nie dostaję rachunków za gaz i prąd....

Mieszkam w obecnym domu już od marca, mamy prawie sierpień i przez cały ten okres nie dostałam jeszcze żadnego rachunku za gaz czy prąd. Jedyne co przyszło to na samym początku rachunek za gaz na 3f ( ) za okres od 9 grudnia '06 do 9 marca '07. Od tej pory nasz dostawca, British Gas, chyba o nas zapomniał. Martwię się tym, bo jak w końcu sobie o nas przypomną to rachunki za ten cały okres mnie zabiją

Powinnam coś w związku z tym zrobić? Przejsc sie do British Gas i upomniec o rachunki (o matko... ) ? Jesli tak to czy ktos wie gdzie powinnam sie udac? Mieszkam w Bilston (pod Wolverhampton). Na poprzednim rachunku nie znalazlam zadnego adresu pod ktory moglabzm sie udac i to wzjasnic.
Moj landlord twierdzi, ze nie dostaje rachunkow bo nikt nie zglosil mojego wprowadzenia sie do tego domu i oni nie wiedza na jakie nazwisko rachunki wystawic.... tyle ze jakos ten marcowy doszedl na 'Occupiera' i bylo wszystko ok.

sprobuj przez neta https://www.britishgas.co.uk/, teraz mozna sie zglaszac i placic w ten wlasnie sposob.

przez 1,5 roku nie widzialem na oczy rachunku za elektrycznosc... i przyszedl 90 funtow LOL bo firma nie moze obciazyc cie wstecz na dluzej niz ustalony wczesniej termin platnosci czyli 3 miesiace. sprawdz co ile powinien przychodzic rachunek i sie nie upominaj za duzo. wystarczy miec jeden list ze probowalo sie cos wyjaznic i tyle. reszta to balagan... ty tego nie musisz sprzatac!

ja mam to samo mieszkam od kwietnia przyszło tylko za wodę około 200 f za rok, upomnieli się też o abonament za tv(130 f ) za rok i narazie to tyle.Czekać?

my mamy licznik elektryczny 'prepaidowy', ktory nie zatrzymuje sie na zerze, tylko brnie dalej w nieskonczony minus. kiedy juz zadluzy sie na 200 - 300Ł, dzwonie, oni przyjezdzaja, resetuja go i od nowa to samo. raz chcialem troche powalczyc o normalnosc, popyskowalem troche, poszczulem ich agencja energy watch, przyslali nam czek na 50Ł zebym sie zamknal i odczepil....... wczoraj znowu byli, skasowali zadluzenie na 320Ł, i tak ma byc. jak sie bedziemy przeprowadzac bierzemy ten licznik ze soba


pe

Moja sprawa chyba rozwiązała się sama. Wczoraj po naszej uliczce chodzili przedstawiciele innego dostawcy i zmieniliśmy na nich, mamy płacić mniej i za prąd i za gaz, więc nie było się co zastanawiać. Poza tym jak się poprzedni dostawca dowie, że z niego zrezygnowaliśmy, pewnie przyśle nam rachunek za ten cały okres. A za dwa tygodnie mamy dostać pakiet powitalny i dowiedzieć się kiedy spiszą licznik po raz pierwszy i kiedy rachunek.

W każdym razie dziękuję za pomoc


ola30- jak już vanwaestel napisał, to nie nasza wina, że dostawcy mają burdelik w papierach, gdyby nie wczorajsze wydarzenie, ja bym czekała dalej... po co się upominać o rachunki, skoro to nie w naszej kwestii leży

Witam

Dodam tylko jedna uwage od siebie. Kiedys z tego lokum trzeba bedzie sie wyprowadzic i trzeba bedzie przedstawic landlordowi lub agencji koncowy rachunek za council tax, prad , gaz i wode (nie mowie tutaj o licznikach typu pre-paid), sami wtedy sprawdzamy licznik i dzwonimy do konkretnych dostawcow. Jesli nie tego nie zrobimy o depozycie mozemy zapomniec (w kazdej standardowej umowie najmu lokatorzy sa odpowiedzialni za council tax i media, chyba, ze inaczej umowili sie z landlordem i jest to wyszczegolnione w umowie ). Niektore agencje spisuja sobie rowniez liczniki przed wprowadzeniem i zalaczaja to jak zalacznik do umowy na ktorym tez najemca sie podpisuje.

dokladnie mialem tak samo jak pisze powyzej, jak sie bede wyprowadzal mam zamknac rachunki gaz prad woda tv i council...

mialem tez podobnie wprowadzajac sie tutaj... przyszly rachunki po 300 i 150 funtow (prad i gaz) oczywiscie na pol roku wstecz nim sie wprowadzilem (occupier) zadzwonilem, powiedzialem kiedy sie wprowadzilem jaki byl stan licznikow i ze mam juz umowe z edf na gaz+prad za ktory place. british gaz przyslal odseparowane rachunki na moje nazwisko (od daty kiedy sie wprowadzilem oraz z odczytami ktore podalem az do pierwszego odczytu przez edf energy)

z councilem tak samo, dzwonilem 2 razy w miesiacu (jakos 2 miesiace po wprowadzeniu zaczalem to zalatwiac) i wkoncu po pol roku przyslali oplaty miesieczne za wlasnie okres ktory ja tu mieszkam, plus zapytali o informacje o kolesia ktory mieszkal przede mna... wiec jak widac, jak ktos sie po was wprowadzi to moga podac wasze dane jako dluznikow za gas,prad,media,woda i council i beda was scigac. lepiej to wszystko pozamykac wraz z opuszczeniem domku

Nie mam zamiaru robić żadnych przekrętów, to nie moja natura
Council tax mamy wyregulowany, płacimy w terminie jak trzeba.

U nas jest taka sytuacja, że domek jest wynajęty "po znajomości", od prywatnego właściciela, nie było depozytu, więc też nie ma się czy martwić na koniec, przynajmniej w tej kwestii. Umowa wprawdzie jest, ale podpisana w kit, żeby było legalnie

A tak swoją drogą, moze ktoś się orientuje czy w razie gdybyśmy kupili ten dom (a mamy takie plany), długi poprzednich właścicieli (wcześniejszych niż obecny) przejdą na nas?

Wciąż czekamy na jakąś pocztę od nowego dostawcy (też zmieniliśmy właśnie EDF) z datą spisywania liczników no i na upomnienie się przez British Gas o zaległe rachunki.

Właściciel ma w nosie chyba ewentualne długi swoich domów (nakupował ich już 11), dostaliśmy jakiś czas temu list do jakiegoś ci..a, który nie zapłacił 600f za council tax. Oczywiście jak najszybciej przekazaliśmy pocztę landlordowi, ale nie widziałam żeby się tym przejął jakoś specjalnie

wszystko się wyjaśniło, zadzwoniłam do mojego obecnego dostawcy , podyktowałam im stan liczników, i dostałam rachunek i tu miłe zaskoczenie tylko 179funtów w sumie za prąd i gaz za 5 miesięcy myślałam ,że będzie więcej

Wprowadziłem się w maju, zgłosiłem się do edf gdzieś na koniec wakacji. Przyszła agentka i podpisaliśmy umowę. Mieli mi ściągać z konta 25 funów miesięcznie a później wyrównać (agentka mówiła, że tylko 25 funów, bez wyrównania - Sic!). Jednak mi nie ściągali. Zadzwoniłem i zapytałem dlaczego mi nie ściągają to się dowiedziałem, że dlatego iż nie zadzwoniłem i nie powiedziałem, ze jestem zadowolony z umowy. Faktycznie ktoś do mnie dzwonił jak byłem w robocie, no ale olałem to.
Zaczeli mi ściągać od listopada, a teraz dostałem wyrównanie. Napisałem do nich, że chcę zapłacić za wcześniejszy okres, ale jak znam życie to nawet nie dostanę odpowiedzi.

Nie ufaj wlascicielowi .Sama musisz wszystkiego dopilnowac .Taki jest obowiazek chyba ze masz w umowie najmu ze w czynszu sa zawarte rachunki to mozesz olewke inaczej kicha .Zawsze ale to zawsze kiedy wynajmuje sie cokolwiek patrzy sie w umowe .Nie ma zastrzezenia trzeba jak najpredzej samemu to zrobic Najemnca nie ma obowiazku.

Nie ufaj wlascicielowi .Sama musisz wszystkiego dopilnowac .Taki jest obowiazek chyba ze masz w umowie najmu ze w czynszu sa zawarte rachunki to mozesz olewke inaczej kicha .Zawsze ale to zawsze kiedy wynajmuje sie cokolwiek patrzy sie w umowe .Nie ma zastrzezenia trzeba jak najpredzej samemu to zrobic Najemnca nie ma obowiazku.

Tu sie zgodze, ja zaufalem kiedys powiedzial, ze on placi tax za dom, po jakims czasie przyszedl list, potem drugi ja to olalem, a nastepnie byl juz sad i brudy na moje nazwisko i oczywiscie musialem zaplacic w stecz plus 50 za sad, wiec trzeba uwazac i czytac umowe i nie ufac ciapolom.

ja już te nieszczęsne rachunki dostaję ale, po pierwsze, nie podpisywałam żadnej umowy, po drugie rachunki są ciągle na occupiera, więc płacę dopiero jak przychodzi ostrzeżenie że odłączą mnie od prądu lub gazu, wtedy płacę tym sposobem w ciągu roku za rachunki zapłaciłam tylko jakieś 300f, grzejąc 24/h.