Kobiety mężnieją, mężczyźni niewieścieją?

kazda potwora znajdzie swego amatora. moze ksiezniczek i ksieciow nie ma, ale kazdy na swoj sposob jest wyjatkowy.

Cale kobiety....
Wymagaja, narzekaja, przebieraja, ksiecia na bialym rumaku wyczekuja, tylko czy niektore zdaja sobie sprawe ze do ksiezniczek to im troche daleko. ;/

Cos mi sie zdaje ze niektore ogladaja za duzo wenezuelskich telenowel.

PS No pewnie ze sa gentelmeni i damy. Przedtem napisalem ze niema, ale byla to prowokacyjna odpowiedz na prowokacyjny zarzut.

jak czlowiek przestaje marzyc to umiera :roza:

prawda. :roza:

...jak czlowiek przestaje marzyc to umiera :roza:

tak ale mu chodzilo o chodzeniu z glowa w chmorach raczej

ale co do marzen to sie zgadzam

co do marzeń to ja też się zgadzam :oops:

no wreszcie sie ktos ze mna zgadza :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Marzenia fajna rzecz, a szczególnie jak się spełniają- dlatego ja chyba libię marzyć, bo moje się spełniają. :idea:

Marzenia się spełniają
Tylko stale, stale myśl o nich myśl
Wszystko, co tylko chcesz
Może się zdarzyć dziś!

jak czlowiek przestaje marzyc to umiera :roza:

Zgoda ale...
Zycie jest jednak jak najbardziej realne i trzeba kierowac sie racjonalizmem bo inaczej sie skonczy w wariatkowie. Marzenia OK, tylko ze na drugim planie. Mozna miec wiare ze sie wygra los na loterii, ze kon z idealnym ksieciem w koncu przygalopuje ale jakie jest tego prawdopodobienstwo?

Ja w sumie to chyba nie jestem dobrym dyskutantem do tego, poniewaz wszystkie mi powtarzaja ze jestem nieromantyczny i nieczuly. Zawsze mi zarzucano ze nie mam uczucia, bo nie jestem zazdrosny. A ja po prostu w sytuacji np. gdy jestem na imprezie i ktos moja dziewczyne podrywa, to nie reaguje, ani walcze. Wychodze z zalozenia ze dziewczyna powinna znac swoje miejsce. Jesli nie zna to nie warto tracic na nia czasu.

Hm, Twoje życie jest takie jak sobie sam stworzysz...
Jeśli chcesz życie utworzyć marzenieniem, to Ci się uda, i nie obudzisz się z ręką w nocniku.
Wystarczy chcieć...

rzeczywiscie, okropny jestes :mrgreen: jesli moj by nie marzyl, to nigdy nie bylibysmy razem. troche mu to zajelo, ale wygral hahah, a teraz sobie odbija :lol: :lol:

Hm, Twoje życie jest takie jak sobie sam stworzysz...
Jeśli chcesz życie utworzyć marzenieniem, to Ci się uda, i nie obudzisz się z ręką w nocniku.
Wystarczy chcieć...

Marzeniem? Chyba raczej nie.
Doswiadczenie mi mowi ze ciezka praca, otwartym horyzontem i odrobina szczescia.

Pewnie, ale praca także może być marzeniem, otwarty horyzont, także część marzeń... Szczęście nie ma nic do rzeczy. Wszystko co się dzieje, zależy tylko od nas samych.
Co się dzieje z forum, że znika????

coraz ciekawiej sie robi. jak nie zmienimy tematu, to pobijemy rekord stron temetu avatary ahhah.

no a baby na dwa dni w tygodniu w tedy do drewutni i o chlebie i wodze no