Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Oczywiscie rowniez zycze powodzenia i czekamy na dobre wiesci :wink:
:roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza:

No jak wszystkie, to wszystkie.... POWODZENIA, będzie good

Ja rowniez zycze powodzenia:) BYlam ostatnio na USG juz 30 tydzien :) jak to szybko leci wyszlo na USG ze dzidzius troszke za maly . Miesci sie w normie ale mogbybyc troszke wiekszy i nastepne usg mam 15 czerwca :(.. Mam nadzieje ze moj skarb juz bedzie mial dobry wzrost ...

a ja mam termin na 16maja i wciąż czekam...... :wink: siedzę już jak na szpilkach.....denerwuje się....chciałabym mieć już mojego synka przy sobie.
boje się porodu,boję się czy wszystko będzie dobrze,chciałabym by poszedł sprawnie i dosyć szybko..... :wink: by ten mój malutki też dobrze go zniósł.....

jestem dobrej myśli :wink: pozdrawiam wszystkie mamuśki!!

To juz chyba po :roza: :roza: :roza:

wlasnie!!! jak sie nowa mama niewa??? jak poszedl porod i w ogole??? daj znac jak bedziesz miala chwilke zeby sie dopasc do kompa:) :roza:

Ja tez trzymalam kciuki :grin:

Jak sie czujesz?i jak dzieciatko?

Pozdrawiam!

Cześć dziewczyny :wink: dzięki za wszystkie ciepłe słowa :wink:
nie udało mi się urodzić w terminie,czekałam dłuuuuugo jeszcze i wkońcu się doczekałam.
29 maja o godz.3.22 urodził się nasz synuś Dominik.Ważył 3280gram i mierzył 57cm.
Poród.... :roll: długo by pisać ....był długi męczący i baaardzo bolesny :roll: na szczęście sam etap III,czyli skurczy partych trwał 25minut więc....malutki dosyć szybko wyskoczył.
Opieka w szpitalu.....jestem bardzo zadowolona.Położne bardzo miłe i przyjazne,słuchałam co mówią :wink: może nie w każdej chwilce....bo czasem poprostu się nie dało.....ale starałam się jak mogłam i wiem że ich rady napewno mi pomagały.
Już po 24godzinach wyszliśmy do domku,ja z ogromną anemią bo straciłam mnóstwo krwi....a malutki zdrowy i śliczny :grin: :grin: :grin:
Kłopot był malutki z piersiami.....a raczej z ssaniem mojego syna :wink: piersi do dziś czują się lekko obolałe :wink: ale z dnia na dzień jest coraz lepiej.
Co drugi dzień odwiedza nas położna,ważą go,mierzą i sprawdzają czy wszystko jest wporządku.Narazie póki co malutki przybiera na wadze bardzo ładnie,nic złego się nie dzieje i jestem przeszczęśliwa że tak jest :grin: :grin:
Oboje z mężem jesteśmy zakochani po same uszy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Super ze wszystko sie udalo mimo malego opoznienia :wink: Najwazniejsze jest w koncu to ze dzidzius jest zdrowy, zycze rowniez powrotu do sil :wink: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza:

No to super Adamirus ze juz po wszystkim-najgorsze za Toba :mrgreen: Gratuluje syneczka :smile:

Gratulujemy :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza:
Zdrowka i radosci (i odpoczynku) dla ciebie i synka.

Gratuluje Syneczka :):) Przedemna jeszcze 7 tygodni . I tez ujze wreszcie swoje malenstwo. :) :mrgreen:

Rowniez gratuluje!
zycze szybkiego powrotu do sil :grin:

cześć Dziewczyny!
czy któraś z Was słyszała może coś o szpitalu w Solihull, jak tam jest?
nie długo będę rodzić i wybrałam ten szpital bo jest najbliżej.
pozdrawiam :grin:

gratulacje adamirus, troche spoznione, :roza: :roza: :roza:

agi ja ci moge powiedziec tyle ze jak tam bylam pare razy z corka to ludzie sa przyjemniejsi niz w heartlands hospital (do ktorego ja mam najblizej) i jest duzo spokojniej i ciszej i wydaje mi sie ze czysciej ale pozory czesto myla. od kolezanki slyszalam za to jak pojechala z 3 miesieczna coreczka do szpitala w solihull na pogotowie to niestety musiala i tak jechac do tego mojego szpitala bo nie mieli na pogotowiu dyzurujacego pediatry i nie umieli jej pomoc :roll: albo przynajmniej tak jej powiedzieli zeby ja splawic :roll: