Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Dziękuję bardzo za wszystkie życzonka :)

Dodano: -- 23 paź 2011, o 22:15 --

Chłop mój ma wady jak każdy ale ma masę zalet, jakich żaden chłop nie ma :)
Jest mój i najlepszy :D

Ta cala rozmowa o facetach sklonila mnie do rozmyslan dzis z rana :) Uswiadomilam sobie jak bardzo te chlopy sa nam potrzebne :) Ot tak zeby byl po prostu, chociazby w ramach dekoracji i przytulanki :D I uswiadomilam sobie jak bardzo moj wlasny egzemplarz zmienil sie odkad jestesmy razem, chyba na lepsze :D Ehhhh ale mnie wzielo z rana :)

A tak z innej beczki wczoraj rozmawialismy na skype z tesciami, tesciowa w koncu chyba do siebie przyjela ze zostanie babcia, aczkolwiek nie omieszkala skrytykowac ze juz lozeczko rozstawione bo to za wczesnie :D Bardzo chcialaby przyjechac teraz do nas, a tesciu by chyba chcial sie jej pozbyc jeszcze bardziej :D Ale niestety ponad 3 miesiace temu spadla z roweru i zlamala rękę i do tej pory ma ja calkowicie niesprawna, wisi jej jakby nie miala w niej czucia, mowi ze nie moze ruszac, jakies sruby tam miala i w ogole cyrki :roll: W kazdym badz razie siedzi w domu i tesciowi glowe suszy az ten w akcie desperacji chcial ja do nas wyslac :D

Co do "za wcześnie" i dzieci - wczoraj na skype rozmawiałam jednocześnie z kuzynką w ciąży i pisałam z mamą. I przez przypadek linka z jakimiś wózkami wysłałam mamie zamiast kuzynce.
No i mama się oburzyła, ze kuzynka już kupuje rzeczy bo za wcześnie. Dziecko rodzi się w styczniu.
Ci wszyscy starzy to uważają, że dziecko ma się urodzić, a potem nie wiem kto i kiedy ma rzeczy kupować. Tym bardziej, że kuzynka jest w Polsce i chciałaby dużo rzeczy z UK bo tu wiele taniej. To na pewno po urodzeniu dziecka wsiądzie w samochód i przyjedzie na zakupy do uk.
Stare zabobony. A u mnie w rodzinie niby nigdy przesądów nie było i w żadne czary mary nikt nie wierzył.

No wlasnie zabobony :roll: Moja tesciowa w ogole jakos jeszcze wczesniej rzucila zebysmy my w ogole NIC nie kupowali zanim sie dziecko nie urodzi, ze ona przyjedzie i z moim pojedzie na zakupy jak ja bede w szpitalu po porodzie :roll: No i gdybysmy jej wtedy posluchali to teraz bysmy zostali z reka w nocniku bo przeciez ona z ta swoja reka nie przyjedzie tutaj, a facet nawet najwspanialszy z kupnem wyprawki raczej sobie sam nie poradzi, a napewno nie moj :lol: Nie mowiac juz o tym ze jednorazowo to wielki wydatek i ze tutaj w szpitalu trzeba miec wszystko swoje i po paru godzinach do domu, nie tak jak w Pl ze lezysz plackiem conajmniej 3 doby na oddziale, nie wiadomo po jakiego grzyba. Najbardziej entuzjastycznym i szalonym wyznaniem mojej tesciowej bylo wczoraj zdanie "juz nie moge sie doczekac" po czym sama siebie zaczela ganic zeby tak nie mowic bo jeszcze zapeszy :lol: Ta kobieta czasami mnie rozsmiesza :)

Moja tesciowa w ogole jakos jeszcze wczesniej rzucila zebysmy my w ogole NIC nie kupowali zanim sie dziecko nie urodzi, ze ona przyjedzie i z moim pojedzie na zakupy jak ja bede w szpitalu po porodzie

tak i zostawic facetowi najlepiej kupoienie wozka lozeczka ubranek kosmetykow butelek itd...co to za kretynizm wogole. a pozatym druga kewstia jest finansowa. jak ja bym mial tak na raz wszystko kupic i wylozyc tyle kasy to dziekuje... ;)..dlatego trzeba sie sluchac tylko swojego rozsadku :)

Dodano: -- 24 paź 2011, o 12:08 --

Luiza, spoznione zyczonka, zdrowia szczescia i milosci :)) :roza:

witam...tak przy porannej kawce...nie pisalam ostatnio bo mnie znowu migrenos dopadlo...
ale juz spoko jest..
Julka mi sie pochorowala troche,zaziebiona jest...najgorszy jest ten mokry kaszel,skroilam cebule na syrop,jade pozniej do sklepu po jakas flegamine...
a wy jak radzicie sobie z mokrym kaszlem?

a z neewsow....jula ma przeklute uszy,tatus w koncu sam z nia poszedł...

Steinik, wow to wielki krok w doroslosc :) I jak to zniosla? Moja Gocha miala troche ponad 3 latka jak miala przeklute uszy. Poszlam z nia do kosmetyczki bo spokoju mi nie dawala ale juz po pierwszym kolczyku zmienila zdanie i trzeba ja bylo dlugo namawiac zeby dala drugie, po czym miala wielki zal do pani co wykrzyczala jej w twarz "mowilas ze nie bedzie bolalo, oklamalas mnie" a pani mine miala taka :shock: hehe

Moja mala tez kaszle od dluzszego czasu, pisalam juz ze troche jej przeszlo po flegaminie i znowu wrocilo i teraz zrobilam jej syrop z cebuli zeby znowu jej lekami nie faszerowac, no i po 3 dniach jest znaczna poprawa, juz prawie w ogole nie kaszle, na dodatek ma half term wiec nie wychodzi na dwor w samym sweterku w takie zimno :evil: i ladnie sie wszystko cofa.

A ja mam dzisiaj wizyte u poloznej, ciekawe co mi pani powie. Wczoraj wieczorem dostalam skurczow, byly czeste, regularne ale niezbyt bolesne, powiedzialam mojemu B to widzialam ze stan przedzawalowy go ogarnal :lol: No ale poslalam go spac i sama tez zasnelam w koncu po kilku godzinach przewracania sie a dzis juz nic nie ma, ale czuje sie jakos dziwnie od rana :roll: Niepokoja mnie pojawiajace sie od kilku dni dusznosci, nie trwa to dlugo bo kilka minut ale robi mi sie duszno, twarz mam czerwona i nie moge oddychac, mam nadzieje ze to nic powaznego :roll:

co do kolczykow...dwie sekundy lez.polecialy dwie lezki i po chwil torpedka paradowala z lusterkiem w rece i mowila do mojego'''a mowilam ze bede ekstra wygladac?''
myslalam ze bedzie wiecej placzu...

hej dziewczyny!
ewela119,jak tam po wizycie??Moze juz sie zaczelo...??
Ciekawe jak korboborgdzies wyczytalam,ze dzisiaj miala isc do szpitala chyba.Mam nadzieje,ze albo juz ma dzieciatko przy sobie albo sie zaczyna :)
Steinik,fajnie ze mala sie cieszy z dziurek w uszkach,teraz napewno bedzie co jakis czas prosic o nowe kolczyki :)
U nas ok,Kacper ma teraz przerwe od szkoly.W domu rozrabiaja z Marcelkiem.Uczymy literek Kacpra a przy okazji i Marcelek sie uczy,bo powtarza.Zaczyna coraz wiecej mowic slow :)

kindzulinaa, niestety nic sie nie zaczelo :/ Na wizycie tak jak sie spodziewalam, nie dowiedzialam sie niczego nowego, poza tym ze kolejna wizyte mam za 2 tyg o ile nie urodze do tej pory i beda mi robili masaz szyjki wtedy. Mojej poloznej znow nie bylo :roll:
Ja tez musze sie zabrac za uczenie, Goska dostala prace domowa na half term ktora poki co lezy nie ruszona a jutro juz czwartek...

