Czas na zbedne kilogramy po ciazy :)

malaroksi,
No niestety nic nie moge na to poradzic :-(, chociaz tez lubie sobie podjesc czasem jakies slodkosci.

A co do kilogramow, zaczelam przed kazdym posilkiem wypijac szklanke wody, aby napelnic moj zoladek i zjesc troszki mniej, moze cos pomoze zobaczymy. Dodac do tego zabawe z moimi dzieciaczkami (to tak jak bym cwiczyla) moze cos uda mi sie schudnac.

Hej
fajnie ze na Was trafilam :) bo jakos tak razniej bedzie chudnac,jestem rok juz od porodu i caly czas waze tyle samo czyli 70kg przy wzroscie 163cm :( masakra z lekka...przed ciaza wazylam 58kg i bylo ok chcialabym do tej wagi powrocic,ale topornie mi to idzie w sumie jeszcze zadnej diety nie probowalam bo jakos w nie nie wierze wszystkie chyba maja efekt jojo,czytalam ze najlepiej jest jesc o polowe mniej no i nie podjadac miedzy posilkami(to jest najtrudniejsze ;) ) Ale w koncu musze wziac sie za siebie.Damy rade dziewczyny ;)

No i nadszedł czas na mnie :) waga w dniu porodu 91kg 5 dni po nim 80 ! są święta jem tone słodyczy :/ coś mam wrażenie że nie uda mi się zrzucić tych dodatkowyh 20 kg :(

To moze i ja cos napisze na temat mojego zmagania sie z pociazowymi kilogramami :-D . Ciaze zaczelam od wagi 56kg przy wzroscie 162cm. Do porodu waga wynosila 78kg, po porodzie okolo 70kg. Niecale 2 miesiace po porodzie zaczelam codziennie biegac okolo 3km i w przeciagu miesiaca schudlam 7kg :-D takze co jak co,ale biegi jak najbardziej polecam :-D . Pozniej moja przyjaciolka poleciala mi diete weglowodanowo-bialkowa i w przeciagu okolo 8 dni doszlam do 58kg.Oczywiscie nadal biegalam,ale juz nie codziennie. Musze tez dodac,ze caly czas karmilam piersia. Ahh, a wracajac do tej diety to po raz pierwszy w zyciu sie przekonalam na cos takiego, bo przyanajmniej nie kosztowala mnie ona zbyt wielu wyrzeczen. Moglam jesc ile chcialam(oczywiscie z wyznaczonej listy produktow) i nawet codziennie kilka kostek czekolady zjadlam :roll: . Teraz tylko pracuje nad miesniami brzucha, bo troche sflaczale sa :neutral:

Kitty, no to super udało Ci sie wrócić do starej wagi, ja 3 tyg po porodzie ważę 76,7 narazie żadnych diet nie robie karmię piersią zobaczymy jak dalej się potoczy moja masa :) Po 3 miesiącach jeśli nie bedzie 6stki z przodu to biorę sie za ćwiczenia.A jak ćwiczysz mięsnie brzucha? bo te to już bym mogła zacząć ćwiczyć :)

To i ja sie tu dopisze.W sumie nie wiem ile teraz waze,bo nie mam wagi w domu,ale juz w piatym dniu po porodzie weszlam w swoje spodnie sprzed ciazy no i teraz moge zakladac swoje kozaczki zimowe,w ktorych w ciazy nie moglam sie dopiac w lydce.Takze chyba nie jest tak zle ;) Zamierzam zwazyc sie za pare miesiecy,bo wiem ze az tak szybko sie nie schudnie(przynajmniej ja tak mam).Jak narazie czuje sie dobrze,kregoslup mnie nie boli,mam duzo energii i czuje sie o wiele lzejsza hihi.Acha tez nie jestem na zadnej diecie gdyz karmie piersia,staram sie nie jesc slodyczy,tylko od czasu do czasu.Aaa no i wypartuje kiedy ta wiosna przyjdzie,zeby pospacerowac z moimi dzieciaczkami ale to chyba sobie troche poczekamy...

kindzulinaa, tylko pozazdroscic tak szybkiego powrotu do formy ;) !

malaroksi, ...co do cwiczen na brzuch to codziennie wieczorkiem :klasyczne brzuszki, brzuszki skosne(chyba tak sie nazywaja), po czym cos co nie wiem jak sie nazywa, ale polega na tym,ze lezy sie na polecach po czym podnosi jedna noge do pionu i wtedy podnosisz sie tak jak do brzuszka z rekami wyprostowanym w linii glowy i jakbys starala sie dotknac koniuszkow palcow ;) Tak w dosc szybkim tempie na zmiane i naprawde to cwiczenie wykancza moje dolne partie brzucha ;) . Jeszcze do tego robie dwa proste cwiczenia.Jedno polega na tym,ze kladziesz sie na boku z reka podkurczona, po czym wspierasz sie na kantach stop i trzymasz przez min 20sekund.A drugie jest takie,ze klade sie na brzuchu z ugietymi rekoma,po czym wspieram sie na palcach i trzymam przez minute ;) .Tak sobie cwicze minimum 30min.
Wiem, brzmi strasznie nudno,ale dziala :mrgreen:

A ja dzis sobie kupilam plyte z cwiczeniami i od jutra zaczynam cwiczyc,ciekawe kiedy jakies efekty beda :roll: Co do diety to ja caly czas na diecie jestem ale to takiej specjalnej bo jestem diabetykiem i nie wolno mi diet odchudzajacych stosowac :mad:
kindzulinaa gratuluje malenstwa :smile:

NAJSKUTECZNIEJSZE CWICZENIA NA BRZUSZEK to na pewno tak zwane a6w-czyli aerobiczna 6 weidera, cwiczenia sa troche monotonne ale daja siwetne rezultaty tak to wyglada w skrocie :
http://republika.pl/blog_eu_1259398/2590595/tr/a6w.gif

na youtube mozna znalezc filmy z instruktazem, i naprawde polecam, dzieki stalym cwiczeniom przed ciaza- wyrobione miesnie brzuszka trzymaja dzidzie i wszystko na miejscu i mam naprawde malutki brzuszek jak na 28 tydzien.
takze warto intensywnie trenowac brzuchalka przed planowanym dzidziusiem.to samo uslyszalam od lekarza takze nie jest to wymyslona teza.

Zwyklych brzuszkow nie polecam(takich z podnoszeniem plecow do 90 stopni bo po pierwsze sa bardzo zle dla kregoslupa a po drugie rozpychaja biodra)
Takze albo naprzemiennnie: lokiec do kolana albo brzuszki poliwczne.

jelsi chodzi o kasety itp to schudlam 10 kg w 1,5 miesiaca bez szczegolnej diety.to baardzo stare cwiczenia instruktora ktory nazywa sie Gilad.
http://www.bodiesinmotionwithgilad.com/

ja mialam te cwicznenia jeszcze na kasecie wideo ;Dale mozna je kupic na ebayu na dvd.
bardzo polecam, codziennie 15 min do 40 min ze 4 razy w tygodniu naprawde skuteczne.


Co do diety to przy karmieniu nie bardzo, ale polecam jesli juz diete : soutch beach=dieta plaz poludniowych , wszystko jestd dokladnie opisane w ksiazce po d tym tytulem badz na internecie- przedewszystim dieta bez glodzenia;)
Jesli chcecie cos wiedziec jeszcze na temat cwiczen czy gimnastyki to polecam sie, pytajcie.

Ja nigdy do szczuplych nie nalezalam, a dodatkowo rozpuscilam sie po przyjezdzie do UK. W ciazy przytylam ok 12 kg, z czego spadlo mi potem 14, bez diety, karmie piersia takze. Nie ukrywam ze moge jeszcze lekko 10 zrzucic i bedzie to dla mojej sylwetki na plus, tylko jak znalezc motywacje? :?:

Kup sobie jakis extra ciuch o rozmiar lub dwa za maly :grin: moja siostra tak sie wlasnie motywuje hehe i na nia to dziala ja jeszcze tego nie probowalam,a moze wlasnie warto sprobowac? kazde chwyty sa dozowlone aby tylko sie tego niechcianego sadelka pozbyc ;)

teraz to i ja sie dopisze :wink: ja to mam mala masakre z odchudzaniem ,czasami jest tak ,ze jak sie zawezme to potrafie nawet zrzucic 10 kg < zapomnialam dopisac ,ze jestem juz 6 lat po porodzie i w ciazy pzrytylam 25 kg tak sobie rozepchalam zoladek i do tej pory jest problem ze zrzuceniem kg ;-( > ale do czego daze ,4 m-c temu przeprowadzilam sie na West Brom i postanowilam zapisac sie na aerobik takze moze to cos pomoze -jutro pierwsze zajecia :-) mam nadzieje,ze to cos pomoze .......i juz nie moge doczekac sie ciepelka na dworze bo z racji tego ,ze mieszkam bliziutko parku bede jezdzic z synkiem na rolkach !!!! ale sie rozpisalam haha pozdrawiam wszystkich :-)

ja przez jakis czas na silownie chodzilam,bo mialam pod nosem i tylko dla pan byla wiec mi odpowiadala,ale chyba cos im sie tam nie wiodlo, bo teraz jest jakis funciak zamiast tej silowni :(A areobik fajna rzecz ja mam wlasnie na plycie ale to nie to samo co cwiczenia na sali

Ja mam ciagle problem zeby znalezc czas,a to wstajemy z mala bardzo dlugo, potem sniadanie, karmimy sie tez chwile, potem zabawa, czekam zeby sie zaczela pierwsza drzemka to wtedy moge si eherbaty napic, moze poodkurzac albo po prostu sie uczesac :grin: nie wspominajac o codziennej gazecie, spacerze, praniu, prasowaniu, rozpakowaniu i zapakowaniu zmywary, suszary na ubrania, telefonie od/do mamy, tesciowej, kolezanek w PL i gdzies tam w swiecie, ech... a tak dobrze sobie wszystko planuje a doba i tak za krotka :-|

Ja mam ciagle problem zeby znalezc czas,a to wstajemy z mala bardzo dlugo, potem sniadanie, karmimy sie tez chwile, potem zabawa, czekam zeby sie zaczela pierwsza drzemka to wtedy moge si eherbaty napic, moze poodkurzac albo po prostu sie uczesac :grin: nie wspominajac o codziennej gazecie, spacerze, praniu, prasowaniu, rozpakowaniu i zapakowaniu zmywary, suszary na ubrania, telefonie od/do mamy, tesciowej, kolezanek w PL i gdzies tam w swiecie, ech... a tak dobrze sobie wszystko planuje a doba i tak za krotka :-|

Nie chce byc zlosliwa albo cos :roll: , ale wyglada mi to na cos co sie nazywa oszukiwaniem samego siebie :neutral: . Tak to juz jest...jak sie czegos nie chce robic, to zawsze sie znajdzie tysiac wymowek :wink: