Zaloguj się Załóż konto

Mężczyzna zmarł w domu po ponad ośmiu godzinach oczekiwania na karetkę

Ciężko chory mężczyzna, który musiał czekać osiem godzin na karetkę, zmarł, zanim przyjechała.

CMężczyzna zmarł w domu po ponad ośmiu godzinach oczekiwania na karetkęiężko chory mężczyzna, który musiał czekać osiem godzin na karetkę, zmarł, zanim przyjechała.

Sąsiad Shauna Mansella zadzwonił pod numer 999, gdy stwierdził, że mężczyzna nie może chodzić i cierpi na duszność.

Telefon został odebrany o 19:23 5 lipca, ale zanim sanitariusze przybyli o 3.37 rano następnego dnia, mężczyzna już nie żył.


50-latek z Packmoor w Wielkiej Brytanii doznał krwotoku z przewodu pokarmowego i powinien zostać leczony w ciągu dwóch godzin.

W tym czasie Wielka Brytania zbliżała się do szczytu letniej fali koronawirusa, a West Midlands Ambulance Service (WMAS) nie mógł nadążyć z powodu dużej ilość chorych.

Śledztwo w sprawie śmierci Mansella wykazało, że służba zdrowia nie miała nawet wystarczającej liczby osób odbierających telefony.

Opóźnienia w przekazywaniu chorych do szpitali w całym regionie oznaczały, że w ciągu dnia pogotowie ratunkowe miało w rzeczywistości do dyspozycji tylko 40 karetek pogotowia.


Zastępca koronera Sarah Murphy stwierdziła, że ​​w przypadku pana Mansella, który mieszkał w Packmoor niedaleko Stoke on Trent, doszło do „rażącego braku opieki”.

Jednak nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić czy śmierć nastąpiła z powodu zaniedbania, ponieważ nie wiadomo, czy przeżyłby, gdyby nie spóźniona reakcja.

Jason Wiles, główny ratownik medyczny w WMAS, powiedział, że w dniu, o którym mowa, liczba połączeń pod numer 999 przekroczyła oczekiwany poziom o 3,5 procent, co odpowiada około 150 dodatkowym wezwaniom w całym regionie.

Mansell, który na podstawie dostarczonych informacji oznaczających został sklasyfikowany jako przypadek „kategorii trzeciej”, czyli bez bezpośredniego zagrożenia śmiercią, był wśród setek pacjentów, którzy 5 lipca czekali na karetkę pogotowia.

Wiles powiedział: „Kiedy mamy tyle telefonów, po prostu nie mamy karetek, aby zareagować na wszystkie wezwania, więc trzeba utworzyć kategorię wezwań. Wezwania z pierwszej i drugiej kategorii będą miały pierwszeństwo przed kategorią trzecią”.

„Sanitariusz, który po służbie, przyszedł wesprzeć personel WMAS, został poproszony o przeprowadzenie kontroli stanu zdrowia Mansella, ale nie był w stanie skontaktować się z jego sąsiadem i przez pomyłkę odłożył sprawę tak, aby wykonać następne połączenie telefoniczne po trzech godzinach – zamiast standardowych 10 minutach” - dodał.


Jednak według Wilesa, nawet jeśli udałoby się skontaktować z sąsiadem i tak nie było wystarczającej liczby pracowników, aby wysłać do niego karetkę wcześniej.

Zastępca koronera Sarah Murphy odnotowała, że ​​śmierć mężczyzny nastąpiła z przyczyn naturalnych.

Emily Mansell, córka pana Mansella, powiedziała, że ​​jej rodzina jest zadowolona z wyniku dochodzenia.

„Wiemy, że służba zdrowia była wtedy pod ogromną presją” - dodała.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Szkoła w żałobie po śmierci dwóch uczniów w odstępie tygodnia
 Czytaj następny artykuł:
Szczepienia przeciw Covid-19 będą obowiązkowe od kwietnia dla pracowników NHS w Anglii