Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
ewela119, skoro juz sie dowiedzialas co i jak to oswiec kolezanke w sprawach jezykowo szkoleniowych.:)
i tu pytanie do wszystkich kobietek.
chcialabym isc na angielski ale najlepiej na weekendy...
czy ktoras z was dziewczyny moze mi powiedziec od czego zaczac,ile to kosztuje i jak to wyglada wszystko bo jestem kompletnie zielona :idea: (albo niebieska:)
no i czy jest opcja weekendowa wogole?
czy tam przeprowadzaja jakies testy, bo zielona z jezyka nie jestem.
wiecod poczatku zaczynac bym nie chciala..

Dodano: -- 16 sie 2011, o 12:19 --

Anastazja wrote: ona nie chce na sile zmuszac jej nie bede,mam tylko nadzieje ze calkiem tej naszej polskiej mowy nie zapomni.
nie ma co na sile. po prostu duzo jej czytaj i z nia rozmawiaj rozmawiaj i rozmawiaj :)
User avatar
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2785
Joined: 21 Nov 2007, 23:55
Location: Solihull
Reputation point: 100
SzanowanySzanowany
Top
0

Sa werje wekendowe, a jesli chodzi o test to na poczatek bedziesz musiala napisac taki maly, by mogli ocenic na jakim poziomie jest Twoj angielski, by wiedziec do jakiej grupy Cie wpisac.Ile to teraz kosztuje to nie mam pojecia my jak mielismy HB to nic nie musielismy placic za szkole.Maz kurs Esol robil w South Birmingham college

Dodano: -- 16 sie 2011, o 12:24 --

bogini8 wrote:nie ma co na sile. po prostu duzo jej czytaj i z nia rozmawiaj rozmawiaj i rozmawiaj :)


Rozmawiac to rozmawiam,nawet z podniesionym glosem hehe jak normalnym nie dociera ;) A co do czytania to ona juz wyrosla dawno z tego bym jej ksiazki czytala wysmiala by mnie gdybym jej to zaproponowala :lol:
User avatar
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posts: 820
Joined: 1 Jan 2007, 15:59
Location: Birmingham
Reputation point: 27
Pokojowy
Top
0

Anastazja wrote:A co do czytania to ona juz wyrosla dawno z tego bym jej ksiazki czytala wysmiala by mnie gdybym jej to zaproponowala
a z tego sie wyrasta??.....mi rodzice od malego czytali non stop , sama zaczelam bardzo szybko czytac...i duzo i czesto i gesto....poza lekturami zostalo mi do dzis:)) uwielbiam czytac.:)

,,...(..)Do rodziców będzie zaś należało rozwijanie języka ojczystego. (...)
Dziecko nie stanie się dwujęzyczne automatycznie. Największą rolę mają tu do odegrania rodzice. Jeżeli będą świadomi wartości dwujęzycznego wychowania, będą konsekwentni w porozumiewaniu się z dzieckiem zawsze i wyłącznie w swoim języku ojczystym, to dzieci będą dwujęzyczne. Rodzice muszą jak najwcześniej podjąć tę decyzję, muszą wierzyć, że poradzą sobie z silnym wpływem języka otoczenia." - mówi Bogumiła Baumgartner, mieszkająca w Niemczech lingwistka, autorka książki "Przeżyć dwujęzyczność. Jak wychować dziecko dwujęzycznie"

Język polski malucha, który cały czas spędza z mamą, jest niczym niezagrożony. Jeśli jednak oboje rodzice pracują, a dziecko jest w żłobku, będzie przyswajało przede wszystkim język, który słyszy najczęściej. Wtedy, już trzeba wspierać język polski - czytając bajki i wierszyki po polsku, słuchając płyt z piosenkami, oglądając polskie programy dla dzieci. I przede wszystkim trzeba - jak najwięcej mówić po polsku. (...)
Ale polski, mieszkając zagranicą, słyszy przede wszystkim w domu. I będzie mówiło tak, jak rodzice. Jeśli oni nie zadbają o czystą polszczyznę, będzie ją przekręcało. Jeśli będziemy mówić mieszanką dwóch języków ono też zacznie je mieszać. (...)

