polska dyskoteka tyko dla polakow

lubicie sluchac dobrej muzy? co powiecie na otwarcie prawdziwej polskiej dyskoteki tylko dla polakow w birmingham? bo przecierz lepiej jest bawic sie niz tylko sluchac!!! co wy na to

Byly juz takie pomysly i okazaly sie niewypalami ,miedzy innymi odbyla sie polska dyskoteka na broad st to przyszlo 5 osob... moze dlatego ze to byl czwartek...a moze dlatego ze rodacy na wyspach nie umia sie bawic..

Nie wiem jakiej muzyki sluchasz ale z tego co mi wiadomo to juz wkrotce do Birmingham zawitaja 2 czolowe grupy hip hopowe w tym jedna z Ryskiem na czeke

co rozumiesz pod pojęciem dobrej muzyki? disco polo? country? bo tu nasze opinie mogą byc różne

mysle tu bardziej o muzyce klubowej

tylko dla Polaków? a jak by to przepraszam miało wyglądać? będą sprawdzać paszporty i dowody przy drzwiach?

jest szansa na organizacje cyklu takich imprez tyko czy beda chetni na nich sie bawic?

[ Dodano: |26 Kwi 2011|, o 22:06 ]
to chyba da siie poznac po jezyku ktorym sie dana osoba posluguje

a moze dlatego ze rodacy na wyspach nie umia sie bawic

albo chodzą do normalnych klubów i nie czują potrzeby gapienia się na polskie gęby.

ja mysle ze wystarczy 'dyskoteka' ktora co jakis czas trzeba przezyc na pokladzie ryanair ze wspolziomkami czasem jest odlotowo, jak ktos koniecznie musi palic w toalecie

właśnie postanowiłem zmarnować sobie 15 minut życia,
a bo co,
a ponieważ bham.pl jak najbardziej się nadaje,
to dorzucę swoje 3 grosze,
dobra muza i impra tylko dla polaków...
no nie wiem czy to tak samo jest,
ale byłem kiedyś na broad street na disco u eskimosów,
tylko dla eskimosów było i tylko grenlandzka muza,
nie wpuszczali obcych ale wtedy chodziłem z taką jedną laską z mozambiku,
no i załatwialiśmy im krewetki, bo oni strasznie krewetki lubią,
te foki to im się chyba przejadły,
no więc było spoko, trochę zimno, ale dało się wytrzymać,
w każdym razie pomysł się nie przyjął,
bo mało eskimosów przyszło,
i nie żeby eskimosów brakowało w brumie,
ale oni strasznie wrażliwi na te grenlandzką muzę są,
no i była jazda z tą muzą, bo niby shit i w ogóle,
każdy co innego chciał słuchać,
mało się harpunami niepozabijali,
potem to mi powiedzieli, że to i tak, nie ma dla kogo robić imprez,
bo te największe matoły,
co nie potrafią zdechłej foki upolować,
to do ukeja przyjechały na benefity,
same moczymordy że obciach,
że już wystarczy tego obciachu jak lecą reniferair,
no i tera się umawiają małymi grupkami i chodzą do angolskich klubów,
bo niby tak łatwiej i mniej obciachowo,
albo co czwartek robią fokobicie na podjeździe pod domem i potem grilla,
a mnie to tylko zawsze zastanawia,
czumu na bar czy tancbudę tu się mówi klub...
u eskimosów już podobno też, bo to bardziej cool...

ps. a słownik gada, że klub to "organizacja skupiająca ludzi określonego środowiska, zawodu lub o określonych zainteresowaniach",
w sumie to moczymordy by się dały pod to podciągnąć...

Polska impreza to najslabszy pomysl jaki mozna uslyszec..pewnie pochodzisz z jakies wioski gdzie imprezy byly w stodole albo jestes od miesiaca w uk.porownanie polska impreza to mordo bicie bo jakis toldy nie wyrwal laski i jest wkor....albo za bardzo zacpal..angielska impreza przebiega zawsze milo bez niepotrzebnych awantor przewaznie i anglicy umia sie bawic.bez urazy dla normalnych polakow..pozdrawiam.

polacy nie lubia polakow i wszystkiego co polskie to po co taka imprezownia

Czepiacie się. Nick wskazuje na fana piosenki Ecuador i bywalca niesmiertelnych Manieczek
Tutaj na West Bromie był chyba polski klub/dyskoteka, ale nie wiem czy to jeszcze istnieje. Nie wiem jak to wygląda bo nie bywałam.

Ps. Przydałyby się imprezy z jakąś starą polską muzyką jak na dancingach pod koniec lat 80tych, a nie łupaniną. Ludzie ok. 30tki na pewno mieliby ubaw. Teraz wszędzie właśnie takie bitowanie i moze ludzie po prostu mają tego dosyć.

widze ze malo jest optymistow. polak zawsze narzeka np. jak nie ma takiego miejsca to mowi czemu nudno jest nie ma gdzie sie pobawic, jak juz cos takiego ma powstac to zaczyna narzekac a po co to komu. "dziwny jest ten swiat"

Wtrącę swoje 3 Grosze , bo kompletnie nie zrozumiałam nic z pierwszego postu .

prawdziwej polskiej dyskoteki tylko dla Polaków w Birmingham? bo przecież lepiej jest bawic sie niz tylko sluchac!!!

Bawić się niż tylko słuchać ? Co to znaczy ? w jakim sensie to jest napisane? Jak ktos się chce bawić to się będzie bawił nawet przy hinduskiej muzyce a jak ktoś chce słuchać i rozumieć tekst no to polska muzyka ok , więc trochę to przeczy samo sobie ...
No ale ok, Ja jestem za integracją , żyjemy w UE i nie dzielmy sie non stop na Polaków i resztę , kiedy przyjechałam tutaj do UK i latałam po barach byłam strasznie zadowolona że nikomu nie przeszkadzało że jesteśmy grupą Polaków i wszyscy się świetnie razem bawili, ba nawet nas Anglicy prosili byśmy przynieśli jakąś swoją polską muzykę i coś puścili i tak przez 2 miesiące w przydrożnym barze w mieścinie Wednesbury 5lat temu dyskoteki były super no może bardziej Rockoteki , potem się wyprowadziłam stąd i już nie latałam po barach ale co rusz słyszałam że są jakieś zaczepki ze strony Polaków , bo to im geje przeszkadzają , to mięśniaki, to rozebrane małolaty, to ci..a , murzyni czy grube laski itd Tak więc dla osób które nie potrafią się bawić w towarzystwie innym niż swoja wspaniała osoba proponuję lustrzaną salę , mp4 na uszy i jazda. Stąd pomysł Polskiej dyskoteki nie wypali bo będą chodzić głupki którym inni głupki też będą przeszkadzać . Proponuję kulturalnie się zachowywać , nie zaczepiać , starać się być miłym , radosnym i przyjaźnie nastawionym do innych , na celu mieć tylko dobrą zabawę a nie nawalenie się w trupa i szukanie ofiary , a wtedy na każdej dyskotece będzie fajnie i jak się postaracie to nawet uda wam się posłuchać własnej ulubionej muzyki . Pozdrawiam

Moja dziewczyna nie jest polka Nie wejde
I jeszcze jedno...da sie w ogole otworzyc cos TYLKO dla jednej nacji? Prawo chyba tego zabrania.
Otworz fajny klub, organizuj tam spotkania czy jakies polskie imprezy i bedziesz mial sporo polakow. Ale zakaz wchodzenia ludziom innych narodowosci to mi sie cos nie widzi.