korbobor, :roza: :roza: :roza:
Gratulacje i czekamy na wiesci o malej istotce! :) Powitalam Cie juz w innym watku (jak przystalo na jego zalozycielke) ;)
Zasnelam dzis na sofce... przebudzilam sie, a tu takie wiesci! :)
no to ide spac dalej :P

Hej :)
Nie wiem gdzie pisać o moim szczęściu bo pewnie powinnam w temacie ciężarówek ale co tam chyba się nikt ni obrazi ;)
Na szybko urodziłam we wtorek o 2 ; 56 rano w szpitalu zjawiliśmy sie ok 23 30 wiec poszło błyskawicznie. rodziłam w normalnym ubraniu bo nawet toreb nie mieliśmy czasu zabrac :roll: Na początek mnie położyli na przeczekanie z 2 cm rozwarciem po ok 1.5 było już 9 i wieźli mnie w panice na oddział . o wymarzonym epiduralu mogłam zapomnieć bo wszystko się działo za szybko a gaz dostałam dosłownie na 5 min wiec mój plan porodu poszedł do śmieci :)
Nigdy więcej :lol:
niestety nie obyło sie bez komplikacji :(
tempo zrobiło swoje i pęknięcia 3 stopnia :(
Po wszystkim mi powiedzieli, ze muszą mnie szyć na sali operacyjnej a co z tym idzie dostalam znieczulenie w kręgosłup i to się kurcze nazywa złośliwość losu......
Mala miałam przez chwile ze względu na utratę krwi ale dostał ja mój lukasz i siedział z nią przez godzinę trzymając ja nagusieńka pod koszulka :) mala zdrowa 3360 i 50 cm wiec ich prognozy co do wagi były mało precyzyjne :) na nic nie ma czasu bo ona nie chce spać nienoszona wiec pierwsze noce nieciekawe i karmienie ciężkawo idzie :( ale najważniejsze ze już jest z nami :))

korbobor, gratulacje!!
alez blyskawiczny porod, szok :shock:

ewela119, z moich wyliczen to juz 40 tc zaczynasz, zgadza sie?

jaaaa ja ten czas leci. ja za tydzien koncze prace - uff w koncu...moze sie w koncu troche wyspie, zanim sie moje bobo urodzi....

korbobor, gratulacje mamuska :))) zdrowia dla was..szybko sie zagoi ja mialam II stopien, dobrze bedzie ;))
Nigdy nie mow nigdy :))
Najwazniejsze z masz juz malutka przy sobie, jak ma na imie ?:)

korbobor, gratki :) Daje Ci jeszcze kilka dni na dojscie do siebie a pozniej laduje sie z wizyta :D

yoko, dobra z Ciebie matematyczka :) Ale z mojej niuni to chyba nie bardzo bo nic sobie tego nie robi :roll: Najwyrazniej moje przewidywania co do wczesniejszego porodu nie sprawdza sie tak jak przewidywala malaroksi :roll: Moze ja powinnam zapytac kiedy urodze, ona zawsze zgaduje, albo ma jakas szklana kule schowana gdzies :D :D :D

Ja mimo ze moge teraz spac do woli bo mala ma wolne w szkole tez ciagle jestem niewyspana, w nocy przewracam sie z boku na bok i nie moge spac, nie wiem czy bardziej dlatego ze nie moge znalezc sobie wygodnej pozycji czy ze stresu. Bo im blizej porodu na ktory tak niecierpliwie juz czekam tym bardziej zaczynam panikowac... Ale nie martwie sie tym ze bedzie bolalo czy ze moga byc jakies komplikacje tylko zeby o niczym nie zapomniec, zeby moj akurat byl w domu, co z Goska zrobic jak zaczne rodzic w srodku nocy i takie tam. Zameczam tym siebie i wszystkich w kolo, tylko patrzec jak ktos kaze mi sie w koncu zamknac :P Niech to w koncu sie stanie bo popadam w jakas paranoje juz :roll: