Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Polak skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. Żona zmarłego: uwieziono niewłaściwą osobę

Polak stanął wczoraj przed Sądem Koronnym w Sheffield i po przyznaniu się do winy został skazany za spowodowanie śmierci przez nieostrożną jazdę.

Żona mężczyzny, który stracił życie, gdy ciężarówka, którą kierował Przemysław Szuba, wjechała w jego samochód, powiedziała na konferencji prasowej, że ​​za śmierć jej męża uwieziono niewłaściwą osobę.


Do wypadku doszło na autostradzie M1, w pobliżu zjazdu 34 w dniu 7 czerwca 2019 roku około godziny 8:15.

Szuba, który przyznał się do zarzutów na poprzedniej rozprawie, jechał autostradą, kiedy uderzył w stojące na pierwszym pasie samochody 44-letniego Jasona Mercera i 22-letniego Alexandru Murgeanu.

Mężczyźni zatrzymali się na pierwszym pasie jezdni po niewielkiej kolizji, aby wymienić dane osobowe i ubezpieczeniowe.

Podczas wypadku obaj mężczyźni zginęli na miejscu zdarzenia.

Szuba został skazany na 10 miesięcy więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów na 4 lata i 5 miesięcy.


Żona zmarłego, Claire Mercer, uważa, że za wypadek są odpowiedzialne inteligentne autostrady. Kobieta prowadzi kampanię przeciwko temu rozwiązaniu.

Przemawiając przed budynkiem sądu, powiedziała, że ​​za śmierć jej męża uwieziono niewłaściwą osobę. Przez wadliwe funkcjonowanie inteligentnych autostrad zginęło ponad 40 osób i powinno się zrobić wszystko, aby temu zapobiec w przyszłości.

„Nie wierzę, że właściwa osoba bierze odpowiedzialność za tą ogromną tragedię” – dogadała.

Gdy doszło do kolizji i dwa samochody zjechały na pierwszy pas, nie został on zamknięty dla ruchu.

Po wyjeździe zza zakrętu pojazdy były widoczne przez 7,4 sekundy, kierowca ciężarówki miał od 3,7 do 5,2 sekund na reakcję.

Materiał z kamer monitorujących autostradę pokazał, że 147 pojazdów zdołało ominąć stojące samochody.


Szuba jechał ze stałą prędkością 56 mil na godzinę do ostatniej chwili przed katastrofą i nie hamował ani nie próbował ominąć pojazdów.

Znaki ostrzegawcze nad autostradą nie zostały aktywowane i żaden z pasów nie był w tym czasie zamknięty.

W sądzie ujawniono, że ostrzeżenia nie były automatyczne i musiały być obsługiwane przez kontrolera po ostrzeżeniu przez telefony lub po zobaczeniu wypadku na kamerach.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
241 zgonów i ponad 21 tys. zakażeń koronawirusem w Wielkiej Brytanii
 Czytaj następny artykuł:
Pierwsze szybkie testy na obecność koronawirusa dostępne na lotnisku w Wielkiej Brytanii