Ehh...pierwsze slysze o czyms takim
Wydaje mi sie, ze chyba nie ma co pieniedzy tracic tylko regularnie cwiczyc miesnie kegla
. Ja cwiczylam przed porodem i potem po i wszystko "wrocilo na miejsce"
Dodam,ze niestety czasem naciecia nie da sie uniknac, chocby w przypadku porodu kleszczowego...
Wogule nie podoba mi sie idea "wkladania"czegos takiego do pochwy
przeciez moze to doprowadzic do roznego typu infekcji, o ktore nie jest w ciazy trudno. Plus to, ze nie wydaje mi sie, abys tak chetnie i szybko chciala cos takiego uzyc po porodzie