***mleczko***

agg wiem o nadwrazliwosci w polsce
ja tej skazy za bardzo nie widze
ona dotknela tylko jego policzkow, zobaczyla lekka wysypka na klatce piersiwej i od razu bez zastanowienia rzucila haslo

poza tym on ma czesto zapchany nosek i to tez niby efekt skazy

takze sama juz nie wiem

skorka wydaje sie ok
wysypka zniknela

ja nadal unikam nabialu
ale czasem sobie pozwole na mleczko do kawy czy plasterek sera zoltego
ubolewam nad tym bardzo bo uwielbiam jogurty a nie jadlam ich juz ponad miesiac :sad:

agg masz racje,mojemu synowi tez mówili ze ma skaze to od razu kazdemu przewarznie mówia ,gdy pujdzie sie z dzieckiem na wizyte do lekarza,zobaczy kilka kropek na cialku i juz skaza...to samo bylo z moja córka.Mleczka proponowanego nie zmienilam, dzieci rosly mi jak paczki i zadnej skazy nie bylo :mrgreen:

dziecko babulki ma 7 miesiecy..hmm dziwne,ze teraz powiedzieli ze skaza,moze ma na to wplyw ze wprowadzasz inne juz jedzonko,pozatym marchewke ,jabluszka juz mozesz podawac,zupki jarzynowe...i napewno skazy nie bedzie :wink:

piszecie ze w polsce lekarze sa nadwrazliwi...
za to tu nie sa wcale wrazliwi..
moj szkrab mial jakies plamki jakby uczulenie na cos a lekarz powiedzial ze to tylko sucha skorka i dal jakas masc..
smaruje a plamki jak byly tak sa.. niewiem co to.
nie umiem tez zweryfikowac czy zjadl cos nowego bo generalnie juz jje wszystko po trochu wiec niewiem od czego te plamki.
a do lekarza jak pojde to sie znowu spojrzy ze latam na wizyte "z sucha skorka u dziecka" ....
moze sa jakies masci ktore mozna kupic bez recepty w aptece?
chociaz wolalabym na wlasna reke nic nie stosowac...

Olivko, Tobie przynajmniej dali jakąś maść. Gdy ja coś chciałam to mówili mi że to samo przejdzie i nic nie dostawałam :sad:

A jeśli chodzi o polskich lekarzy, to też uważam że często przesadzają. Moje znajome z Polski zawsze mają jakieś problemy ze swoimi dziećmi. To jedno bierzę bezprzerwy antybiotyk, inne leży w szpitalu bo cośtam niby z nerką, a jeszcze inna też mi nie dawno mówiła że jej 9-miesięczna córka ma skazę białkową :-|

Tutaj lekarze całkiem inaczej podchodzą do tego, nie martwią sie na zapas.
Weżmy np witaminę D3, która w Polsce jest obowiązkowa, a tutaj o niej nie słyszałam :!:

Rozumiem was dziewczyny..ostatnio moja córcia miala jakies czerone placki na plecach,twarzy i brzuchu...do tego jej skora bardzo sie luszczyla i byla sucha i szorstka jak papier scierny...nie mialam pojecia czy to jakas alergia (dotychczas jadla wszystko i o zadnych kropkach plamkach nie bylo mowy! ) a tu taka niespodzianka.Probowalam wszystkiego ..smarowalam oliwka,nawet maka ziemniaczana..wykapalam ja w krochmalu i nic.przeczytalam ze moze pomoc plyn do kapieli Oilatum...kupilam tez i krem do ciala...i pomoglo..plamy zeszly juz nastepnego dnia.Tak wiec polecam.W moim przypadku sprawdzilo sie w 100%.

ana dopiero w 5 miesiacu uslyszalam ze leos jest alrgikiem na bialko mleka krowiego hihi poniewaz dopiero wtedy pojechalam pierwszy raz z nim do polski
on juz je wszystko co dozwolone hehe ze sloiczkow i swieze tez czasem cos dostanie hehe
i nic mu nie jest
nawet banana rice pudding ktory jest na krowim mleku mu nie zaszkodzil takze nie wiem.. hmmm

takze zastanawiam sie czy aby nie zaczac mu podawac zwyklego mleka a nie HA
zobacze jak to skonczy

wlasnie dziewczyny powiedzcie jakie kaszki podajcie?
cos oprocz mleka?

