Stluczka w pl brytyjskim samochodem

Bedac na wakacjach w Pl naszym angielskiem samochodem, podczas cofania na jednym z parkingow dobilismy do innego samochodu. Zniszczenie na prawde minimalne, poszkodowany ma do wymiany tylko tylni zderzak w starszym citroenie c5 (zderzak byl plastikowy, peknal w jednym miejscu i zostal zarysowany). O dogadaniu nie bylo mowy, gdyz kierowca zazyczyl sobie 3000zl. Spisalismy wiec oswiadczenie. Sprawa zostanie zgloszona do ubezpieczalni. Mamy wykupione ubezpieczenie w firmie churchill compehensive + breakdown cover na Europe (ogolnie full pakiet ze wszystkim co mozliwe), nie zglosilismy jednak naszego wyjazdu za granice i polise w tej firmie mamy ok miesiac. Czy moze mi ktos powiedziec jak ta sprawa bedzie sie toczyc? Czy ubezpieczalnia pokryje szkode?, czy podniesie kwote ubezpieczenia (nie posiadamy znizek)? I czy rzeczoznawca ktory wycenia szkode na dana kwote moze ja zawyzyc?? (Wydaje nam sie ze pan jest bardzo lakomy na pieniadze i widzi szanse zgarniecia wiekszej kwoty). I moglby ktos napisac ile moze kosztowac tylko wymiana zderzaka???

Pozdrawiam.

Wydaje mi się, że jeżeli jedziesz za granicę ale na okres krótszy niż 30 dni to nie musisz tego zgłaszać.
Wyjątkiem jest umowa gdzie ubezpieczyciel wyraźnie wskazuje że nie możesz w ogóle wyjechać bez ich zgody -ale tak mi się 'o uszy obiło' :)
Jak ubezpieczalnia to załatwi i dogada się do ceny to już nie powinno cię interesować, to są rzeczy na które nie masz wpływu.

jak wyzej zglasza sie jezeli sie wyjezdza na okres powyzej 30 dni wiec ubezpieczalnia zalatwi sprawe