Rozmawiając z dzieckiem w polskim domu w języku otoczenia ryzykujemy, że obcego języka nauczymy go niepoprawnie, ojczysty zaś całkowicie zapomni. Rodzice, postępują tak bo wychodzą z fałszywego przekonania, że w ten sposób pomogą dzieciom zadomowić się w obcym języku. Nic bardziej błędnego. Dziecko traci polski i nie zyskuje nic w zamian.

http://www.holandia.wortale.net/280-Jak ... iecko.html dla ciekawskich.

Anastazja wrote: a jesli chodzi o test to na poczatek bedziesz musiala napisac taki maly, by mogli ocenic na jakim poziomie jest Twoj angielski, by wiedziec do jakiej grupy Cie wpisac.
aha to ok. i ile czasu trwa taka szkola? sa tam jakies pytania,egzaminy etc?
User avatar
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2785
Joined: 21 Nov 2007, 23:55
Location: Solihull
Reputation point: 100
SzanowanySzanowany
Top
0

Hej kobietki! Wieki cale mnie tu nie bylo. Wprawdzie dyskusja o logopenie juz wygasa, ale pomyslalam, ze godam swoje 3 grosze.
Nie chce umniejszac roli polskiego logopedy, tym bardziej ze sama mialam na studiach zajecia i wiele sie nauczylam, ale jednak popieram agg. Wiecie, co w dzieciach najczesciej powoduje blokady, w tym jezykowe? Presja rodzicow... Pozwolcie dzieciom decydowac jakiego jezyka chca uzywac, a zabawa, rozmowa i czytaniem ksiazek, bajkami w tv czy na komputerze zachecajcie do nauki innych jezykow - w tym poskiego.

Steinik, kiedy napisalas jak Twoja mama ciagle komentuje w negatywny sposob Twoja wage, pomyslalam o mojej mamie. Ona tez nigdy nie byla doceniona przez swoja mame, chociaz nie chodzilo tam o wage ale duzo innych rzeczy. Ale to pewnie sprawilo, ze postanowila byc inna dla mnie i zawsze jest dla mnie niesamowitym oparciem, wspierajac mnie w moich zyciowych wyborach :) Wierze, ze Ty tez bedziesz takim cudownym wsparciem dla swoich dzieci! A toksycznego gadanie nie sluchaj! :)
User avatar
xvioletx
Stały Bywalec
 
 
Posts: 306
Joined: 28 Nov 2007, 16:06
Location: Birmingham City Centre
Reputation point: 11
Neutralny
Top
0

xvioletx tu tez do konca o wage chodzi...mnie nie chwalono,wychodziło sie z założenia że jezeli pochwala to usiade na dupie...tak bylo w szkole i w innych dziedzinach...wg moich rodzicow to motywacja...nigdy nie rozumialam,kiedy patrzac na moje kuzynostwo,jak mozna chwalic dziecko za kazdy pierdol,za kreske na kartce...
o jakis tam moich sukcesach rodzice dowiadywali sie przypadkiem podczas jakis zebran w szkole..tak tez bylo z olimpiada...wygralam na poziomie wojewodzkim z jez,niemieckiego...zwolniona bylam z pisemnej maturki...
i tak mnie na przemyslenia wzielo....
bede chwalic moja corke za kazda kreske,za kazdy pierdol...bedzie pewna siebie,odwazna...

Otakiego cela mam....hehehe


a tak zmiana tematu......jutro musze do Bham jechac...malzon mnie zawiezie ale wrocic musze sama juz,bo on do pracy bedzie jechal...i tak sie zastanawiam..niewie moze ktora jaki autobus,lub czym dostac sie do walsall?

