Nowe stawki minimalnego wynagrodzenia przyniosą podwyżki milionom pracowników w Wielkiej Brytanii, ale rodzą też poważne obawy po stronie firm.

Wiosenne zmiany w płacy minimalnej w Wielkiej Brytanii po raz kolejny dotkną zarówno pracowników, jak i przedsiębiorców.

Rząd potwierdził, że od kwietnia 2026 roku wchodzą w życie kolejne podwyżki, a nowe stawki będą obowiązywać tuż po ogłoszeniu środowego budżetu.

Decyzja dotyczy kilku grup wiekowych, a rząd zapowiada, że skorzysta na niej łącznie 2,7 miliona osób zatrudnionych w sektorach o najniższych wynagrodzeniach.

Mimo to pojawiają się głosy, że kolejne wzrosty mogą obciążyć biznes, szczególnie w branżach już teraz działających na granicy rentowności.

Dla wielu pracowników zmiana oznacza realny wzrost dochodów, który ma pomóc w zmierzeniu się z nadal wysokimi kosztami życia.

Z drugiej strony przedstawiciele firm sygnalizują, że dalsze podnoszenie minimalnych stawek wpływa na koszty prowadzenia działalności, co może wymusić ograniczenia zatrudnienia lub podwyżki cen dla klientów. Już teraz przedsiębiorcy wskazują, że presja finansowa z ostatnich lat pozostaje wyjątkowo duża.

Według rządu nowe stawki to kompromis między potrzebami pracowników a możliwościami pracodawców, jednak opinie w tej sprawie pozostają mocno podzielone.

Jakie będą nowe stawki płacy minimalnej od kwietnia

Najważniejsza zmiana dotyczy głównego progu, czyli National Living Wage dla osób powyżej 21 roku życia. To ta grupa obejmuje największą część pracowników na najniższych stawkach.

Od kwietnia 2026 roku minimalne wynagrodzenie będzie wynosić:

• GBP 12.71 za godzinę dla osób powyżej 21 roku życia (wzrost o 50 pensów),
• GBP 10.85 dla osób w wieku 18–20 lat (wzrost o 85 pensów),
• GBP 8.00 dla pracowników w wieku 16–17 lat oraz praktykantów (wzrost o 45 pensów).

Nowa stawka dla osób powyżej 21 lat oznacza wzrost o 4,1%. W przypadku pełnego etatu (37,5 godziny tygodniowo) przekłada się to na około GBP 900 więcej rocznie oraz wynagrodzenie na poziomie GBP 24,784.50.

W grupie 18–20 lat podwyżka wyniesie 8,5%, a rząd ponownie potwierdził, że chce stopniowo zlikwidować osobny próg dla tej kategorii wiekowej, aby wprowadzić jedną wspólną stawkę dla wszystkich dorosłych pracowników.

Krytyka i obawy przedsiębiorców

Kolejne podwyżki płacy minimalnej wywołały ożywioną dyskusję wśród pracodawców. Wiele firm ostrzega, że rosnące koszty wynagrodzeń zaczynają zagrażać utrzymaniu dotychczasowych miejsc pracy – podaje BBC.

Organizacje branżowe podkreślają, że część przedsiębiorstw już teraz ma trudności z pokryciem wcześniejszych wzrostów oraz wyższych składek na ubezpieczenie społeczne pracodawców.

Przedstawiciele firm wskazują także, że w ostatnich latach skumulowane podwyżki były wyjątkowo wysokie, szczególnie w przypadku młodszych pracowników, których stawki wzrosły w ubiegłym roku o ponad 16%.

Kate Nicholls, przewodnicząca UK Hospitality, zwróciła uwagę, że branża gościnności działa na granicy wytrzymałości i nie jest w stanie wchłonąć „niekończących się dodatkowych kosztów”. W jej ocenie firmy będą zmuszone przerzucać je na klientów, co może napędzać inflację.

Podobne stanowisko przedstawiła British Chambers of Commerce. Jane Gratton, zastępca dyrektora ds. polityki publicznej, oceniła, że każda ponadinflacyjna podwyżka minimalnej płacy prowadzi do wyższych kosztów dla firm, mniejszych inwestycji i ograniczenia szans zawodowych dla pracowników.

Co mówi rząd i instytucje doradcze

Kanclerz Rachel Reeves podkreśliła, że koszty życia nadal stanowią największe wyzwanie dla osób zarabiających najmniej, dlatego wzrost płacy minimalnej jest jej zdaniem konieczny. Rząd utrzymuje, że nowe stawki mają równoważyć potrzeby pracowników i możliwości firm, a jednocześnie sprzyjać stabilności zatrudnienia.

Low Pay Commission, które rekomendowało podwyżkę, stwierdziło, że dotychczasowe zmiany w grupie powyżej 21 lat nie miały znaczącego negatywnego wpływu na rynek pracy. Instytucja przyznała jednak, że ocena sytuacji pozostaje trudna, ponieważ zarówno pracownicy, jak i pracodawcy „nie mają łatwego czasu”.

Z kolei Resolution Foundation zwróciło uwagę, że podwyżka dla grupy 18–20 jest wyjątkowo wysoka i może utrudnić młodym osobom znalezienie zatrudnienia, co z kolei mogłoby zwiększyć liczbę osób pozostających poza edukacją, pracą i szkoleniami.

Związkowcy: „To właściwy kierunek”

Zupełnie inaczej patrzy na sprawę TUC, największa centrala związkowa w Wielkiej Brytanii. Jej przedstawiciele zaznaczają, że młodzi pracownicy mają takie same wydatki jak inni i zasługują na uczciwe wynagrodzenie.

W ich opinii wyższy wzrost stawek w tej grupie to krok w stronę likwidacji nierówności, a fazowanie wyodrębnionych stawek dla młodych jest „jak najbardziej słuszne”.

Organizacje społeczne zwracają także uwagę, że mimo podwyżek minimalna płaca nadal nie osiąga poziomu real living wage, który według Living Wage Foundation wynosi obecnie GBP 13.45 w całym kraju i GBP 14.80 w Londynie. Według organizacji aż 16 tys. pracodawców zdecydowało się wypłacać stawki wyższe niż prawnie wymagane.

Inne potwierdzone elementy budżetu

Wraz z informacją o wzroście płacy minimalnej rząd potwierdził również kilka zmian, które zostaną oficjalnie przedstawione w budżecie. Wśród nich znalazły się:

• rozszerzenie tzw. „sugar tax” na napoje mleczne o wysokiej zawartości cukru,
• rozszerzenie programu Help to Save dla osób o niskich dochodach,
• przekazanie burmistrzom regionów w Anglii uprawnień do nakładania opłat turystycznych za noclegi.

Jednocześnie wciąż oczekiwane są decyzje dotyczące potencjalnych zmian podatkowych, takich jak obniżenie limitów dla rachunków oszczędnościowych ISA czy wprowadzenie tzw. „mansion tax” dla nieruchomości o bardzo wysokiej wartości.

 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Czytaj następny artykuł: Wielka Brytania wprowadza ogromne zmiany dla podróżnych. Od lutego 2026 bez wcześniejszej zgody nikt nie wjedzie