Wiadomości

Pracownicy zakładu pogrzebowego zatrzymali się w McDonald's … z ciałem w karawanie

Jedna z brytyjskich firm pogrzebowych została skrytykowana po tym, jak jej pracownicy, którzy wieźli ciało kobiety, zatrzymali się w McDonald's, aby coś zjeść.

Do zdarzenia doszło w zeszły poniedziałek w Aylesford w hrabstwie Kent.

Pracownicy Indian Funeral Directors wieźli ciało kobiety na pogrzeb i po drodze zajechali do fast-fooda, żeby kupić coś do jedzenia.

57-letnia Deborah Carlisle, która to zobaczyła była w szoku. Twierdzi, że widziała, jak pracownik czekał pół godziny na jedzenie, potem wsiadł z papierową torbą z jedzeniem do karawanu w którym była trumna z ciałem zmarłej.

Według kobiety wszyscy, którzy byli wtedy na parkingu pod McDonald's stali tam z otwartymi buziami i nie mogli uwierzyć w to, co widzieli.

Kobieta postanowiła zadzwonić do Indian Funeral Directors i złożyć skargę. Powiedziała, że przez to, że pracownicy firmy nie uszanowali zmarłej, powinni dokonać pochówku za darmo.

Szef firmy, Sanjay Shah, stwierdził, jednak że kobieta niepotrzebnie sieje zamęt. Powiedział, że jeden z pracowników jest chory na cukrzycę i musiał się zatrzymać, aby coś zjeść.

To jednak nie uspokoiło kobiety i postanawiała nagłośnić sprawę w mediach, które skontaktowały się z zakładem pogrzebowym w celu wyjaśnienia sprawy.

Szef zakładu powiedział, że pracownicy zatrzymali się w McDonald's za pozwoleniem syna zmarłej. Jeden z nich musiał coś zjeść, bo jest chory na cukrzycę.

Powiedział też, że Deborah, która zdecydowanie jest niemiłą kobietą, niepotrzebnie wtrąca nos w nieswoje sprawy, nie znając całej historii.

- Jesteśmy szanowaną firmą. Od 31 lat robimy pogrzeby. Jesteśmy popularni wśród całej społeczności azjatyckiej i indyjskiej, ponieważ solidnie świadczymy swoje usługi - dodał.

czwartek, 12 listopada 2020 09:45 - Adam Bham

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.