Wiadomości
Brytyjczycy zrezygnowali z zakupów stacjonarnych w Black Friday. Obawy o gospodarkę rosną
Najświeższe dane pokazują, że ruch w handlu tradycyjnym w Wielkiej Brytanii znów osłabł, a nastroje ekonomiczne wchodzą w kolejny trudny etap.
W tym roku w Wielkiej Brytanii Black Friday minął bez spodziewanego tłoku na ulicach handlowych, a najnowsze dane pokazują wyraźne osłabienie aktywności konsumentów.
Dane z monitoringu odwiedzalności sklepów pokazują, że ruch w fizycznych lokalizacjach ponownie osłabł, co łączy się z rosnącymi obawami o kondycję gospodarki w 2026 roku.
To kolejny sygnał, że konsumenci stają się coraz ostrożniejsi, a przedsiębiorcy obserwują nie tylko spadek zakupów, ale również pogorszenie nastrojów biznesowych – podaje The Guardian.
Eksperci podkreślają, że obciążenia podatkowe i wzrost niepewności mogą wpływać na hamowanie wzrostu i decyzji inwestycyjnych.
Ruch na brytyjskich ulicach handlowych ponownie spadł
Najświeższe dane firmy MRI Software pokazują, że liczba odwiedzin we wszystkich typach handlowych lokalizacji w piątek była o 2 proc. niższa niż tydzień wcześniej i aż o 7,2 proc. mniejsza niż w Black Friday ubiegłego roku.Jedynie obszary znajdujące się w pobliżu biur w centrum Londynu zanotowały symboliczny wzrost zainteresowania.
Zobacz też:
Choć większość zakupów związanych z Black Friday od lat przenosi się do internetu, również tam sytuacja była w tym roku nierówna.
Stowarzyszenie IMRG poinformowało, że sprzedaż online mocno spadła w czwartek poprzedzający weekend zakupów, ale wzrosła we wtorek, co potwierdza zmienne zachowania klientów i brak jednego dominującego trendu.
Jenni Matthews z MRI wskazuje, że „koszty życia wciąż mocno wpływają na aktywność konsumentów”, co może przekładać się na dalsze osłabienie popytu.
Słabnące wydatki gospodarstw domowych a perspektywy wzrostu
Zmniejszona skłonność do wydawania pieniędzy pojawia się w momencie, gdy eksperci KPMG ostrzegają, że to właśnie słaby popyt konsumencki może być jednym z czynników hamujących gospodarkę w 2026 roku.Pomimo tego, że większość podatkowych skutków budżetu Rachel Reeves będzie odczuwalna dopiero później, analitycy przewidują, że gospodarstwa domowe pozostaną ostrożne.
KPMG szacuje, że bezrobocie może wzrosnąć do 5,2 proc., co dodatkowo obniży nastroje oraz możliwości zakupowe. Główna ekonomistka KPMG, Yael Selfin, zapowiedziała, że wzrost gospodarczy w 2026 roku może wynieść jedynie 1 proc., a rok później 1,4 proc.
Jednocześnie zauważa ona, że „pockets of growth”, czyli wyspy pozytywnych trendów, wciąż istnieją — szczególnie w sektorze zielonej energii. Poprawa średniookresowych perspektyw mogłaby nastąpić również poprzez uwolnienie inwestycji budowlanych dzięki reformom planistycznym.
Coraz niższa pewność wśród brytyjskich przedsiębiorców
Ponury obraz gospodarki potwierdzają najnowsze badania nastrojów firm. Raport CBI dotyczący sektora usług wskazuje na najszybszy spadek optymizmu od trzech lat. Firmy skarżą się na rosnące koszty, niepewność przyszłego popytu oraz ograniczenia inwestycyjne.Równolegle Instytut Dyrektorów (IoD) opublikował wskaźnik zaufania gospodarczego wynoszący –73, co zbliża go do rekordowo niskich poziomów.
Po ogłoszeniu budżetu wskaźnik poprawił się jedynie symbolicznie do –72. Ekonomistka IoD Anna Leach podkreśliła, że „ciągłe spekulacje dotyczące podwyżek podatków utrzymywały nastroje na niskim poziomie”, a 80 proc. ankietowanych przedsiębiorców odniosło się do budżetu negatywnie.
Zmiany w podatkach od nieruchomości uderzą w puby i gastronomię
Duże obawy zgłaszają również firmy z sektora gastronomii, które w przyszłym roku odczują znaczny wzrost obciążeń związanych ze zmianami w systemie business rates.Pandemiczne formy wsparcia dobiegają końca, a dla wielu pubów oznacza to duże podwyżki w części dotyczącej rateable value, która jest kluczowym elementem kalkulacji podatkowej.
Co ciekawe, sytuacja ta stoi w kontrze do tradycyjnego handlu detalicznego, gdzie stawki mogą wzrosnąć mniej lub nawet spaść, ze względu na słabszą kondycję sprzedaży na high street.
W budżecie ogłoszono co prawda „trwale niższe stawki podatków” dla ponad 750 tys. obiektów handlowych, gastronomicznych i rekreacyjnych, finansowane m.in. wyższymi podatkami dla największych sprzedawców i firm online. Jednak przedstawiciele branży mają wątpliwości, czy deklarowane korzyści rzeczywiście przyniosą odczuwalne ulgi.
Paul Crossman, przewodniczący Campaign for Pubs i właściciel trzech pubów w Yorku, stwierdził, że zamiast obiecanego spadku, dla wielu jego członków oznacza to wzrost obciążeń — i to często bardzo znaczący.
Alex Reilley z sieci Loungers dodał, że „dla części lokali może to być wydarzenie o charakterze wręcz egzystencjalnym”, wskazując na możliwe zamknięcia w sektorze pubów.
Rząd zapowiada wsparcie, lecz eksperci ostrzegają: to tylko odroczenie problemu
Rząd zapewnił, że wprowadzi miliardy funtów w tzw. „transitional relief”, aby złagodzić duże podwyżki stawek podatkowych w kolejnym roku. Jednak wielu analityków podkreśla, że wsparcie tego typu jedynie opóźnia skutki, a nie usuwa problemu.Dla wielu przedsiębiorców najbliższe miesiące mogą okazać się kluczowe, ponieważ zmieniona struktura obciążeń podatkowych może wpłynąć na ich przyszłe decyzje o inwestycjach, zatrudnieniu i rozwoju.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy

Wielka Brytania buduje zupełnie nowe miasteczko. Tysiące domów i pełna i…

Pasażerowie nie wierzyli własnym oczom. Martwa kobieta wniesiona na pokł…

Wielka Brytania zaostrza kontrole benefitów. DWP zapowiada spotkania „tw…

Ryanair, Wizz Air, easyJet, Jet2 i TUI. Najnowsze zasady bagażu podręczn…

Popularna linia lotnicza ogłasza 8 tras z UK. W tym z Birmingham do Gdań…

Tysiące kierowców utknęło w Dover. Problemy z IT powodują kolejki na gra…

Wielka Brytania: Mało znany program obniża rachunki za energię o 230 GBP


