Zaloguj się Załóż konto

Wielka Brytania stawia na elektryki — rząd zapowiada obniżki cen i nowe udogodnienia

Rząd Wielkiej Brytanii zapowiada zmiany, które mają przekonać Brytyjczyków do przejścia na auta elektryczne i ułatwić ich ładowanie

Samochody elektryczne coraz częściej pojawiają się na brytyjskich drogach, jednak ich wysoka cena wciąż powstrzymuje wielu kierowców przed zakupem.

W odpowiedzi na te obawy, sekretarz transportu Heidi Alexander zapowiedziała, że rząd planuje wprowadzić działania, które mają obniżyć koszty zakupu pojazdów elektrycznych.

Alexander w rozmowie z BBC potwierdziła, że celem rządu jest uczynienie aut elektrycznych bardziej dostępnymi cenowo.


Mimo to, nie podała szczegółów na temat potencjalnych dotacji, które mogłyby dodatkowo zachęcić kierowców do zmiany samochodu.

Rządowe plany na obniżenie cen i rozwój infrastruktury

Heidi Alexander odniosła się do doniesień „The Telegraph”, według których Partia Pracy rozważa ogłoszenie pakietu subsydiów o wartości 700 milionów funtów.

Jednak na pytanie, czy będą wprowadzone bezpośrednie dopłaty do zakupu pojazdów, Alexander nie potwierdziła tych informacji, zaznaczając, że więcej szczegółów zostanie podanych jeszcze w tym tygodniu.

Zamiast tego polityk wskazała na istniejący już pakiet środków: 25 milionów funtów zostanie przeznaczone na tzw. „cross-pavement gullies” — specjalne rozwiązania umożliwiające właścicielom domów bez podjazdów łatwiejsze ładowanie samochodów elektrycznych.

Dodatkowo, rząd przeznaczy 63 miliony funtów na rozwój infrastruktury ładowania, w tym rozbudowę hubów ładowania przy głównych drogach A.


Czy Brytyjczycy są gotowi na zmianę?

Średnia cena nowego auta elektrycznego w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie około 22 000 funtów, czyli niemal dwukrotnie więcej niż przeciętny samochód benzynowy.

Jednak chińskie marki zaczynają wprowadzać tańsze modele w cenie od 18 000 funtów, co może dodatkowo zwiększyć konkurencję na rynku.

Według Stowarzyszenia Producentów i Sprzedawców Motoryzacyjnych (SMMT), w pierwszej połowie 2025 roku auta elektryczne stanowiły około 20% wszystkich sprzedanych nowych pojazdów.

Mimo wzrostu zainteresowania, sprzedaż wciąż pozostaje poniżej wymagań stawianych przez rząd, który planuje zakazać sprzedaży nowych samochodów benzynowych i wysokoprężnych od 2030 roku.

Heidi Alexander przyznała w rozmowie z „The Telegraph”, że wysoka cena zakupu jest istotnym czynnikiem, który budzi obawy u potencjalnych nabywców. „To słuszne, że rząd myśli całościowo o tym, jak poradzić sobie zarówno z problemem infrastruktury ładowania, jak i kosztami zakupu” — powiedziała.


Krytyka opozycji i głosy branży motoryzacyjnej

Richard Fuller, sekretarz skarbu w gabinecie cieni, oskarżył Partię Pracy o „zmuszanie rodzin do zakupu droższych pojazdów elektrycznych, zanim kraj będzie na to gotowy”.

Z kolei Edmund King, prezes AA, uznał inwestycje w infrastrukturę za „kluczowe” w budowaniu zaufania kierowców do przejścia na auta elektryczne.

Dziennikarz motoryzacyjny Quentin Wilson dodał, że rząd działa „zdecydowanie za wolno” i powinien był przyspieszyć rozwój infrastruktury już kilka lat temu.

Wilson ostro skomentował, że wielu członków rządu „nie jeździ samochodami elektrycznymi i nie posiada ich na własność”, co według niego wpływa na brak realnego zrozumienia problemów użytkowników.

Zobacz też:


Jakie wyzwania stoją przed właścicielami samochodów elektrycznych?

Jedną z głównych obaw przyszłych właścicieli elektryków jest tzw. „range anxiety”, czyli strach przed brakiem dostępnych punktów ładowania w trasie.

Osoby mieszkające w domach szeregowych czy blokach bez prywatnych podjazdów mają utrudniony dostęp do ładowarek, a korzystanie z miejskich stacji często wiąże się z wyższymi kosztami niż ładowanie w domu z gniazdka.

Alexander sama przyznała, że nie posiada samochodu elektrycznego, ponieważ mieszka w domu szeregowym bez podjazdu. „Kupiłam nowy samochód sześć lat temu, ale kolejny będzie już elektryczny” — zaznaczyła, dodając, że podobnie jak wielu Brytyjczyków, dopiero planuje zmianę w najbliższej przyszłości.

Co dalej z polityką elektryfikacji transportu?

W kwietniu rząd ogłosił, że producenci samochodów będą mogli bardziej elastycznie podchodzić do rocznych celów sprzedaży elektryków oraz zapłacą mniejsze kary za niewywiązanie się z nich.

Było to odpowiedzią na wpływ ceł i barier handlowych wynikających z polityki Stanów Zjednoczonych.

Rząd zapowiada, że w nadchodzących latach inwestycje w infrastrukturę oraz nowe regulacje będą miały kluczowe znaczenie dla sukcesu transformacji transportu w Wielkiej Brytanii.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Bank Anglii planuje obniżki stóp procentowych — co to oznacza dla Twojego portfela?
 Czytaj następny artykuł:
Duże banki w Wielkiej Brytanii obniżają oprocentowanie kredytów hipotecznych