Dodano: -- 16 sie 2011, o 13:33 --

al sie usmialam przed chwila....moja kolezanka<wiecznie na diecie>heheheh pisze do mnie''czy wiesz co boli najbardziej podczas odchudzania??widok malejacych piersi''

ale w sumie cos w tym jest...patrzac na to co uklada sie w moim staniku to yyy fakt chyba troszku luzniej jest :roll:
User avatar
Steinik
Stały Bywalec
 
 
Posts: 456
Joined: 16 Jan 2011, 09:50
Location: Walsall/Bydgoszcz
Reputation point: 25
Pokojowy
Top
0

bogini8 wrote:a z tego sie wyrasta??.....mi rodzice od malego czytali non stop , sama zaczelam bardzo szybko czytac...i duzo i czesto i gesto....poza lekturami zostalo mi do dzis:)) uwielbiam czytac.:)


No niestety moja cora juz z tego wyrosla,sama sobie czyta dosyc duzo,ale tylko po angielsku po polsku nie,bo nie umie.Jak byla mala to nie zasnela zanim jej bajki na dobranoc nie przeczytalam jakiejs,a teraz to obciach dla niej zeby rodzice ksiazki jej czytali ona juz taka "dorosla" przeciez jest :P
User avatar
Anastazja
Zadomowiony
 
 
Posts: 820
Joined: 1 Jan 2007, 15:59
Location: Birmingham
Reputation point: 27
Pokojowy
Top
0

witajcie kobietki :)
ale mamy dzis pogode, co pol godziny sie zmienia :roll: stenik, jak sie czujesz w takie dni? nie masz migren?
Gabcia, gratuluje cierpliwosci i zdeterminowania - pczeczytac prawie 1500 postow, nie lada wyczyn :shock:
ale dzieki Tobie przynajniej dyskusja sie rozwinela... i znowu agg wkrecona :lol: i zgadzam sie z Toba, jak nie mam o czyms pojecia to sie nie wypowiadam. a skoro juz napisalam o swoich doswiadczeniach i to co mysle, to chyba znaczy, ze pojecie jakies mam.
pozatym jasno widac, ze kobietki, ktore maja dzieci w wieku szkolnym maja podobne doswiadczenia i zdanie, niz mamy maluchow, ktore dopiero zaczynaja mowic i nie maja swiadomosci jezyka, bo wychowuja sie w srodowisku jednojezycznym.
takze moze zostawmy temat i "pogadamy" za 5 lat ;)

Dodano: -- 16 sie 2011, o 16:17 --

bogini8 wrote:Anastazja napisał(a):A co do czytania to ona juz wyrosla dawno z tego bym jej ksiazki czytala wysmiala by mnie gdybym jej to zaproponowala a z tego sie wyrasta??.....mi rodzice od malego czytali non stop , sama zaczelam bardzo szybko czytac...i duzo i czesto i gesto....poza lekturami zostalo mi do dzis:)) uwielbiam czytac.

Anastazji corka wlasnie skonczyla 12 lat o ile sie nie myle :lol:
jesli chodzi o ESOL to spytaj w lokalnym community centre, albo na stroach college'u.
wiem, ze w acocks green sa sobotnie zajecia.
Last edited by agg on 16 Aug 2011, 16:37, edited 1 time in total.
User avatar
agg
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2154
Joined: 13 Feb 2007, 18:32
Location: Gdansk/Birmingham
Reputation point: 146
SzanowanySzanowany
Top
0

ehhh kobity, ale mam dzisiaj zly dzien :/ Poklocilam sie ze swoim B i to ostro. Czy Wy tez uwazacie ze na kupowanie wyprawki w 30 tyg ciazy jest jeszcze zdecydowanie za wczesnie? Powie mi ktoras jak przemowic do upartego jak osiol faceta? Czy to w ogole mozliwe jest? Brak mi juz sil i motywacji do czegokolwiek :cry:
User avatar
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2129
Joined: 12 Mar 2009, 17:58
Location: Coventry
Reputation point: 109
SzanowanySzanowany
Top
0

Anastazja wrote:(...)Jak byla mala to nie zasnela zanim jej bajki na dobranoc nie przeczytalam jakiejs,a teraz to obciach dla niej zeby rodzice ksiazki jej czytali ona juz taka "dorosla" przeciez jest :P

A tam obciach. Ja często czytam mojemu 11latkowi Kubusia Puchatka na dobranoc.
Na Jego prośbę :)
Chyba, że Twoja córa ma już pod 18ke :D

Pozdrawiam

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2523
Joined: 6 Dec 2008, 12:19
Reputation point: 183
SzanowanySzanowany
Top
0

ewela119, a moze po prostu nic mu noe mow tylko kupuj po trochu. a to bodziak, a to sweterek, pieluszki itd. co zakupy, to cos dokupisz ;)
nie uwazam, zeby bylo za wczesnie, przynajmniej na takie podstawowe rzeczy.
a co jeszcze musisz dokupic?
powiedz mu, zeby Cie nie denerwowal bo to dziecku szkodzi :lol: i zeby sie nie klocil, bo i tak Ty masz racje hehe ;) oczywiscie obroc wszystko w zart, daj mu buziaka i rob swoje :D

Dodano: -- 16 sie 2011, o 16:29 --

AdamBoltryk wrote:A tam obciach. Ja często czytam mojemu 11latkowi Kubusia Puchatka na dobranoc.
Na Jego prośbę
Chyba, że Twoja córa ma już pod 18ke

no wlasnie Adam, na Jego prosbe ;)
ja tam corce moge czytac dopoki, doputy wzrok bedzie pozwalal :P ...nawet do 50-tki :lol:
kurcze, ale Ona chce, zebym czytala Jej po angielsku... moze nie powinnam, bo "podobno" zle to wplynie na rozwoj Jej mowy :?: :roll: :lol:
User avatar
agg
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2154
Joined: 13 Feb 2007, 18:32
Location: Gdansk/Birmingham
Reputation point: 146
SzanowanySzanowany
Top
0

AdamBoltryk wrote:A tam obciach. Ja często czytam mojemu 11latkowi Kubusia Puchatka na dobranoc.
Na Jego prośbę
Chyba, że Twoja córa ma już pod 18ke


Moja 12-latka również uwielbia Kubusia Puchatka, ale nie chce aby mama jej czytała :( no coz - uroki dorastania :) Teraz widzę że bardziej interesuje się historią i geografią i jakoś ten Puchatek zostaje zapomniany ;)

Dodano: -- 16 sie 2011, 17:36 --

bogini8 wrote:nawet jesli zostane tu na stale nie dopuszcze do tego zeby moje dziecko w domu mowilo do mnie po angielsku i tyle.
wszkole i w kontaktach z rowiesnikami bedzie miec go wystarczajaco duzo.
W domu mamy rozmawiac po polsku bo jestesmy polakami.
kazdy ma swoje patrzenie i swoj sposob wychowania.
bedac tu na stale i tak odwiedzalabym polske bo mam tam bliskich z ktorymi jestem mocno zwiazana, i nie chcialabym zeby moje dziecko mialo problem z dogadaniem sie z wlasnymi dziadkami.
a znam takie przypadki..
kazdy postepuje wedlug wlasnego uznania i sumienia.i tyle.
poza domem moze sobie i po chinsku gadac czy afrykansku.

Bardzo mądrze napisane :)
User avatar
Gabcia
Początkujący
 
 
Posts: 18
Joined: 14 Aug 2011, 09:57
Location: Birmingham
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

agg, brakuje mi wszystkiego poza lozeczkiem i wozkiem ktory niby mam ale nie mam bo nadal jest w Polsce. Problem jest bardziej zlozony bo reorganizacji wymaga cale mieszkanie, dodatkowe rzeczy trzeba gdzies umiescic co wiaze sie z przemeblowaniem, dostawieniem dodatkowych mebli itd. A on twierdzi ze wszystko jest ok, na kupowanie rzeczy jeszcze za wczesnie, dodatkowe meble sa kompletnie zbedne bo popsuja nam wystroj domu i masa innych problemow. Dziecko ma sie urodzic za 10 tyg a my jestesmy w d*pie ze tak powiem :evil: O tym ze na wszystko brakuje pieniedzy juz nawet nie chce mi sie wspominac. Jestem zla, smutna, poirytowana i zrezygnowana, bo nie wszystko moge ogarnac sama a nie moge liczyc na jego pomoc. Zdaje sobie sprawe ze moje odczucia moga byc troche przesadzone i wyolbrzymione ale im bardziej on zlewa sprawe tym wieksze ja mam cisnienie :roll:
User avatar
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2129
Joined: 12 Mar 2009, 17:58
Location: Coventry
Reputation point: 109
SzanowanySzanowany
Top
0

ewela119, myslalam, ze lozeczko macie :?: a wozek kiedy przyjedzie? no i fakt, w przemeblowaniu musi Ci pomoc. ojjjj mezczyzni :roll: mi sie wydaje, ze On moze po prostu jest zmeczony i jeszcze nie dociera do niego, ze najwyzsza pora cos zorganizowac. a Ty jako matka, instynktownie chcialabys juz byc przygotowana na wszystko. pamietaj, zeby sie denerwowac, bo to w niczym nie pomoze.
User avatar
agg
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2154
Joined: 13 Feb 2007, 18:32
Location: Gdansk/Birmingham
Reputation point: 146
SzanowanySzanowany
Top
0

agg, no wlasnie lozeczko mamy. Sprawa przyjazdu wozka jeszcze nie zalatwiona bo mial go przywiezc kuzyn ale z tego co wiem to sie rozmyslili nie przyjedzie wiec trzeba bedzie zamawiac kuriera. Ja sobie zdaje sprawe z tego ze dla niego to dziecko to jeszcze abstrakcja i najwiekszy problem w tym ze nie wiem jak do niego dotrzec z informacja ze juz czas, wszystkie moje argumenty trafiaja w proznie :roll: Czasami mam juz tak dosc ze mysle sobie ze bez niego byloby mi latwiej bo wiedzialabym ze musze zrobic wszystko sama i robilabym tak jak uwazam za stosowne, a tak to nie moge zrobic nic bez porozumienia z nim a do porozumienia dojsc nie mozemy i takie bledne kolo sie tworzy :roll:
User avatar
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2129
Joined: 12 Mar 2009, 17:58
Location: Coventry
Reputation point: 109
SzanowanySzanowany
Top
0

ewela119 wrote:Ja sobie zdaje sprawe z tego ze dla niego to dziecko to jeszcze abstrakcja i najwiekszy problem w tym ze nie wiem jak do niego dotrzec z informacja ze juz czas, wszystkie moje argumenty trafiaja w proznie Czasami mam juz tak dosc ze mysle sobie ze bez niego byloby mi latwiej bo wiedzialabym ze musze zrobic wszystko sama i robilabym tak jak uwazam za stosowne, a tak to nie moge zrobic nic bez porozumienia z nim a do porozumienia dojsc nie mozemy i takie bledne kolo sie tworzy

ewela119, nie denerwuj się. Mężczyźni czasami dostrzegają dziecko dopiero po porodzie jak za nacisnięciem guziczka przychodzi wszystko i oddaliby wszystko dla maleństwa. Ty chciałabyś już..teraz... a on tego nie rozumie. Postaraj się z nim porozmawiać, spokojnie, bez niepotrzebnych nerwów...wiem, powiesz rady "dobrej ciotki" ;) ale uwierz ten stan w nim potrwa jeszcze tylko 10 tygodni :)
User avatar
Gabcia
Początkujący
 
 
Posts: 18
Joined: 14 Aug 2011, 09:57
Location: Birmingham
Reputation point: 0
Neutralny
Top
0

PreviousNext

  • Similar topics
    Replies
    Last post
Return to ŚWIAT KOBIET