Wiadomości

Trzech skazanych za przestępstwa seksualne stara się o azyl w UK, bo boją się prześladowań w Libii

Trzech libijskich żołnierzy, którzy dopuścili się ataku na tle seksualnym na trzy Brytyjki stara się o azyl w UK tłumacząc, że powrót do rodzinnego kraju wiązałby się dla nich z prześladowaniem.

Trzech libijskich żołnierzy, którzy dopuścili się ataku na tle seksualnym na trzy Brytyjki stara się o azyl w UK tłumacząc, że powrót do rodzinnego kraju wiązałby się dla nich z prześladowaniem.

Khaled El Azibi, Naji El Maarfi i Mohammed Abdalsalam przebywali Bassingbourn Barracks w Cambridgeshire na szkoleniu prowadzonym przez Anglików dla trzystuosobowej grupy żołnierzy, która miała wspierać nowo utworzony libijski rząd.

26 października 2014 roku ukradli rowery i udali się do centrum Cambridge. Tam zaczepili trzy nastolatki. W trakcie ataku próbowali pocałować jedną z nich bez jej zgody, a następnie napastowali ją. Dodatkowo El Maarfi obnażył się przed kolejną z ofiar. Za swoje postępowanie zostali skazani na kary więzienia w wymiarze od 10 do 12 miesięcy. Wszyscy są już na wolności.

Cambridgeshire Police podaje, że mężczyzn przeniesiono do ośrodka dla imigrantów. Teraz próbują rozpocząć opłacane przed podatników starania o azyl w Wielkiej Brytanii. Argumentują, że okryli Libię złą sławą i jeśli powrócą do ojczyzny mogą być źle traktowani. Ich tok myślenia dowodzi, że są zbyt demoralizowani, by wrócić do kraju, ale nie na tyle, by pozostać w UK – pisze Express.

W sprawie wypowiedział się premier David Cameron, który oświadczył, że żołnierze nie mogą pozostać na terenie Zjednoczonego Królestwa. Jednak przepisy konwencji o ochronie praw człowieka mogą okazać się korzystne dla przestępców. Nawet, jeśli Libijczycy ostatecznie nie uzyskają azylu, postępowanie może ciągnąć się latami, a oni przez ten czas będą żyć na koszt państwa.

czwartek, 01 października 2015 13:13 - bogunia

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.