Wiadomości
Pomyłka w szpitalu w Birmingham – pacjent otrzymał potencjalnie śmiertelną dawkę leku

Pacjent jednego ze szpitali w Birmingham otrzymał przez pomyłkę cztery, potencjalnie śmiertelne zastrzyki w oko.
Pacjent jednego ze szpitali w Birmingham otrzymał przez pomyłkę cztery, potencjalnie śmiertelne zastrzyki w oko.Do incydentu, który nigdy nie powinien się wydarzyć, doszło w Birmingham and Midlands Eye Centre w City Hospital. Przeprowadzone w tej sprawie dochodzenie wykazało, że pomyłka miała miejsce, ponieważ dwie osoby leczone ambulatoryjnie miały takie same imiona oraz daty urodzenia.
Pracownicy oddziału nieprawidłowo zidentyfikowali Pacjenta 1, który zjawił się w centrum i został odesłany na konsultacje, gdy wezwano Pacjenta 2. Pierwszej osobie omyłkowo zaaplikowano w każde oko po dwa zastrzyki Lucentis, które zapobiegają wzrostowi naczyń krwionośnych.
W międzyczasie drugi pacjent był poddawany serii badań, które okazały się zupełnie niepotrzebne. Błąd został wykryty dopiero o godzinie 17:30, gdy Pacjent 2 zapytał pielęgniarkę o to, kiedy dostanie zastrzyki.
W reakcji na to zdarzenie Sandwell and West Birmingham NHS Trust ustaliło nową procedurę, by mieć pewność, że do podobnych incydentów w przyszłości już nie dojdzie. Pacjenci czekający na inwazyjnie zabiegi będą otrzymywali specjalnie opaski na nadgarstki, a w poczekalni stworzona zostanie strefa dla osób przyjmujących zastrzyki.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy

Bank Anglii podejmie trudną decyzję. Wpłynie na finanse milionów mieszka…

Bezpośrednie pociągi z Wielkiej Brytanii do Niemiec coraz bliżej. W 5 go…

Wielka Brytania wprowadza ogromne zmiany finansowe w 2026 roku. 10 dat, …

Ważne ostrzeżenie dla pasażerów Ryanair, Wizz Air i easyJet. Wielu pasaż…

Rodziny w Wielkiej Brytanii dostają bony 70 GBP do supermarketów. Pomoc …

Polacy opuszczają Wielką Brytanię – to nie ten kraj co kiedyś

Żyć gdziekolwiek, byle nie w Wielkiej Brytanii. Cicha emigracja brytyjsk…