Wiadomości

Wielka Brytania wprowadza nowy podatek od nieruchomości. Rodziny mogą zapłacić tysiące funtów rocznie

Rząd Wielkiej Brytanii rozważa zastąpienie podatku od zakupu domu coroczną daniną od wartości nieruchomości, co budzi sprzeciw ekspertów i obawy milionów rodzin.

Rządowe plany reformy systemu podatkowego w Wielkiej Brytanii ponownie wywołały debatę o tym, jak sprawiedliwie obciążać właścicieli nieruchomości.

Kanclerz Skarbu Rachel Reeves zleciła urzędnikom skarbowym przygotowanie propozycji radykalnych zmian, które miałyby wypełnić wielomiliardową lukę budżetową i jednocześnie pobudzić wzrost gospodarczy.

Jednym z pomysłów jest całkowite zniesienie stamp duty, czyli podatku od zakupu domu, i wprowadzenie nowego, corocznego podatku od nieruchomości. Alternatywą ma być także podniesienie council tax dla najdroższych domów.

Krytyka ekspertów i ostrzeżenia o destabilizacji rynku

Znana ekspertka od rynku nieruchomości, Kirstie Allsopp, ostro skrytykowała te plany w rozmowie z Times Radio.

Jej zdaniem publiczne rozważanie takich reform to „latanie latawcem”, które niepotrzebnie destabilizuje rynek mieszkaniowy.

Allsopp podkreśliła, że rynek nieruchomości to nie tylko ceny domów, ale także stabilność życia rodzin – od spłaty kredytów hipotecznych, po relacje, edukację dzieci i samopoczucie.

Dodała też, że kolejne rządy – zarówno laburzyści, jak i konserwatyści – przez lata wykorzystywały stamp duty do wyciągania dodatkowych pieniędzy z systemu, co miało wpływ na wzrost cen i ograniczoną mobilność właścicieli, którzy niechętnie zmieniają miejsce zamieszkania.

Według niej nowy podatek „karałby ludzi za to, że dokonali ogromnych wyrzeczeń, aby kupić własne domy”.

Co dokładnie rozważa rząd

Według doniesień mediów kanclerz Reeves analizuje m.in. propozycję byłego doradcy rządowego Tima Leuniga.

Zakłada ona likwidację stamp duty i wprowadzenie proporcjonalnego podatku od nieruchomości:

Dla domów o wartości powyżej 500 000 funtów miałby to być podatek krajowy naliczany procentowo od wartości nieruchomości.
Dla tańszych nieruchomości proponuje się lokalny podatek z minimalnym rocznym obciążeniem w wysokości 800 funtów.

Think tank Onward rekomendował z kolei, by właściciele domów wartych ponad 500 000 funtów płacili rocznie 0,54% wartości nieruchomości. Dla nieruchomości o wartości od 800 do 500 000 funtów miałby obowiązywać podatek na poziomie 0,44%.

Dlaczego zmiany budzą obawy

Nowy system podatkowy, jeśli zostanie wprowadzony, mógłby całkowicie zmienić sposób, w jaki obciążane są gospodarstwa domowe w Wielkiej Brytanii.

Obecnie stamp duty płaci się jednorazowo przy zakupie nieruchomości, podczas gdy council tax jest coroczną opłatą na rzecz lokalnych samorządów.

Zobacz też:

W nowym modelu ciężar finansowy rozkładałby się inaczej – właściciele droższych nieruchomości płaciliby co roku, co w dłuższej perspektywie mogłoby oznaczać wyższe koszty niż jednorazowa opłata przy zakupie.

Eksperci ostrzegają też, że zapowiedzi nowych podatków mogą spowolnić rynek, bo wielu kupujących i sprzedających będzie wstrzymywać się z decyzjami do czasu poznania szczegółów reformy.

Jak wygląda obecny system

Dziś stamp duty zaczyna obowiązywać od wartości nieruchomości 125 001 funtów.

Stawki rosną stopniowo:

2% dla domów w przedziale od 125 001 do 250 000 funtów,
5% dla nieruchomości od 250 001 do 925 000 funtów.

Z kolei council tax to coroczna opłata, której wysokość zależy od lokalizacji i klasyfikacji nieruchomości według band. Środki te finansują m.in. utrzymanie dróg, szkoły czy służby komunalne.

Na razie nie podjęto żadnych ostatecznych decyzji. Jesienny budżet, w którym kanclerz Reeves ma przedstawić plany podatkowe, nie ma jeszcze ustalonej daty.

Rząd utrzymuje, że jego priorytetem jest pobudzanie wzrostu gospodarczego, a nie dodatkowe obciążanie „ciężko pracujących rodzin”.

Jednak wobec szacowanego deficytu sięgającego 50 miliardów funtów, oczekiwania co do reform podatkowych są ogromne.

środa, 20 sierpnia 2025 10:32 - Adam Bham

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.