witam
Faktycznie przed zabiegiem podpisuje się oświadczenie że zostało się poinformowanym o potencjalnych powikłaniach i....... lista jest długa i można się przestraszyć
ale jak to mówią strach ma wielkie oczy
Od pierwszego zabiegu minęło już przeszło ćwierć wieku i wygląda na to że technologia mocno się rozwinęła. Nie chcę negować statystyk ale rozsądek podpowiada aby opierać się na wynikach z ostatnich kilku lat
A jak to wygląda dziś? Nie przesadzę jeśli powiem że tak zorganizowanej "produkcji"
nie powstydził by się nawet Land Rover
Jednemu zakrapiają oczy .i podają środki przeciwbólowe, drugi już jest pod laserem następny odpoczywa po zabiegu (kilka minut bo musi zwolnić miejsce następnemu)
kolejnego lekarka już zwalnia do domu i na koniec jeszcze kolejnemu pielęgniarka tłumaczy kiedy j jak zakrapiać oczy i tak na okrągło przeszło 1000 zabiegów miesięcznie w jednym małym centrum okulistycznym. (nie jedynym zresztą)
Gdybym nie zobaczył to bym chyba nie uwierzył zwłaszcza że cena spora jak na polskie warunki.
A więc gdyby tych powikłań było choćby 1% to by było setki osób z problemami o których częściej słyszelibyśmy w prasie, telewizji.
tak mi się przynajmniej wydaje. Uprzedzam statystyk nie sprawdzałem i proszę się na mnie nie powoływać w tej materii
Moje zdanie jest takie: jeśli zastanawiasz się nad takim zabiegiem to warto wydać te 200 zł na wstępne badania i mieć dokładne informacje od lekarza który zajmuje się takimi rzeczami na co dzień.
pozdrawiam