Wiadomości
Kierowcy w Anglii mogą otrzymać 1000 GBP kary za parkowanie na własnym podjeździe. To „szaleństwo” władz lokalnych
Kontrowersyjna decyzja rady miejskiej w Southampton wywołała burzę wśród mieszkańców, którzy twierdzą, że są karani za parkowanie na własnej posesji.
Okazało się, że kierowcy w Southampton mogą otrzymać karę w wysokości nawet £1,000 za parkowanie na swoich własnych podjazdach.
Sprawa wywołała oburzenie po tym, jak publicysta GB News Martin Daubney nazwał działania władz miasta „czystym szaleństwem” i dowodem „kompletnej biurokratycznej paranoi”.
Według doniesień, rada miejska kierowana przez Partię Pracy miała ostrzegać mieszkańców, że parkowanie na własnej posesji może skutkować karą finansową.
Powodem ma być przekraczanie chodnika przy wjeździe, jeśli nie ma on oficjalnie obniżonego krawężnika („dropped kerb”).
To właśnie przejazd przez chodnik bez takiego zezwolenia może zostać uznany za naruszenie przepisów drogowych.
Martin Daubney krytykuje decyzję rady Southampton City Council
Radny Partii Konserwatywnej z Southampton City Council zwrócił uwagę, że samo zagrożenie karą jest nieproporcjonalne.„Kwota, o której mowa, jest ogromna jak na parkowanie na własnym podjeździe. Jeszcze gorsze jest to, że takie działania powodują niepotrzebny stres, szczególnie wśród osób starszych, schorowanych i niepełnosprawnych. Co więcej, rada nigdy nie pobrała żadnej z tych kar – cały ten system to źródło niepotrzebnej frustracji” – powiedział.
Martin Daubney skomentował sprawę ostro: „To definicja szaleństwa. Grożenie ludziom tysiącfuntową karą, a potem nieegzekwowanie jej – jaki to ma sens?”.
Możliwy konflikt interesów między radą a firmą drogową
Martin Daubney zwrócił też uwagę na potencjalny konflikt interesów. Zauważył, że listy ostrzegawcze wysyła firma Balfour Beatty – podwykonawca odpowiedzialny za utrzymanie dróg w imieniu rady Southampton – która jednocześnie zajmuje się instalacją tzw. „drop kerbs”, czyli obniżonych krawężników umożliwiających legalny wjazd na posesję.„To kompletny absurd. Rada grozi karą, której nie egzekwuje, a jednocześnie współpracuje z firmą, która może zarobić na instalacji zjazdów. To czysta sprzeczność” – dodał dziennikarz.
Zobacz też:
Sprawa stała się symbolem biurokratycznego chaosu. Radny Steve Baillie podkreślił w rozmowie z GB News, że wielu mieszkańców, zwłaszcza tych zamieszkujących domy komunalne od kilkudziesięciu lat, zawsze parkowało na swoich podjazdach bez żadnych problemów. „Niektórzy z nich robią to od 40 lat, a teraz dowiadują się, że łamią prawo” – mówił.
Rada miasta broni się przepisami o ochronie chodników
Rzecznik rady miejskiej Southampton tłumaczy, że ich działania wynikają z obowiązującego prawa, a dokładniej z sekcji 184 ustawy Highways Act 1980.Zgodnie z przepisami, władze drogowe mają prawo nałożyć karę na osoby, które bez zezwolenia przekraczają chodnik, by wjechać na posesję.
Jak podkreślono, chodniki nie są projektowane do utrzymywania ciężaru pojazdów, dlatego przejazd przez nie może powodować uszkodzenia infrastruktury. Kara ma być więc środkiem zapobiegawczym i rekompensatą za ewentualne naprawy.
Rzecznik dodał, że procedura ta „nie jest niczym nowym dla Southampton”. Mimo to mieszkańcy nie kryją oburzenia, uważając, że grożenie karami za parkowanie we własnym domu to absurd, który niszczy zaufanie do władz lokalnych.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
Ambasada w Wielkiej Brytanii wydaje ważny komunikat dotyczący polskich p…
Wielka Brytania planuje rewolucję w procesie kupna domów. Zmiany mają sk…
HMRC zaczyna przejmować pieniądze z kont bankowych. Nowe działania fisku…
Brytyjski bank oferuje nawet 900 GBP za zmianę konta – czas jest ogranic…
Trik za 1 GBP pozwala mieszkańcom Wielkiej Brytanii oszczędzić tysiące f…
Wielka Brytania: młodzi pracownicy mają otrzymać 5000 GBP na pierwszy do…
Nowy dodatek 200 GBP dla mieszkańców Wielkiej Brytanii. Sprawdź, kto moż…