Wiadomości
Nowy rodzaj kamer monitorujących pojawił się na brytyjskich drogach
Rząd brytyjski porzucił już pomysł wprowadzania opłat za drogi, gdyż wydaje się, że ma bardziej intratny plan. Według założeń w całym kraju pojawią się nowej generacji kamery, które będą mogły nagrywać to, co robią kierowcy dniem i nocą. Dodatkowo, nigdy nie skończy im się pamięć.
Każde urządzenie kosztuje 150 tys. funtów, a jego roczny serwis 25 tys., ale wedle wyliczeń i tak ich montaż się opłaca. Zaledwie w ciągu dwóch miesięcy dzięki nim przyłapano 700 kierowców na drodze M25 w Kent.
Krytycy tego rozwiązania uważają je za niesprawiedliwe, gdyż kamery nie są pomalowane na żółto i wyglądają, jak zwykłe, monitorujące ruch - pisze Express and Star.
Nowe urządzenia pojawiają się na drogach każdego dnia. Odcinek M6 pomiędzy Birmingham i Stafford oraz M42 będą całe nimi obsadzone. Na trasie między M40 a M6 już teraz zamontowano 247 urządzeń, które szpiegują kierowców każdego dnia i można się poczuć, jak pod obserwacją "Big Brother".
Według informacji przekazanych w ubiegłym roku przez ministra transportu Roberta Goodwilla są cztery rodzaje kamer, którymi na M42 zarządza Highways Agency: 16 rozpoznających numery rejestracyjne, 190 sprawdzających, czy pasy awaryjne (hard sholuders) są przejezdne i można je otworzyć jako normalny pas ruchu, 35 monitorujących, czy nie ma wypadków oraz 6, dzięki którym widać wykroczenia drogowe.
Thursday, 29 January 2015 07:11
-
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Skomentuj używając konta Facebook
Lub zaloguj się aby użyć konta bham.pl
Czytaj poprzedni artykuł: Przyjechał z kolegą na posterunek odebrać skonfiskowane auto, a stracił swoje | Czytaj następny artykuł: Trzęsienie ziemi w East Midlands |