Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Polki, które uratowały ludzi z płonącego samochodu opowiedziały o akcji ratunkowej - "Pomyślałam o swojej córce, która już spała. Rozpłakałam się"

Natalia Kowszyn i Weronika Dawgul to Polki mieszkające w Szkocji, które uratowały ludzi z płonącego samochodu.

W rozmowie z Barbarą Pasek opowiedziały o akcji ratunkowej. Czy mają kontakt z ludźmi, których uratowały?

Polki zostały okrzyknięte bohaterkami po tym, jak z wielką odwagą i zaangażowaniem ratowały ofiary wypadku samochodowego, który miał miejsce w południowej Szkocji.

Dwie Polki, ruszyły na pomoc ludziom uwięzionym w płonącym aucie po tym, jak po zderzeniu czterech samochodów jeden z nich stanął w ogniu.


Nie wahały się pomóc nawet tym, których wydostać trzeba było z płonącego samochodu.

Z pomocą kobietom pospieszył też taksówkarz, który opowiedział prasie o całym zajściu.

Do wypadku samochodowego doszło pod koniec roku między szkockimi miastami - Kirkcaldy oraz Leven około godziny 20.

Na drodze zderzyły się cztery auta: czerwony Mercedes a200, biały Ford Ka, niebieski BMW 530 i biały van Ford Transit. Jedno z nich stanęło w płomieniach.

Natalia Kowszyn i Weronika Dawgul wracały razem z pracy w domu opieki dla osób starszych, gdy niespodziewanie znalazły się na miejscu zderzenia kilku pojazdów.

Na drodze zobaczyły samochody z włączonymi światłami awaryjnymi. Zatrzymały się, żeby sprawdzić, czy coś się stało.

Chwilę później usłyszały wielki huk, po czym jedno z aut stanęło w płomieniach. Natychmiast ruszyły do pomocy.

Pierwszą osobą, którą zobaczyły była młoda dziewczyna, która krzyczała, prosiła o pomoc i o to, żeby jej nie zostawiać.

Bohaterki wyciągnęły ją z płonącego auta i zostawiły w bezpiecznej odległości od szybko rozprzestrzeniającego się ognia. Następnie, pomogły dwóm mężczyznom, którzy również znajdowali się w pojeździe.


Poszkodowani byli w ogromnym szoku, co znacznie utrudniło akcję ratunkową. Na szczęście, udało się bezpiecznie wyprowadzić wszystkich z pojazdu, a niedługo później pojawiła się pomoc.

- Ja na pewno zapamiętam do końca życia tę dziewczynę, kiedy nas wręcz błagała o pomoc. To był taki moment, kiedy poczułyśmy, że życie tych ludzi jest w naszych rękach – powiedziała Natalia Kowszyn, jedna z bohaterek

Adrenalina, powaga sytuacji i natłok zdarzeń sprawiły, że bohaterki dopiero po pewnym, czasie zdały sobie sprawę z niebezpieczeństwa, którego były świadkami. Emocje wzięły górę po tym, jak obie wróciły bezpiecznie do swoich domów.

- Pomyślałam o swojej córce, która już spała. Rozpłakałam się - wyznała Weronika Dawgul.

Natalia Kowszyn przyznała, że również nie powstrzymała łez:

- Rozpłakałam się już w samochodzie, jak dojechałam do domu. Później była długa rozmowa z rodzicami, mężem, przytulanie dzieci... - ze wzruszeniem powiedziała Natalia.


Taksówkarz, który też brał udział w akcji ratunkowej powiedział, że dwie polskie kobiety, które zatrzymały się, by pomóc, okazały niesamowitą odwagę, biegając prosto do pojazdów i pomagając mu odciągnąć ofiary na bezpieczną odległość.

– W samochodzie znajdowało się dwóch mężczyzn ze złamanymi nogami. Próbowałem im tłumaczyć, że muszą się szybko z niego wydostać, bo auto zaczęło się palić – opowiada.

Dodał, że Polki nie wahały się ani chwili, mimo że jedno z aut płonęło.

– Polskie dziewczyny były bardzo odważne. Nawet gdy zobaczyły ogień, nie wahały się ani sekundy, żeby wydobyć poszkodowanych – opisuje taksówkarz.

Na szczęście w wypadku nie było żadnych ofiar śmiertelnych. Do szpitala przewieźć trzeba było pięć osób, które znajdowały się w samochodzie marki Ford, a także pięć kolejnych osób, które podróżowały samochodem BMW.

Źródło:x-news

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Opublikowano nagranie zestrzelenia ukraińskiego samolotu
 Czytaj następny artykuł:
Apel policji: Kobieta potrącona przez samochód w Handsworth. Kierowca się zatrzymał, ale po chwili uciekł z miejsca wypadku