Do końca listopada nawet 900 azylantów ma trafić do dawnych obiektów wojskowych w Inverness i East Sussex, gdy rząd przyspiesza likwidację hoteli dla uchodźców.

Wielka Brytania przygotowuje się do kolejnego etapu zmian w systemie zakwaterowania osób ubiegających się o azyl.

Rząd Sir Keira Starmera planuje przeniesienie setek migrantów z hoteli do dwóch dawnych obiektów wojskowych – Cameron Barracks w Inverness oraz ośrodka szkoleniowego Crowborough w hrabstwie East Sussex.

Zmiana ta ma pomóc w realizacji obietnicy całkowitego zakończenia wykorzystywania hoteli do zakwaterowania azylantów przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi.

Decyzja zapadła po miesiącach krytyki wobec wysokich kosztów utrzymania migrantów w hotelach oraz napięć społecznych, jakie wywołało to rozwiązanie w wielu miejscowościach.

Według rządowych danych obecnie w hotelach w całej Wielkiej Brytanii przebywa około 32 000 osób ubiegających się o azyl – to mniej niż rekordowe 56 000 w 2023 roku, lecz wciąż więcej niż przed rokiem.

Nowe lokalizacje w Inverness i East Sussex

Zgodnie z informacjami ujawnionymi przez „The Times”, obiekty w Inverness i Crowborough mają łącznie pomieścić do 900 mężczyzn. Jak poinformował minister obrony Luke Pollard w programie BBC Breakfast, nie będą to „luksusowe zakwaterowania”, lecz „wystarczające do spełnienia wymagań sytuacji”.

„To rozwiązanie pozwoli odciążyć system hoteli i umożliwi ich szybsze zamykanie” – powiedział Pollard. Dodał, że rząd nadal ocenia koszty przedsięwzięcia, które mogą się różnić w zależności od lokalizacji, lecz podkreślił, że dla opinii publicznej ważniejsze od kosztów jest przywrócenie porządku w systemie zakwaterowania migrantów.

Według planów, pierwsi azylanci mogliby zostać przeniesieni do nowych ośrodków już pod koniec listopada.

Kontrowersje wokół lokalizacji w Szkocji

Nie wszyscy politycy są jednak przekonani co do wybranych miejsc. Liberalny Demokrata Angus MacDonald, poseł z Inverness, poparł ideę wykorzystania baz wojskowych, ale uznał wybór Cameron Barracks za „nieco dziwny”, ponieważ obiekt znajduje się w samym centrum miasta.

„Myślałem, że ideą zakwaterowania w bazach wojskowych było umieszczanie migrantów z dala od centrów miejskich, by uniknąć napięć społecznych. Tymczasem Cameron Barracks to otwarty obiekt bez zabezpieczeń” – podkreślił w rozmowie z BBC Radio 4.

MacDonald ujawnił, że o planach wykorzystania tej bazy dowiedział się już miesiąc wcześniej, gdy obecni mieszkańcy obiektu otrzymali nakaz jego opuszczenia. Według posła, w Cameron Barracks ma zostać zakwaterowanych około 300 osób.

Polityk zwrócił także uwagę, że Szkocja „nie ma najlepszych doświadczeń” z długoterminowym zatrzymywaniem migrantów i że władze powinny rozważyć ryzyko, iż niektórzy z nich mogą opuścić ośrodek na własną rękę.

Rząd chce przyspieszyć zamykanie hoteli

Minister Pollard potwierdził, że trwają rozmowy z lokalnymi władzami w sprawie bezpieczeństwa, infrastruktury oraz konsultacji społecznych. „Te rozmowy toczą się od dłuższego czasu, ale teraz nabierają tempa” – zaznaczył.

Rządowe źródła przekazały, że wszystkie nowo uruchamiane miejsca zakwaterowania będą spełniały obowiązujące normy zdrowotne i bezpieczeństwa. Oprócz baz wojskowych rozważane są również inne rozwiązania – m.in. wykorzystanie terenów przemysłowych, tymczasowych modułów mieszkalnych oraz nieużywanych budynków państwowych.

Rzecznik Home Office podkreślił w oficjalnym komunikacie: „Jesteśmy oburzeni skalą nielegalnej migracji i koniecznością utrzymywania hoteli dla azylantów. Ten rząd zamknie każdy hotel dla uchodźców. Prace są już w toku – powstają nowe, bardziej odpowiednie ośrodki, które zmniejszą presję na lokalne społeczności i ograniczą koszty.”

Miliony funtów zmarnowane na system zakwaterowania

Decyzja o przyspieszeniu zmian nastąpiła tuż po publikacji raportu parlamentarnej Komisji Spraw Wewnętrznych, która stwierdziła, że w ostatnich latach Home Office „zmarnowało miliardy funtów” na nieskuteczne kontrakty dotyczące zakwaterowania migrantów.

W raporcie podkreślono, że „wadliwe umowy” i „niekompetentna realizacja” doprowadziły do sytuacji, w której hotele stały się „domyślnym rozwiązaniem” zamiast tymczasowego środka zaradczego. Koszty systemu w latach 2019–2029 miały wzrosnąć z 4,5 mld £ do ponad 15 mld £.

Premier Keir Starmer, komentując ustalenia raportu, powiedział, że jest „zdeterminowany”, by zakończyć korzystanie z hoteli dla azylantów. „Nie potrafię wyrazić, jak bardzo jestem sfrustrowany i rozgniewany ogromnym bałaganem, jaki pozostawił po sobie poprzedni rząd” – dodał.

Wielka Brytania szuka nowych rozwiązań dla migrantów

Dwa inne byłe obiekty wojskowe – MDP Wethersfield w Essex oraz Napier Barracks w Kent – już obecnie służą jako ośrodki dla migrantów. Zostały one uruchomione jeszcze za rządów Partii Konserwatywnej.

Choć rząd laburzystowski kontynuuje tę politykę, planuje również długoterminową reformę całego systemu, tak by ograniczyć zarówno koszty, jak i społeczne napięcia wokół kwestii migracyjnych.

Jak wynika z zapowiedzi Downing Street, w najbliższych miesiącach mają pojawić się także projekty przepisów dotyczących przyspieszenia rozpatrywania wniosków azylowych oraz deportacji osób, które nie kwalifikują się do ochrony międzynarodowej.

Wielka Brytania stoi obecnie w obliczu trudnego zadania – jednoczesnego zapewnienia humanitarnego traktowania osób szukających schronienia oraz odzyskania społecznego zaufania do systemu, który od lat pochłania miliardy funtów i generuje coraz większe kontrowersje.

 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.