Ile za Pokoj i gdzie?

Hej.
Tak sie zastanawiam. Mam do wynajecia pokoj, calkiem fajny i malo odzewu jest.
Zastanawiam czy nie jest za drogo i ile kosztuja pokoje w innych miejscach i co jest w cenie.

np u mnie jest: 2 sypialnie, living room, wszytko zupelnie nowe, TV+ inne w salonie, internet, 2 lazienki (kazdy ma swoja), lokalizacja w centrum Walsall. Nie chce tloku w domu.

Ja place za to okolo 250 + oplaty. za miesiac z rachunkami wychodzi okolo 330, a Wy ile placicie?

Slyszalem ze mozna wynajac pokoj nawet za 100 za miesiac, a z rachunkami wychodzi okolo 120! ciekawi mnie co to jest i ile osob tam mieszka zeby taka cene dostac.

to nie reklama! czysta ciekawosc.

jest nas 2, mieszkanie z rachunkami wychodzi ok. 660L (Edgbaston kolo stadionu)

Trudno powiedziec gdyz na Birmingham ta suma mogla by byc, ale jak na Walsall to chyba troszke drogo. Mnie podobnie jak Lukasza mieszkanie wynosi kolo 660 funtow z oplatami na dwie osoby (i to jest na pograniczu Edgbaston i City Center)

My wynajmujemy 3 pokojowy domek i ogółem płacimy ok 750 funtów z opłatami teraz w sezonie zimowym, latem będzie trochę mniej. Mieszkamy na Erdingtonie i tu sredio za 3 pokojowe czynsz waha się od 500-550funtów plus opłaty.

ja mam mieszkanko na Edgbaston (sam mieszkam), 1 pokojowe (znaczy pokój + sypialnia) i płacę 350 + opłaty, przy czym w czynszu wliczony jest gaz, więc doliczając council tax i prąd i wodę wychodzi mnie jakieś 430/m-c

ja mam mieszkanko na Edgbaston (sam mieszkam), 1 pokojowe (znaczy pokój + sypialnia) i płacę 350 + opłaty, przy czym w czynszu wliczony jest gaz, więc doliczając council tax i prąd i wodę wychodzi mnie jakieś 430/m-c

To nie wiele placisz, ale to tez zalezy jaka czesc Edgbaston (mam nadzieje ze nie ta slawetna :wink: )

Anek zalezy tez czy to mieszkanie jest w domu czy w bloku ,sa domy przerobione na mieszkania i sa tansze.

ja mam mieszkanko na Edgbaston (sam mieszkam), 1 pokojowe (znaczy pokój + sypialnia) i płacę 350 + opłaty, przy czym w czynszu wliczony jest gaz, więc doliczając council tax i prąd i wodę wychodzi mnie jakieś 430/m-c

To nie wiele placisz, ale to tez zalezy jaka czesc Edgbaston (mam nadzieje ze nie ta slawetna :wink: )

Ja mieszkalam na tej slawetnej Gillott Road :mrgreen: numer 391 dokladnie ale nie narzekam. Mielismy 1 bed room za 335 funtow! (teraz juz jest za 350) ale facet ma jakas umowe i nie placi council tax'u, gaz na monetki :lol: ogolnie spoczko 2 lata tam spedzilismy :razz:
Od jakiegos miesiaca wynajmuje pokoj u angielskiej rodziny (Woodgate Valley) i place 220, troche mnie tu rozpieszczaja bo mi gotuja piora i zmywaja po mnie. Dzis sie troche opuscili bo mi lunch'u nie przygotowali :wink:

Wracajac do "Gillott Road" to troche tzw "Strazniczek Lasu" widzialam przez okno w akcji :mrgreen:

To nie wiele placisz, ale to tez zalezy jaka czesc Edgbaston (mam nadzieje ze nie ta slawetna :wink: )

a za co slawna ta ulica? co to za Strazniczki Lasu :?:

Jak szukasz Pani do towarzystwa, bez wiekszych zobowiazan i nie masz co robic z kasa to polecam zwiedzenie tej ulicy :razz:

Jak szukasz Pani do towarzystwa, bez wiekszych zobowiazan i nie masz co robic z kasa to polecam zwiedzenie tej ulicy :razz:

:mrgreen:

Jak szukasz Pani do towarzystwa, bez wiekszych zobowiazan i nie masz co robic z kasa to polecam zwiedzenie tej ulicy :razz:

aaaaaaa... :wink:

No to to będzie dwie przecznice dalej, ale to i nie jest źle, bo przynajmniej garaż mi się udało znaleźć niedaleko. Teraz się chcę przeprowadzać na Californię, to tam znalazłem domek za 425, ale garażu już nie. Są plusy i minusy. A co do tych pań, to jak Boga kocham, żem jeździł w celach turystyczno-krajoznawczych wzdłuż i wszerz tej uliczki, o której mowa, rowerkiem z zakładu wracając i za diabła żem żadnej córy koryntu nie widział.

ogolnie za pokoj sie placi kolo 50 drozej raczej nikt nie wezmie

No to to będzie dwie przecznice dalej, ale to i nie jest źle, bo przynajmniej garaż mi się udało znaleźć niedaleko. Teraz się chcę przeprowadzać na Californię, to tam znalazłem domek za 425, ale garażu już nie. Są plusy i minusy. A co do tych pań, to jak Boga kocham, żem jeździł w celach turystyczno-krajoznawczych wzdłuż i wszerz tej uliczki, o której mowa, rowerkiem z zakładu wracając i za diabła żem żadnej córy koryntu nie widział.

A co to California :cool: ?
A te cory to noca wylaza albo wczesniutko rano :mrgreen: