Bez obaw...

Nie Ty pierwsza to przechodzisz, rok temu ja panikowalam i tez pisalam tutaj na forum

Poczatki są ciezkie a potem moje corki to juz chodzily z usmiechem i nawet sniadanie jadly szybciej zeby sie czasem nie spóźnić

tylko to bylo 2 razy po 3 godziny wiec z angielskim byl problem ale panie przedszkolanki mialy 2 kartki a4 polskich slowek wiec sie uczyły a potem juz jakos sie dogadali, z twoim synkiem napewno tez znajdą najbardziej skuteczną metode komunikacji.
Ja kiedyś przyszłam odebrać corki z przedszkola stanełam sobie za szbką i patrze co tam robią i akurat dzieci śpiewały z przedszkolanka w koleczku ...twinkle twinkle little star... a moja starsza corka gestykulując mowi do przedszkolanki "o Biedronce mi zaspiewaj rozumiesz? OOOOo biedroooonce"

Poplakałam sie wtedy ze smiechu

To tak na rozluźnienie

Powodzenia
