Wady i zalety Birmingham.

Jakie są według was zalety i wady tego jakże kolorowego miasta? ;)

zalet bylo tyle ze az sie wyprowadzilam.....

Birmingham jest miastem przemysłowym, więc jest tu sporo magazynów i fabryk, a to się oczywiście wiąże ze sporą iloscią miejsc pracy- pierwsza zaleta ;)

W Birmingham i jego okolicach jest sporo ciekawych rzeczy do odwiedzenia (kina; restauracje; NEC i O2 Academy, gdzie można wybrać się na koncerty; SnowDome gdzie pod dachem można poszaleć na śniegu; centrum handlowe, gdzie można wesprzeć gospodarkę :wink: ). Według mnie nudzą się ludzie nudni i tak naprawdę zawsze mozna wybrac sie do jakiegos ciekawego miejsca.

Ceny wynajmu domu i mieszkań nie są zbyt wygórowane.


Nad resztą zastanowię się w pracy i dopiszę później.

Życzę wszystkim miłego dnia :)

Ivoneczka23, a co Tobie nie odpowiadało w tym mieście? Mnie na przykład irytują ci..a którzy idą chodnikiem całą rodziną i myślą że są najważniejsi, łatwiej ich przeskoczyć niż przejść obok. Ale to pewnie nie tylko w Birmingham tak jest :mrgreen:

hey Iwoneczka nie mieszkasz już w walsall ?
Birmingham nie za urokliwe miasto ale cóz zyc idzie praca jest nie ma co wymyślać
pozdrawiam

zalety: tanio, duzo miejsc pracy.
wady: brudno, duzo ci..a, innych kolorowych i angielskiej patologii tez nie brakuje.

ci..a którzy idą chodnikiem całą rodziną i myślą że są najważniejsi, łatwiej ich przeskoczyć niż przejść obok.

zeby tylko chodnikiem!! po ulicach laza jak te ich swiete krowy.. albo stana na srodku ulicy i stoja jakby sie zastanawiali czy isc czy jeszcze chwile postac ;)

Gaba76 odnośnie ci..a szczególnie tych "uprzywilejowanych" traktujących innych z góry zastosowałbym Twój opis
"hate something" -widzisz sytuację
"change something"- przeładuj
"make something better"- ognia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Dodano: -- 29 lis 2012, 20:58 --

dla mnie wszyscy są równi a traktowanie innych z góry jest po prostu podłe i źle widziane

Hunteros30, Hehe, uśmiałem się :mrgreen: Moim zdaniem wadą też jest duża ilośc polaków "na kupie".

zalety juz byly pisane. denerwuje mnie, ze autobusy nie zawsze sie zatrzymuja o ile wogole przyjedzaja. ci..a i murzyni przynajmniej ci z ktorymi ja mialam do czynienia. Pozatym lubie birmingham i ciesza mnie starsi ludzie, ktrzy maja werwe i poczucie humoru, nie siedza w domach i nie nazekaja. Ale to raczej tyczy sie calego uk.

No właśnie, autobusy :evil:

Hunteros30, Hehe, uśmiałem się :mrgreen: Moim zdaniem wadą też jest duża ilośc polaków "na kupie".

Ja nie przepadam za dużymi miastami za tłoczno tam,i dokładnie potwierdzę że dużo polaków w jednym miejscu to kłopoty.Znam to z Niemiec gdzie po polskiej dyskotece gdzie wszyscy się bawil do konca fajnie a po dyskotece rodak rodaka okładał.Słyszałem że i tu się to zdarza.

Hmmm w B'ham mieszkam 3 miesiące z dziewczyną. Jeśli chodzi o zalety to chyba nikt nie podważy tego, że jest tu sporo pracy. Ceny mieszkań zdecydowanie nie są wysokie. Plusem jest na pewno położenie Birmingham w samym środku UK.

Jeśli chodzi o atrakcje to jest ich trochę. Oczywiście to miasto to jedno wielkie centrum handlowe, ma to swoje plusy ale łatwo się uzależnić od zakupów (niech każdy sam sobie zrobi rachunek sumienia ile razy w weekend nachodzi go myśl "to co jedziemy na bullring") :D

Ale wad jest też sporo. Przede wszystkim miasto jest brzydkie a na potwierdzenie tego, niech ktoś spróbuje znaleźć pocztówkę z Birmingham (nam po 3 miesiącach się udało :D ale i tak najładniejsze to one nie są)

Komunikacja miejska to jest jakiś koszmar i tego nie potrafię zrozumieć - autobusy jeżdżą jak chcą, no i brak autobusów nocnych to prawdziwa bolączka. Tak na prawdę to przydało by się metro jak w Londynie.

Póki co to wszystko co mi przychodzi do głowy...

Pozdrawiam B'hamczyków :D

Tylu wyzwolonych azjatek nie ma nigdzie indziej :))))))))) Czasami siędzę sobie i kieruję double deckerem i nucę czerwony autobus po ulicach sunie se tutaj stanie a tam nie :))))))))))

Generalnie to ja zalet w tym miescie nie widze, a jak mam tam jechac to szlak mnie trafia. Najwieksza wada tego miasta sa ci***ak i murzyni itp... Wczoraj bylem z dziewczyna odstawic auto do mechanika ona jechala swoim samochodem jako pierwsza ja swoim za nia na jednym ze skrzyzowan miala problem zeby wlaczyc sie do ruchu. No i nagle na drodze pojawil sie laskawy ci***ak dal znak swiatlami, ze ja wpuszcza i jak juz ruszyla to nagle przyspieszyl na szczescie nie doszlo do kolizji bo w pore dziewczyna sie zatrzymala ewidetnie chcial spowodowac wypadek i wyludzic kase z ubezpieczenia ale juz debil o tym, ze moglo komus sie cos stac nie pomyslal i jeszcze jak przejezdrzal to jeszcze glupio cieszyl ryj. Takiego h..a j.....go jak bym zlapal to bym rozszarpal na miejscu.