bo leos dostaje na noc butle z kaszka. ale z polski kaszke ryzowa...
widzialam tutaj neastle ale ona sa juz z mlekiem..
no ale pewnie tez wypbobuje

troche boje sie by nie zaniedbac tej alergii bo sie naczytalam ile niesie to za soba powiklac.. nawet astma itd brrrr

a ja tutaj trafilam na spoko lekarke. jak leos mial kilka tygodni to na buzce i klatce pierswioej pojawila sie paskudna wysypka
cos jak tradzik niemowlecy
i ona spoko podeszla do sprawy
przepisala krem do smarowana i kapanie
i nawet na kontrol kazala sie pojawic
i co wiecej pobrala probke z czola by sie upewnic ze to nic powaznego
i tradzik zniknal dosc szybko.. ponoc to normalne.. ale jakie brzydkie.. brrr

nie twierdze zeby zaniedbywac rozne objawy, ale dac troche "temu" sie rozwinac. dzieci sa bardzo wrazliwe i maja prawo pojawic sie wysypki itp. jeli u doroslego cos sie pojawi to czy zaraz lecimy do lekarza? nie, bierzemy wapno i czekamy. organizm nabiera odpornosci od malego, dajmy szanse mu sie bronic. moja corcia po porodzie miala tradzik niemowlecy czy wysypke hormonalna. samo przeszlo. zreszta od samego poczatku karmie piersia, jem wszystko i odpukac nic sie nie dzieje. teraz ma skorke jak aksamit :) myje woda, smaruje tylko na dwor. mysle, ze im wiecej dmuchamy tym wieksza szansa, ze cos bedzie sie z naszymi maluchami dzialo. no ale wracajac do tematu ;) mysle, zeby podawac smialo mleczko, jesli ewidentnie zauwazysz nietolerancje to wtedy odstawic i skonsultowac sie z lekarzem.

Takie plamki o jakich piszecie to poprostu sa od proszku w którym pierzecie zeczy,podrazniaja i wysuszaja skóre.Polecam najlepszy krem jaki mozna tu dostac poprostu ZWYKłY ALANTAN i po sprawie.

babulki spróbuj zwykle mleko tylko rozciecz troszke z woda,i mozesz kupic zwykla kasze manna do tego,napewno nabierze apetytu na kaszke i jest zdrowa :) Najlepsze to stosowac to czym nas karmili :mrgreen:

Ja też podaję córce (6 miesięcy) kaszki ryżowe z jabkami, bananem, malinami lub zwykłą. Oprócz tego prawie codziennie dostaje potarte jabłuszko lub rzadziej banana i zupkę jarzynową, którą niestety muszę sama gotować, bo ona nie chce żadnych słoików tknąć ehhh... :neutral: A na noc też butla z mlekiem i kaszą :-)

Gdy mała sie urodziła też miała bezprzerwy jakieś wysypki, aż do 6 tygodniu. Nic nie stosowałam, bo gdy pytałam moją HV, mówiła że to pewnie potówki, a innym razem że może od proszku, albo że coś zjadłam i to wywołało uczulenie. Nie używałam żadnych kremów, bo nie wiedziałam jakie, naszczęście po kilku tygodniach samo zeszło.
:-)

agg u mnie podobnie... leosia tez nekal ten tradzik. a wlasciwie nas hehe bo tak nieestetycznie wygladal. a jemu to nie przeszkadzalo hehe nie bolalo. nie swedzialo hehe takze spoko
rowniez karmie piersia i jem totalnie wszystko i leos ma sie swietnie ufff
uwazam ze ma ladna skorke.. i nic mu nie jest hehe

agi ja podaje tez roznorodne kaszki., wszystkie smaki jakie sa dostepne po 6 miesiacu
codziennie leos je obiadek i deser
wszystkie sloiczki testowal, owoce tez
on jest smakosz i pieknie zjada zarowno sloiczki jak i domowe obiadki. ale zwykle sama to mu jablko banana i marchewke daje
a reszte w sloiczkach hehe
wpolsce moi rodzice gotowali mu pyszne zupki. rosolki, barszcz czerw jarzynowe itd
ja tez zaczne ale na nowym mieszkaniu bo tutaj nie mam weny poki co hehe
a z tymu wysypkami i tradzikami tak bywa.. same sie pojawiaja i znikaja hehe
ja uzywalam jakiegos kremu, zamiast oliwki
wlasciwie oliwki juz nie stosuja bo nie polecaja. jedynie pupcie nia smaruje hehe

leos nie ma uczulenia na proszek. jak na razie nic na to nie wskazuje

pozdrawiam wszystkie mamcie

tak czytam ze wasze szkraby tak duzo jedza...
moj nie bardzo lubi sloiki czy moje zupki...
oczywiscie zglaszalam lekarzowi ze ona bardzo malo je jak na swoj wiek, bo czasami wmusic mu maly sloik jest problem a powinien jest juz i zupke i deserek...

oczywiscie wg angielskich pediatrow wszystko jest ok, widza to patzrac na dziecko, nie musza go nawet badac.. hm..

anglia.....

