcie jeszcze przed końcem roku.