Wiadomości
Wrócił do domu i okazało się, że został on sprzedany i mieszka w nim ktoś inny
Właściciel wrócił do domu po dłuższej nieobecności i stwierdził, że jego dom został sprzedany i mieszkał w nim ktoś inny.
Mike Hall pracował w Walii, kiedy otrzymał telefon od sąsiadów z Luton, że ktoś jest w jego domu.
Gdy wrócił do domu, odkrył, że zamki zostały zmienione, a część dom u rozebrana.
Jak mężczyzna relacjonował BBC: „Poszedłem do drzwi wejściowych, spróbowałem użyć klucza we frontowych drzwiach, to nie zadziałało, a drzwi otworzył mi jakiś mężczyzna”.
„Pchnąłem go na bok i dostałem się do nieruchomości. Naprawdę nie wiedziałem, co tam robi” - dodał.
Mike zgłosił sprawę policji w Bedfordshire i usłyszał, że jest to sprawa cywilna, jednak wszczęto dochodzenie w sprawie oszustwa po tym, jak w sprawę zaangażowały się media.
Dokumenty z rejestru gruntów potwierdziły, że dom jest teraz własnością nowych właścicieli.
Okazało się, że mężczyźnie skradziono prawo jazdy, na podstawie którego oszust sprzedał dom i nawet założył konto bankowe na jego nazwisko.
Wczoraj policja potwierdziła, że oszust już został aresztowany.
Detektyw inspektor James Day powiedział: „Mogę sobie tylko wyobrazić niepokój i stres, jakie ofiara musiała znosić w tej niezwykłej i skomplikowanej sprawie”.
„Mój zespół wyspecjalizowanych funkcjonariuszy jest zdeterminowany, aby wymierzyć mu sprawiedliwość, a także innym bezdusznym oszustom w Bedfordshire”.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Gorące Tematy
Wielka Brytania: ogromne zmiany na granicach UE – od października utrudn…
Ryanair odwołuje tysiące lotów na kluczowych trasach z Wielkiej Brytanii
B&M sprzedaje zimowy gadżet za 69 pensów - grzeje nawet 10 godzin
Wielka Brytania wprowadza ogromne zmiany rozliczeń z HMRC. Co muszą wied…
Aldi zamknie wszystkie sklepy w Wielkiej Brytanii na trzy dni w okresie …
Pilne ostrzeżenie dla mieszkańców Wielkiej Brytanii. Met Office wydało a…
Sześć miesięcy śmieciowego chaosu w Birmingham – dlaczego strajk pracown…