Wiadomości

Dopalacze w barach i sklepach z gazetami.

Legal high, nazywane w Polsce dopalaczami, można kupić już wszędzie, nie tylko w specjalistycznych sklepach. Ostatnio pojawiły się w barach, sklepach z gazetami, na stacjach benzynowych czy nawet… sklepach zoologicznych.

Legal high, nazywane w Polsce dopalaczami, można kupić już wszędzie, nie tylko w specjalistycznych sklepach. Ostatnio pojawiły się w barach, sklepach z gazetami, na stacjach benzynowych czy nawet… sklepach zoologicznych - podaje Metro.

Dopalacze, które naśladują wpływ prawdziwych narkotyków takich jak estasy czy kokaina na organizm, ale posiadające inny skład, nie są już wyłącznie sprzedawane w „specjalistycznych sklepach” – twierdzi organizacja DrugScope. Dzisiaj pojawiają się w ogólnodostępnych miejscach: na parkingach, w salonach tatuażu czy stoiskach na targowisku.

Maryon Stewart, której 21-letnia córka, studentka medycyny, zmarła po zażyciu (dziś już nielegalnego) GBL, powiedziała, że ludzie sprzedający dopalacze widzą je jako sposób na dorobienie pieniędzy, ale w rzeczywistości to przestępstwo zachęcać młodych ludzi do ryzykowania ich życiem. Według niej, to jak łatwo można je dziś kupić, jest skandaliczne.

Dopalacze, często sprzedawane pod sensacyjnymi nazwami, jak Mechaniczna Pomarańcza czy Exodus Damnation, są odpowiedzialne za coraz większą liczbę zgonów. Nie są jednak zabronione prawem, ponieważ ich skład różni się od „prawdziwych” narkotyków, a sprzedawcy sprzedają je z zastrzeżeniem, że nie są dla ludzi.

DrugScope znalazło nawet sklep, który sprzedawał dopalacze dzieciom na kredyt, a potem zatrudniał innych nieletnich do ściągania długów – w zamian za darmowe narkotyki. Rachael Hope, pracownik organizacji walczącej z narkotykami, powiedziała, że rośnie liczba sklepów oferujących dopalacze poza swoją pierwszoplanową działalnością. Jako przykład podaje stację paliw, gdzie syntetyczne kannabinoidy są widoczne na wystawie „jak orzeszki w pubie”.

Dzisiaj parlament obraduje na temat kontroli narkotyków. Norman Baker, ds. zapobiegania przestępczości zapewnia, że jeżeli sprzedawane substancje zawierają narkotyki, to sprzedawcy zostaną oskarżeni.

poniedziałek, 25 listopada 2013 13:55 - Adam Bham

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.