Wiadomości

Czterdziestu Rumunów gnieździło się w domu w Black Country

Czterdziestu Rumunów mieszkało w posiadającym jedynie trzy sypialnie domu w Black Country. Kolejnych dziesięciu obywateli tego kraju zamieszkiwało pobliską nieruchomość. Policja, która odnalazła ludzi wszczęła dochodzenie w sprawie niewolniczego wykorzystywania tych osób.

Czterdziestu Rumunów mieszkało w posiadającym jedynie trzy sypialnie domu w Black Country. Kolejnych dziesięciu obywateli tego kraju zamieszkiwało pobliską nieruchomość. Policja, która odnalazła ludzi wszczęła dochodzenie w sprawie niewolniczego wykorzystywania tych osób.

Szokującego odkrycia dokonano podczas porannego nalotu na domy. Funkcjonariusze pojawili się tam o 4:30. Wcześniej otrzymali informację o kręcących się po okolicy dużych grupach imigrantów z Europy Wschodniej, którzy mogli paść ofiarą współczesnego niewolnictwa. W akcji uczestniczyli policjanci z West Midlands, członkowie National Crime Agency, pracownicy Czerwonego Krzyża, fundacji zajmującej się przeciwdziałaniu niewolnictwu Hope for Justice, tłumacze oraz urzędnicy mieszkaniowi.

Sierżant Marc Butler powiedział, że na podłogach w całym domu porozkładane były prowizoryczne posłania. W pokojach było bardzo mało mebli, jedynie materace. Rumuni spali nawet w przedpokoju, łazience i toalecie. Kuchnia była wyposażona tylko w kuchenkę, a pozostałą przestrzeń zajmowały materace – pisze Express and Star.

Pod schodami znaleziono niezabezpieczone kable elektryczne, na sufitach były widoczne plamy wilgoci, a ze strychu uczyniono spiżarnię. Przydomowy ogród był kompletnie zaśmiecony przez stare materace, ubrania, zabawki, krzesła i komputery.

Pięćdziesięciu Rumunów, w tym sześcioro dzieci, z których najmłodsze ma półtora roku i osiem kobiet, przewieziono do ośrodka dla uchodźców. Tam zapewniono im jedzenie i ubrania.

czwartek, 01 października 2015 21:36 - bogunia

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.