olivka a dobrze przybiera na wadze?
ile juz ma miesiecy? karmisz nadal piersia?
moj leos od poczatku wszystko zjadal co mu podalam
z butelki pil mleczko, herbatke, i cycka doil bez problemu
ale sa dzieciaki zupelnie inne.. i nie maja takiego apetytu.. sa wybredne..itd
sadze ze nie powinnas sie martwic
jesli waga jest ok
choc minimalne odchyly rowniez sa dozwolone

moj leos mimo swojego apetytu nie zjada ponad przecietna
i jego waga nie jest za duza
a wrecz idealna
wiekszosc dzieciaczkow ktore znamy sa wieksze i ciezsze..

pozdrawiam

[ Dodano: Nie Sty 27, 2008 00:14 ]
aha zapomnialam dodac ze leos mial okres kiedy 2 tyg nie kupkal.. hmm i wtedy zaczelismy podawac sloiczki, jabluszka...
i potem stopniowo wprowadzilismy dodatkowe pokarmy
od tamtego czasu kupka systematycznie hehe

takze ten brak wyproznien nas zaniepokoil.. obawialismy sie ze moze maly niedojada.. na szczescie waga byla super wiec nie kazali sie martwic hehe
ale niestety wprowadzilismy juz pokarmy stale i tak pozostalo
szkoda bo mialam plan karmic tylko piersia 6 miesiacy
a tymczasem przed koncem 5 miesiaca musielismy dokarmiac

w uk brak kupek to nie problem, choc dziwili sie i konsultowali nawzajem. nawet do ksiazki zagladali.. ech szkoda gadac

w polsce jedni mowia ze poki dziecko szczesliwe, usmiechniety bez zaparc to rowniez nie nalezy sie przejmowac...
inni z koleji strasza ze kilka dni to max.. i badz tu madry hehe

a my nie mielismy zadnych czopkow ani nic na wywolanie kupala wiec czekalismy i juz hehe

ja swojej Zuzannie podaje Cow&Gate , nie narzekam...corcia sie najada i smakuje jej bardzo :)

babulki, moja córcia też ma teraz problemy z kupkami, raz wogóle nie robi, a czasami ma takie twarde, że przy załatwianiu się płaczę bo ją boli i też jej nie podaję czopków bo nie mam, a tu nie bardzo wiem co mam robić. Podaje jej codziennie jabłuszko i herbatke z kopru lub rumiankową , ale nie pomaga. Mam nadzieję że nie długo organizm sie przyzwyczaji i będzie normalnie sie załatwiać, bo strasznie mi jej szkoda :neutral:

olivka, jeśli waga Twojego dziecka jest dobra to nie masz co sie martwić. Każde dziecko jest inne i ma inne potrzeby. Jedne jedzą więcej, a drugie mniej. Moja córcia ma 6 miesięcy i waży teraz 7 kg.

Ja teraz podaje małej mleko Hipp Organic 2, jest tańsze od Cow&Gate i myśle że tak samo dobre.

Aha, też słyszałam że oliwka nie jest za dobra dla dziecka, lepiej jest smarować balsamem. Wszystko sie zmienia z czasem, kiedyś przecież nasze mamy tylko stosowały oliwki.

pozdrawiam :-)

Aha, też słyszałam że oliwka nie jest za dobra dla dziecka (...)

pozdrawiam :-)

agi - myslalam ze Ty to o mnie zaczynasz pisac i mysle sobie "o matko, skad ona takie bzdury wynalazla.." ale doczytalam ze to o oliwke chodzi a nie o Olivke i cisnienie mi puscilo..hihi
zartuje oczywiscie.

a co do wagi...to napewno nie przybywa tyle co zwykle, mniej ale to dla lekarza tez nie jest nic zlego bo pani stwierdzila ze on jest duzy i dobrze ze nie tyje duzo bo bylby otylym dzieckiem.

do 6 miesiaca byl tylko na cycu i wszystko bylo ok.
potem zaczelam mu dawac sloiczki i przestawialam na butle i sie zaczelo "niejadkowanie".
zjada rano kaszke, max 90ml
obiad - maly sloiczek czegokolwiek co uda mi sie mu wmusic bo czasami niechce nic i musze kompinowac,zeby zjadl cokolwiek -a ma 9 miesiecy wiec powinien juz zjadac solidniejsza porcje niz sloiczki z nr1
a na kolacje max 150ml bebilonu.
w miedzy czasie jakas herbatke mu probuje dac , jakis owoc ale rzadko zjada czy wypija cokolwiek.
mam pelno roznych przepisow dla maluchow i samam mu kucharze ale on niechce doslownie nic... ma jakies dwa przysmaki co lubi ale przeciez niemoge mu dawac ciagle tego samego
niewiem... mam nadzieje ze moje obawy sa przesadzone i ze ci lekarze maja racje ze wszystko jest ok z nim.
:-|