Wiadomości
Benefits Street, odcinek drugi
Wczoraj wieczorem Channel 4 wyemitował drugi odcinek kontrowersyjnego brytyjskiego dokumentu - Benefits Street. Co słychać u mieszkańców ulicy James Turner Street?

Rumun Marius stwierdził, że spanie na gołej ławce w parku w Londynie jest lepsze niż mieszkanie w Birmingham. Mężczyzna był jedną z 14 osób mieszkających w domu pod numerem 151 przy James Turner Street, podczas gdy dom jest przystosowany dla czteroosobowej rodziny.
Marius i inni przyjechali do UK, ponieważ mieli obiecaną pracę. Na miejscu jednak okazało się, że padli oni ofiarą oszusta i pracowali prawie jak „niewolnicy”. Przez 17 godzin dziennie musieli pracować na polu, za co zarabiali dniówkę w wysokości 10 £. Szef tymczasem pozwolił sobie zatrzymać ich paszporty. Obawiając się o swoje życie, po tym jak zgłosili gang wyzyskiwaczy na policję, Rumunii wyprowadzili się. Jak powiedział Marius: " Trzeba być gotowym na to, by zawsze brać swój los we własne ręce". Rumunii opuścili Winson Green, które nie było dla nich zbyt gościnne.
Zawsze znajdzie się ktoś gorszy niż ty – taką filozofię zdaje się wyznawać Fungi, który mógł poczuć się lepszy od nowych mieszkańców na ulicy. Podczas gdy White Dee starała się udawać, że wszyscy – bez względu na narodowość – są „jedną, wielką rodziną”, Fungi nazywał Rumunów „śmieciami”. Jeżeli zaś chodzi o Cyganów, którzy rozłożyli swój tabor na końcu ulicy, proponował rzucenie koktajlu Mołotowa na ich obóz.
Black Dee stwierdziła, że „nie ma sensu sprzątać drogi, skoro i tak znów się zabrudzi”, o cały bałagan na ulicy oskarżała Cyganów. W końcu, aby pozbyć się śmieci utworzyli z nich stos i zablokowali drogę. Pomysł, poskutkował, w końcu miasto wysłało samochody, żeby sprzątnęły zalegające worki.
W programie znalazły się też optymistyczne wątki. Sue nadal wierzy, że można zmienić dzielnicę i mimo że przy ulicy nie ma praktycznie żadnej roślinności, to z zapałem roznosiła ulotki zachęcające do pielęgnacji swoich ogrodów. White Dee obiecała nawet powiesić wiszący kosz w przyszłym roku. Szkoda jedynie, że ceremonia rozdania nagród zakończyła się bójką wśród dzieci.
Polka Anna marzy, aby zostać profesjonalną piosenkarką, uszy się w college, bo chce zrobić coś w swoim życiu i dostać pracę lepszą niż w fabryce gdzie, według niej, pracuje większość Polaków. Trzeba przyznać też, że ślub inżyniera Abdula z Algierii z Anną był dość wzruszający, a para zarzekała się, że – wbrew opiniom sąsiadów – żenią się z miłości. Sąsiedzi jednak mówią że poznała Abdula poprzez skype i że on bierze z nią ślub dla zielonej karty.
Drugi odcinek programu można zobaczyć na stronie http://www.channel4.com/
wtorek, 14 stycznia 2014 14:46
-
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
DWP wypłaca dodatek 811 GBP miesięcznie, niezależnie od dochodów
Zmiana czasu na zimowy w Wielkiej Brytanii. Kiedy przestawiamy zegarki w…
Cięcia benefitów w Wielkiej Brytanii. Ucierpi ponad milion dzieci z prac…
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii wezwani do przygotowania zestawów przetrwan…
Wielka Brytania. Kolejne samoloty deportacyjne odleciały puste – rządowy…
Przestoje w Jaguar Land Rover. Pracownicy zmuszeni do składania wniosków…
Ulgi podatkowe w Wielkiej Brytanii. Nawet 500 GBP zwrotu z HMRC dla wybr…