Nie zazdroszcze, bo wcale nielatwa to praca, zreszta jakies przeklenstwo mowilo "Obys cudze dzieci ..."
.
Napisalam z wlasnych obserwacji, wcale nie jest tak latwo sie przestawic z realizowania programu na nauczanie, by nauczyc.
Zreszta dosc ciekawa dyskusja, wprawdzie w duzej mierze z pozycji rodzicow, ale masa info o szkolnictwie od srodka:
http://www.mojawyspa.co.uk/forum/78/247 ... kaa-polska
Przy czym nie uwazam, by polski nauczyciel byl potrzebny dzieciom idacym do szkoly, bardziej ich rodzicom, by wytlumaczyc pewne zasady i reguly.
Zycze powodzenia tym wszystkim, co chca rozwinac skrzydla, a tym, co dzialaja na zasadzie nozyc, szybkosci w przystosowaniu do nowych realiow
!