Zaloguj się Załóż konto

Funt szterling niespodziewanie zyskuje wobec euro i dolara po decyzji Banku Anglii

Choć rynek spodziewał się obniżki, sposób jej przeprowadzenia oraz nowe prognozy inflacji sprawiły, że brytyjska waluta niespodziewanie umocniła się wobec euro i dolara.

Decyzja Banku Anglii o obniżeniu głównej stopy procentowej do 4,00% wywołała natychmiastową i silną reakcję na rynku walutowym.

Funt szterling gwałtownie zyskał zarówno wobec euro, jak i wobec dolara amerykańskiego, mimo że sama obniżka była szeroko oczekiwana przez analityków - podaje Currency News.

Rynek nie był jednak przygotowany na skalę niejednoznaczności, jaka towarzyszyła decyzji członków Komitetu Polityki Monetarnej (MPC), ani na wyraźne podniesienie prognoz inflacyjnych przez bank centralny.


Kurs funta do dolara (GBP/USD) skoczył do poziomu 1,3425 — najwyższego od 10 dni — podczas gdy wcześniej utrzymywał się w okolicach 1,3375.

Z kolei kurs funta do euro (GBP/EUR) wzrósł do 1,1520 z poziomu nieco powyżej 1,1460.

Głosowanie MPC zaskoczyło skalą podziału – to miało wpływ na rynki

Oficjalnie MPC zdecydował się na obniżenie stóp procentowych o 25 punktów bazowych do poziomu 4,00%, co było zgodne z przewidywaniami większości ekonomistów.

Jednak sposób, w jaki podjęto decyzję, wstrząsnął rynkami. Pierwsze głosowanie członków komitetu zakończyło się rzadko spotykanym remisem 4-4-1:

Czterech członków poparło cięcie stóp o 0,25 punktu procentowego, czterech chciało utrzymania obecnego poziomu, a jeden członek – znany z bardziej agresywnego podejścia Taylor – opowiadał się za jeszcze głębszą redukcją o 0,5 punktu.


W drugim głosowaniu Taylor zagłosował już za umiarkowanym cięciem, co ostatecznie przesądziło o przyjęciu decyzji stosunkiem głosów 5 do 4.

Wśród głosujących przeciwko obniżce znalazł się m.in. główny ekonomista Banku Anglii Huw Pill oraz Mann, Greene i Lombardelli.

To pokazuje, że bank centralny nie jest już tak jednomyślny, jak jeszcze kilka miesięcy temu.

Nowe prognozy inflacyjne przyćmiły samą decyzję o cięciu

Bank Anglii podniósł swoje oczekiwania co do wzrostu cen w najbliższych miesiącach. Według zaktualizowanych szacunków inflacja CPI osiągnie szczyt na poziomie 4,0% we wrześniu 2025 roku – to więcej niż poprzednia prognoza mówiąca o 3,7%.

Roczna prognoza inflacyjna została także skorygowana w górę z 2,4% do 2,7%. Wpływ na to mają m.in. ostatnie podwyżki składek na ubezpieczenie społeczne (National Insurance), a także presja inflacyjna płynąca z rynków międzynarodowych.


W tej sytuacji wielu inwestorów uznało, że Bank Anglii nie będzie już tak skory do dalszych cięć stóp w tym roku, jak jeszcze niedawno zakładano.

Reakcja rynku walutowego była więc niejako kontrą wobec wcześniejszych oczekiwań – funt zyskał na wartości, ponieważ zmniejszyło się prawdopodobieństwo dalszego luzowania polityki monetarnej w najbliższych miesiącach.

Eksperci: Bank Anglii wysłał rynkom „jasny sygnał”

Rob Wood, główny ekonomista w Pantheon Macroeconomics, ocenił decyzję jako „jasno jastrzębią”, mimo że formalnie doszło do obniżki stóp.

„Mamy tu do czynienia z wyraźną zmianą tonu” – wskazał. Jego zdaniem ton notatek z posiedzenia oraz zaktualizowane prognozy świadczą o tym, że MPC nie spieszy się z dalszym luzowaniem polityki pieniężnej.

„Jesteśmy przekonani, że do końca roku nie zobaczymy już kolejnego cięcia stóp” – powiedział.

Zobacz też:


Wood zaznaczył, że podział głosów był znacznie ciaśniejszy niż spodziewał się rynek, co było kolejnym zaskoczeniem. Jego zdaniem Bank Anglii świadomie chciał „zdusić” entuzjazm inwestorów zakładających regularne kwartalne cięcia stóp procentowych.

„Skupiono się na inflacji i podkreślono, że kolejne decyzje muszą być podejmowane z rozwagą” – dodał.

Co dalej z brytyjskimi stopami procentowymi?

Choć główna stopa procentowa została obniżona, coraz więcej analityków uważa, że może to być ostatni taki ruch w tym roku.

Zgodnie z interpretacją ekonomistów z Pantheon, obecny poziom stóp może być już bliski poziomu „neutralnego” – czyli takiego, który nie stymuluje ani nie hamuje gospodarki.

To oznacza, że dalsze cięcia mogłyby prowadzić do ponownego rozkręcenia inflacji, czego Bank Anglii chce za wszelką cenę uniknąć.

Bank wprost przyznał, że polityka musi być prowadzona w sposób „ostrożny i stopniowy”, a sytuacja makroekonomiczna wymaga uważnego monitorowania.

Dla rynków walutowych może to oznaczać, że funt będzie zachowywał się bardziej stabilnie w nadchodzących miesiącach – przynajmniej dopóki dane gospodarcze nie wymuszą zmiany kursu.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Pilne ostrzeżenie dla podróżnych z Wielkiej Brytanii. Setki lotów i tysiące pasażerów zagrożonych
 Czytaj następny artykuł:
Miliony właścicieli domów w UK zapłacą mniej za kredyt hipoteczny. Bank Anglii obniża stopy procentowe