Komunia Swieta

Witam wszystkich i mam pytanie.Czy ktos z was orientuje sie jak wyglada tutaj sprawa z przyjeciem Komuni Swietej przez dziecko?Ja przyznaje nie jestem osoba zbyt czesto uczeszczajaca do kosciola (albo wogole nie chodze).Mam przyjaciolke w Szkocji ktora ma synka w wieku mojej corki czyli 7 lat i tam juz musza chodzic na nauki przez dwa lata 3x w tygodniu plus msza w niedziele inaczej nie zostana dopuszczeni do sakramentu.Odrobinke sie tym przerazilam bo jestem pracujaca matka i do tego samotna.Nie mam mozliwosci jezdzic np 3x w tygodniu na nauki bo pracuje do 17.
Jezeli cos wiecie prosze o informacje,bo szczerze powiedziawszy chcialabym,aby taki sakrament przyjela.

Moja córka miała Komunie w czerwcu tego roku. Nie musiała uczęszczać na nauki przez dwa lata i nie musiała być obowiązkowo na każdej mszy w niedzielę. Córka uczęszcza do szkoły katolickiej. Od początku roku szkolnego do czasu przyjęcia Komuni miała nauki w szkole ze specjalnej książeczki, które odbywały się w ramach zajęć lekcyjnych. Próby w kościele także odbywały się w czasie szkoły. Jedyne spotkania poza godzinami otwarcia szkoły, to były trzy spotkania rodziców z dyrektorem w sprawach typowo organizacyjnych.

Mój syn był przyjęty w tym roku w maju do pierwszej komunii świętej.Chodził raz w tygodniu na religie do polskiego klubu i oczywiście obowiazkowo do koścoła w niedziele. Teraz z tego co mi wiadomo religia dla dzieci komunijnych odbywa się w soboty o godzinie 13.00 w polskim klubie.Najlepiej jak tam podejdziesz w sobote i porozmawiasz z księdzem który te dzieci przygotowuje.

[ Dodano: Wto Lis 24, 2009 16:25 ]
Te zajęcia dla dzieci komunijnych rozpoczęły się na początku listopada,tak więc musisz jak najszybciej ją zapisać.Pozdrawiam

jak sama nie chodzisz do kościoła to dziecko też nie będzie chodzić, nie przekażesz mu żadnej wiedzy religijnej ani praktycznej, po co więc posyłać dziecko do pierwszej komuni świętej? strata czasu dziecka i twojego... w końcu tyle zamieszania żeby raz przyjąć komunię...

Mahol ja nie powiedzialam,ze nie wierze w Boga tylko,ze nie chodze do Kosciola a to zasadnicza roznica.Wiedze?Moje dziecko czyta biblie dla dzieci i fascynuja ja "przygody" tam opisane.Wiara to nie tylko chodzenie do Kosciola co niedziela po ostrej imprezie sobotniej.Wielu wlasnie tych pseudo katolikow tak robi.Nie sztuka jest uczeszczac na msze,sztuka jest nie zatracic wiary w tym zlym swiecie dzisiaj.Gdyby msze byly inne,gdyby ksieza byli inni pewnie bym chodzila.Np uczeszczam na msze metodystow i jestem nimi zachwycona.Tym jak potrafia mowic i inspirowac jak fantastycznie zblizaja do Boga spiewem,podejsciem,zapalem.To jest wlasnie sztuka.A jak jestem w kosciele i slucham jalowej gadki ksiedzapodczas swiat,ktory przy okazji stwierdza:" O widze nowe twarze,ale bardzo nieladnie,ze tylko na mszy swiatecznej je widac..."to rece opadaja.Raczej powinien powiedziec:"Fantastycznie ,ze widze nowe twarze dzis. Ciesz sie,ze przybywa nam wiernych i sluze kazda pomoca jesli takiej potzebujecie"....
Poza tym to ja i moja corka zadecydujemy czy pojdzie do komunii czy nie.
A poza tym dziekuje za wszystkie odpowiedzi.

Masz rację, wiara to nie tylko chodzenie do kościoła, z tym się zgodzę. Jednak przez uczestnictwo we Mszy Świętej dziękujemy Bogu za Ofiarę Krzyżową, bierzemy czynny udział w Eucharystii, którą nie ustanowił żaden ksiądz czy papież, tylko sam Jezus... Mszą Świętą nie okazujesz szacunku księdzu tylko Bogu... Zgodzę się, że nie każdy ksiądz umie bawić się "wiarą" w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale akurat na księży w bham chyba nie ma co narzekać... sorki jeżeli Cię uraziłem, ale w sumie w Twoim poście zabrakło tylko klasycznego zwrotu: w Boga wierzę, ale w księży nie...
pozdrawiam

PS. a jeżeli chodzi o ludzi, którzy po imprezie idą do kościoła, to pomyśl jakie to jest poświęcenie z ich strony... (taki żart)....

Hahahahha dobre.Poswiecenie jak najbardziej,ale jak musza poswiecic sie ci ktorzy wdychaja te opary....
Pewnie masz i racje i jak ktos ma czas,ochote i zapal to lazi do tego Kosciola.Ja po calym tygodniu pracy naprawde mam dosc i weekend wole spedzic w domu,chociaz niejednokorotnie i tak slecze dalej nad praca bo inaczej ludzie nie beda miec zaplacone...
Ale pewnie nie ma na to wytlumaczenie.Tak fakt to Jezus ustanowil Msze,ale mam nadzieje,ze mi przebaczy ze nie chodze do Kosciola w zamian za to staram sie pomodlic wieczorem.Coz...pewnie pojde do piekla.