o czym marzycie:)?

Mi się marzy taki standard :wink: Własny przytulny domek z ogródkiem tu a Anglii. Zdrowe dzieciaczki, zgoda w małżeństwie i praca która mnie wreszcie usatysfakcjonuje. :wink: Nic dodać nic ująć. :wink:

zeby w polsce sie poprawialo i zeby mozna bylo zaniedlugo zaczac wracac (bo narazie jeszcze kicha), i zeby tak placili zeby mozna bylo za to godnie zyc.

bo tutaj po 4 latach coraz mniej mi sie podoba (a okreslenie fu**ing polish go back home coraz mniej mnie bawi) :mad: :cry: :evil:

zeby moja karta od bankomatu dzialala..
wlasnie kapnálem sie ze ja wypalem w pralce na 40 stopniach... :shock:

swoja glowe pewnie tez tam znajde :???:

mam kolejne marzenie, zeby jak najszybciej przyszly swieta Bozego Narodzenia:):):), bo wtedy mam urlop i jade do domku, do Polski, do rodzinki i znajomych:):):):)

Chcialabym zeby moja rodzina byla zdrowa, szczesliwa to najwazniejsze

Moim takim wlasnym marzeniem jest moc podrozowac po calym swiecie, bez ograniczen( czyli kasa :sad: ), poznawac inne kultury, jezyki np. japonski czy norweski (mam w planach)

Znalezc ciekawa prace ktora da mi wiele satysfakcji...

Zdobyc prawko na motocykl...
itd. troche by sie tego nazbieralo :wink:

Zeby byly swieta bo bwede dawal w palnik do 7 stycznia z kumplami:) zeby Wisla byla na tronie w potrojnej koronie i zeby ta czubolandie czyli anglie woda zalala i jak narazie idzie w dobrym kierunku:D:D

haha spelnilem marzenie- karta bankomatowa nawet po kapieli w proszku na 40 stopniach wciaz dziala :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ja marzę o chwili odpoczynku, jakimś wolnym dniu...i wycieczce do londynu, do znajomych... bo narazie w Bham nie trafił mi się nikt kogo znam dobrze.

[ Dodano: Pią Lip 27, 2007 09:15 ]
Moje marzenia nie są jakieś tam.... za daleko w przyszłość, bo nie biegam przez płotki.

Chcialaby aby moja cureczka byla zdrowa i miec kogos kto bedzie ze mna na dobre i zle.To z reszta sobie poradze:)

a ja bym chcial zeby ludzie doceniali to, co sie dla nich robi........


.........i kochali bez opamietania..............





:roll:

dobre marzenie. ja sie ogranicze do doceniania. Mysle ze jak ktos docenia to kocha :)

ponad to chcialabym juz skonczyc studia i zobaczyc twarz mojej mamy jak beda mi wreczali dyplom :) Poza tym studia pewnie do nieczego mi sie nie przydadza, ale dla tej jednej chwili mysle ze warto. Byle do wiosny !!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Marzę o tym by w sierpniu na niebie bylo widac tylko sloneczko i moje szczescie znalazlo transport z lotniska Stansted do B-ham.

Fajnie by było, gdyby kiedyś jakaś goła kobieta stanęła w moich drzwiach i powiedziała "bierz mnie" ;)

wnioskujac z poprzednich twoich postow, ogotay, twoj swiat kreci sie wokol cycka :mrgreen:
hehe :cool:

.