Wielka Brytania przygotowuje się na podwyżki podatków. Rachel Reeves zapowiada „uczciwy budżet”

Minister finansów Rachel Reeves ma dziś ogłosić w Londynie, że listopadowy budżet będzie oparty na „uczciwych wyborach” – mimo rosnących prognoz o nadchodzących podwyżkach podatków.

Brytyjska kanclerz skarbu Rachel Reeves ma dziś wygłosić przemówienie z Downing Street, w którym zapewni, że przyszłotygodniowy budżet będzie „sprawiedliwy i odpowiedzialny”.

Jej wystąpienie odbywa się w atmosferze narastających spekulacji dotyczących możliwych podwyżek podatków, które – według ekonomistów – są nieuniknione.

Wielu analityków przewiduje, że Reeves zdecyduje się na zwiększenie wpływów podatkowych podczas prezentacji budżetu 26 listopada 2025 roku.

Reeves: „Trzeba podejmować trudne, ale uczciwe decyzje”

„Wszyscy słyszeliście wiele spekulacji na temat decyzji, które podejmę” – ma powiedzieć Reeves. „Rozumiem to, bo są to wybory, które ukształtują naszą gospodarkę na długie lata. Ale ważne jest, by ludzie rozumieli, z jakimi okolicznościami się mierzymy, jakie zasady nami kierują i dlaczego uważam, że będą to właściwe decyzje dla kraju”.

Premier Keir Starmer, wspierający działania kanclerz, miał w poniedziałek powiedzieć swoim posłom, że nadchodzący budżet będzie „budżetem Partii Pracy, opartym na wartościach Partii Pracy” oraz że rząd „podejmie trudne, lecz sprawiedliwe decyzje, by odnowić kraj i budować jego przyszłość na długie lata”.

Think tank: „Podwyżki podatków są nieuniknione”

Eksperci podkreślają, że utrzymanie obietnicy braku zmian w VAT, podatku dochodowym czy składkach NI „wyrządziłoby więcej szkody niż pożytku”.

Analitycy fundacji wskazali, że najlepszym sposobem na zwiększenie dochodów byłaby podwyżka podatku dochodowego, z jednoczesnym obniżeniem składki NI o 2 pensy. Takie rozwiązanie – według wyliczeń – przyniosłoby około 6 miliardów funtów dodatkowych wpływów rocznie, nie pogarszając sytuacji większości pracowników.

Inną rozważaną opcją jest przedłużenie „zamrożenia” progów podatkowych na kolejne dwa lata – do 2030 roku – co przyniosłoby kolejne 7,5 miliarda funtów.

Reeves pod presją, by utrzymać równowagę finansów publicznych

Według przewidywań OBR, słabsze wyniki produktywności mogą powiększyć tzw. lukę fiskalną nawet o 20 miliardów funtów, co dodatkowo utrudni Reeves spełnienie jej własnych „nienegocjowalnych zasad fiskalnych”.

Zasady te zakładają, że rząd nie może:

• pożyczać pieniędzy na codzienne wydatki do końca tej kadencji parlamentu,
• oraz że dług publiczny musi zacząć spadać jako procent dochodu narodowego do końca tej kadencji.

„Trzeba zwiększyć bufor bezpieczeństwa” – apel ekonomistów

Po ostatnim budżecie, Reeves dysponowała rezerwą w wysokości 9,9 miliarda funtów, jednak zmiany w polityce i pogorszenie perspektyw gospodarczych przekształciły ten margines w lukę o wartości około 4 miliardów.

Podobnego zdania jest Institute for Fiscal Studies (IFS), który już wcześniej podkreślał, że brak większego marginesu bezpieczeństwa zwiększa ryzyko niestabilności i sprawia, że rząd „porusza się od jednej prognozy do drugiej, bez solidnej podstawy do planowania”.

Reeves ma więc przed sobą jedno z najtrudniejszych wystąpień w karierze – takie, które zdecyduje nie tylko o przyszłości finansów Wielkiej Brytanii, ale i o wiarygodności nowego rządu w oczach obywateli i rynków.