Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Bezdomny Polak z Birmingham opowiedział swoją niezwykłą historię

Bezdomny Polak Michael Michalak opowiedział swoją niezwykłą historię na łamach Birmingham Live.

O 25-latku zrobiło się głośno po tym, jak Brytyjczyk zorganizował dla niego zbiórkę pieniędzy i w intrenecie opublikowano film pokazujący jak wręcza mu nowe buty.

Mikey, urodził się w Nowym Jorku, ale jego rodzice są Polakami i jest obywatelem amerykańskim i polskim.

Dorastał jako dziecko cieszące się zgiełkiem Nowego Jorku, ale w ostatnich latach Michael Michalak, znany jako Mikey żyje na ulicach Birmingham bez dachu nad głową.

Gdy miał 18 lat jego świat został wywrócony do góry nogami, gdy jego rodzina rozpadła się, bo matka opuściła ojca.


Matka pojechała na Florydę, a jego ojciec zaoferował mu szansę powrotu z nim do rodzinnej Polski.

„Chciałem dorosnąć w Ameryce” – powiedział dla BirminghamLive.

Ojciec zostawił mi tylko 300 $ i to był ostatni raz, kiedy go widziałem. Mój tata niczego mnie nie nauczył, musiałem wszystko robić sam – opowiada Mikey.

Gdy znajomi z Polski zaprosili go do życia i pracy z nimi w Birmingham, myślał, że w końcu wyjdzie na prostą.

W 2015 roku, w nadziei na lepsze życie, odbył podróż z nowojorskiego lotniska Newark do Birmingham.

Zobacz też: Brytyjczyk zorganizował zbiórkę na buty dla bezdomnego Polaka z Birmingham

Wraz ze znajomymi przez osiem miesięcy wynajmował pokój i pracował jako sprzedawca w firmie produkującej pióra.

Gdy stracił pracę nie był już w stanie płacić czynszu i wraz z przyjaciółmi, został wyrzucony na ulice, gdzie przebywa przez prawie trzy lata.

Polak powiedział, że w życiu przeszedł wszystko co możliwe, spotkało go tyle złych rzeczy, że już nie może być gorzej.

Cieszy się, jeśli pod koniec dnia ma pełny brzuch i śpi wygodnie, wtedy „życie, jest niesamowite”.

Mikey uważa, że lepiej mu jest być bezdomnym w Wielkiej Brytanii niż wrócić do Ameryki, bo nie ma do czego wrócić i tam też by wylądował na ulicy.

Siebie opisuje jako maniaka, który kocha naukę i historię i cieszy się jesli uda mu się sprawić, że ludzie się uśmiechają.

W jego życiu nie zmieniły się tylko trzy rzeczy: łańcuszek od babci, poobijany zegarek, który ma od dwunastego roku życia i paszport.

25-latek przyznał też, że ma wielkie marzenie, chce otworzyć amerykańską restaurację z dobrym tłustym jedzeniem.

„Gdy zdobędę laptopa i własny kąt, będę mógł właściwie zacząć działać, zebrać pomysły i sprawdzić, czy ktoś jest skłonny zainwestować” – powiedział

Mikey często przechodzi obok samochodów, które się zatrzymują na światłach na Bristol Road i prosi o darowizny, trzymając kartkę z napisem: "Homeless and hungry, can you please help?".

W taki sposób trafił na 58-letniego Marka z Tamworth, który akurat był w Birmingham i zobaczył bezdomnego Mikey'a na światłach.

Mark dał mu kupon McDonalda na darmowy gorący napój i kupił kanapkę z kurczakiem z majonezem.

Gdy zobaczył jak bardzo jest głodny postanowił też zorganizować zbiórkę pieniędzy na stronie justgiving.

Na stronie "Zbieramy 50 funtów, aby pomóc Mikey'emu" zebrano już 820 funtów.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Opozycja krytykuje nową umowę. Izba Gmin debatuje w sprawie brexitu
 Czytaj następny artykuł:
Brexit: Brytyjska prasa przewiduje kolejną porażkę premiera. Dziś głosowanie w Izbie Gmin