Zaloguj się Załóż konto

Trzygodzinne kolejki na lotniskach. Podróżni z Wielkiej Brytanii dotknięci zmianami na granicach z UE

Trzygodzinne kolejki na lotniskach. Podróżni z Wielkiej Brytanii dotknięci zmianami na granicach z UE

Nowy cyfrowy system kontroli granic UE wydłuża odprawę nawet o 70 proc. i już teraz powoduje wielogodzinne kolejki na lotniskach.

Wjazd do krajów Unii Europejskiej stał się dla wielu podróżnych wyraźnie bardziej czasochłonny.

Nowy system Entry-Exit System (EES), który jest stopniowo wdrażany od października, już na etapie testowym generuje poważne problemy operacyjne – podaje The Independent.

Przedstawiciele europejskich lotnisk ostrzegają, że sytuacja może się szybko pogorszyć, zwłaszcza wraz z planowanym rozszerzeniem zakresu kontroli.

Najmocniej skutki zmian odczuwają obywatele państw trzecich, w tym podróżni z Wielkiej Brytanii.

Według Airports Council International (ACI) Europe, organizacji reprezentującej lotniska w Brukseli, czas kontroli granicznej wydłużył się średnio o 70 proc.

W praktyce oznacza to nawet trzy godziny oczekiwania przy stanowiskach paszportowych, szczególnie w godzinach szczytu. Problemy pojawiają się mimo tego, że obecnie tylko część podróżnych podlega nowym procedurom.

Nowe kontrole biometryczne znacząco wydłużają odprawę

W ramach EES podróżni spoza UE muszą nie tylko okazać paszport, ale także przejść rejestrację biometryczną.

Obejmuje ona pobranie odcisków palców oraz wykonanie zdjęcia twarzy. Dane są zapisywane w centralnym systemie, który ma w przyszłości zastąpić tradycyjne stemplowanie paszportów.

Na wielu lotniskach zainstalowano specjalne kioski samoobsługowe, jednak ich dostępność i sprawność techniczna pozostawiają wiele do życzenia.

Obecnie cyfrowej rejestracji podlega tylko jeden na dziesięciu podróżnych. Już ten poziom, zdaniem ACI, powoduje poważne zakłócenia w pracy portów lotniczych.

Od stycznia 2026 r. ma być znacznie gorzej

Zgodnie z harmonogramem wdrażania EES, od 9 stycznia 2026 roku odsetek podróżnych objętych rejestracją ma wzrosnąć do 35 proc. To właśnie ten moment budzi największe obawy branży lotniczej.


Olivier Jankovec, dyrektor generalny ACI Europe, ostrzega, że lotniska już teraz nie radzą sobie z obecną skalą obciążeń.

Jak podkreśla, zwiększenie progu rejestracji bez wcześniejszego rozwiązania problemów technicznych i kadrowych doprowadzi do poważnych zatorów i chaosu operacyjnego. W jego ocenie może to rodzić nawet zagrożenia dla bezpieczeństwa na lotniskach.

Największe problemy w popularnych krajach turystycznych

Według ACI najtrudniejsza sytuacja panuje obecnie na lotniskach w kilku kluczowych krajach Europy. Wśród nich wymieniane są Francja, Niemcy, Grecja, Islandia, Włochy, Portugalia oraz Hiszpania. To właśnie tam notowane są najdłuższe kolejki i największe opóźnienia przy kontroli granicznej.

Organizacja apeluje o złagodzenie tempa wdrażania systemu, który zgodnie z planem ma zostać w pełni uruchomiony do 9 kwietnia 2026 roku.

Zdaniem przedstawicieli lotnisk obecny kalendarz nie uwzględnia realnych możliwości infrastrukturalnych i kadrowych.

Lista problemów wskazana przez lotniska

ACI Europe zwraca uwagę na szereg konkretnych trudności, które utrudniają sprawne funkcjonowanie nowego systemu. Wśród nich wymienia się:

  • regularne awarie systemu EES, które podważają stabilność i przewidywalność kontroli granicznych,
  • problemy konfiguracyjne, w tym częściową niedostępność kiosków samoobsługowych do rejestracji biometrycznej,
  • brak skutecznej aplikacji umożliwiającej wcześniejszą rejestrację danych podróżnych,
  • niedobory kadrowe wśród funkcjonariuszy straży granicznej na lotniskach.

Zdaniem organizacji bez rozwiązania tych kwestii dalsze rozszerzanie systemu tylko pogłębi istniejące problemy.

Eksperci wskazują na brak przygotowania

Nie wszyscy eksperci podzielają jednak opinię, że winę ponosi wyłącznie sam system. Dr Nick Brown, naukowiec zajmujący się analizą danych i badaniem EES, zwraca uwagę, że lotniska miały dużo czasu na przygotowania.

Zobacz też:


Przypomina, że wdrożenie systemu było już wcześniej opóźnione o rok, a infrastruktura techniczna była dostępna znacznie wcześniej.

Jego zdaniem porty lotnicze mogły przeprowadzić szeroko zakrojone testy i symulacje z udziałem wolontariuszy, aby lepiej przygotować się na realne warunki. Brak takich działań sprawił, że problemy ujawniły się dopiero w trakcie faktycznego wdrażania systemu.

-

 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Czytaj poprzedni artykuł:
Które supermarkety w Wielkiej Brytanii będą otwarte w Boxing Day?
 Czytaj następny artykuł:
Tragiczna śmierć ucznia w Wielkiej Brytanii. Szkoła zamknięta po nagłym „incydencie medycznym”