Zaloguj się Załóż konto

Ceny w supermarketach w Wielkiej Brytanii rosną najszybciej od ponad roku

Nowe dane pokazują, że wzrost cen w brytyjskich supermarketach przyspieszył w niespotykanym tempie.

Ceny w brytyjskich sklepach rosną w najszybszym tempie od ponad roku.

Z najnowszego raportu British Retail Consortium (BRC) wynika, że średnie ceny detaliczne są obecnie wyższe o 0,9 proc. niż rok temu.

To najsilniejszy wzrost od marca ubiegłego roku, który w dużej mierze napędzany jest przez 4,2-procentowy skok cen żywności.


Codzienne wydatki Brytyjczyków stają się coraz większym obciążeniem dla domowych budżetów, a winą za ten stan rzeczy obarcza się decyzje podatkowe rządu.

Eksperci wskazują na konsekwencje budżetu Reeves

Według branżowych analityków głównym powodem przyspieszającej inflacji w sklepach jest pakiet podwyżek podatków i kosztów pracy wprowadzony przez kanclerz Rachel Reeves.

W budżecie znalazła się m.in. podwyżka składek na ubezpieczenia społeczne płaconych przez pracodawców o 25 miliardów funtów, a także znaczący wzrost płacy minimalnej, określany jako przewyższający tempo inflacji.

To sprawia, że zatrudnianie pracowników staje się coraz droższe, a sieci handlowe rekompensują sobie te koszty podnosząc ceny.


Oficjalne dane opublikowane w ubiegłym tygodniu pokazują, że inflacja w całej gospodarce osiągnęła 18-miesięczne maksimum i wyniosła 3,8 proc.

Wzrost ten bezpośrednio wiąże się z przerzucaniem kosztów przez przedsiębiorstwa na klientów.

Pracodawcy apelują do rządu o wstrzymanie dalszych podwyżek

Obawy przed kolejnymi „nalotami podatkowymi” rosną, bo Reeves nadal szuka sposobów na zbilansowanie budżetu państwa.

Szefowie największych sieci handlowych – w tym Tesco, Sainsbury’s, John Lewis, Boots czy Currys – skierowali do kanclerz list, w którym ostrzegają przed dalszymi podwyżkami podatków obciążających biznes.

Według szacunków branży, działania ogłoszone w budżecie kosztują sektor handlowy aż 7 miliardów funtów.

Helen Dickinson, szefowa BRC, zaznaczyła: „Detaliści robią wszystko, co mogą, aby ograniczyć podwyżki cen dla gospodarstw domowych, jednak 7 miliardów funtów nowych kosztów, które wynikają z zeszłorocznego budżetu, sprawia, że to walka pod górę”.

Mike Watkins z firmy badawczej NIQ, współtworzącej raport z BRC, podkreślił, że wiele rodzin wracających z wakacji letnich będzie musiało ponownie przeanalizować swoje wydatki w obliczu rosnących rachunków.

Zobacz też:


Zagrożone miejsca pracy i młode pokolenie

Rosnące koszty prowadzenia sklepów to nie tylko wyższe ceny, ale także poważne ryzyko utraty miejsc pracy.

Retail Jobs Alliance, zrzeszające sieci takie jak Marks & Spencer, Primark czy Kingfisher (właściciel B&Q), ostrzega, że do 2028 roku z sektora może zniknąć nawet 300 tysięcy etatów.

Najbardziej zagrożone są stanowiska zajmowane przez najmłodszych pracowników – według prognoz może to dotyczyć nawet 40 tysięcy osób w wieku od 16 do 24 lat.

Przedstawiciele organizacji ostrzegają: „W obliczu perfekcyjnej burzy kosztów, z jaką mierzą się duże sklepy i cała brytyjska branża detaliczna, istnieje realne ryzyko, że szanse dla młodych ludzi zostaną utracone. Wzywamy rząd do ochrony dużych sklepów stacjonarnych, aby nie odcinać tych możliwości i nie doprowadzić do powstania straconego pokolenia”.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj następny artykuł:
HMRC wydaje pilne ostrzeżenie dla pracowników w Wielkiej Brytanii