F I L M Y

Black Swan"

obejrzalam ale spodziewalam sie czegos lepszego..mozna oejrzec przy wolnej chwili ale nie zachwyca.

Ja właśnie jestem po i muszę przyznać ,ze ostatnie 20 min oglądałem z otwartą gębą (a przecież kuśfffa nie cierpię baletu).Początek,fakt może trochę przynudzać ale warto to przetrwać Dla mnie w skali od 1 do 10 mocna 8. Polecam.

a ja znalazłem w necie to:
http://www.cineworld.co.uk/films/4184?f ... gent=false
pl film w angielskich kinach, o!
zamierzam się wybrać,
był już ktoś może?

kolejny film:
Bitwa Warszawska 1920
http://bham.pl/aktualnosci/2287-bitwa-w ... j-brytanii

Szkoda, że hollywood zaśmieca repertuar kin swoimi typowymi komediami, które moim skromnym zdaniem zawierają poczucie humoru na poziomie podstawówki, ewentualnie gimnazjum. Nie chcę tu oczywiście nikogo urazić, ale każdy ma w końcu prawo do własnej opinii. Przydałoby się znacznie więcej ambitnych dzieł, które coś wnoszą i zachęcają do dyskusji.

ten film sie chyba nadaje co?

witam! ktos poleci jeszcze jakies dobre horrory/dreszczowce oprocz wymienionych tutaj do tej pory?
ja z ostanio obejrzanych moge polecic - martyrs,kronika opetania,nienarodzony.
stare ,dobre horrory to - zejscie, lek wysokosci (vertige),wzgorza maja oczy,nocny pociag z miesem, statek widmo, mgla, cube,amityville, pluje na twoj grob (I split on your grave - nowsza wersja), sierota, przypadek 39 (case 39), sila strachu (hide and seek), ostatni dom po lewej.
- na razie tylko tyle sobie przypomnialam
poprosze i wpisanie kolejnych wartych obejrzenia filmow

Właśnie czytam sobie psychologię akademicką i jestem w rozdziale o emocjach i mówią docenty, że ośrodki odczuwania przyjemności i strachu znajdują się w mózgu w bezpośredniej bliskości. Oglądanie horrorów i odczuwanie strachu zatem na zasadzie indukcji pobudza tez ośrodek przyjemności. Ot i cała tajemnica dlaczego lubimy się bać

do plazermen - ja lubie sie bac ale tylko i wylacznie na filmach

Obejżałem Loopera... średni to dużo powiedziane. Czy ktoś może oglądał już atlas chmur???

Cześć.Jeśli ktoś ma ochotę to polecam ''Zależni Nie Zależni''- seria programów o uzależnieniach w reżyserii Artura Sochana i Michaliny Taczanowskiej.
http://www.youtube.com/watch?v=ipmx-g75d_g

obejżałem w kinie atlas chmur. Tyra czaszkę i polcam choć jest dłuuugi. 3h. Poza tym ralf demolka.. i madagaskar3

Szukam muzyki z filmu Offender film świetny. Głównie piosenka z 1.41 godziny. Dzięki Pozdrawiam

obejżałem w kinie atlas chmur. Tyra czaszkę i polcam choć jest dłuuugi. 3h.

Obejrzałem, po zachęcie syna (był w kinie 3 czy 4 razy).
Nie styrał mi nic.
Tak w ogóle poza genialnymi Hanksem i Agentem Smithem, kolorowymi obrazkami, praca kamery, efektami - nic nie zostawił w pamięci. Żadnej intrygującej myśli, zagwozdki, czy niedopowiedzenia.
Chyba, że ktoś mi wyjasni, czego nie zrozumiałem. Bo jak dla mnie w tym filmie nie ma kompletnie nic. Ale moze za dużo oczekiwałem - czegoś w stylu Matrix'a, Incepcji, k-Pax'a....

Jak szybko się znalazł tak szybko poleciał.

Szkoda czasu moim zdaniem.

Pozdrawiam

Adam film się ogląda a nie się śpi.Kwestia gustu i zrozumienia. Co do kolejnych filmów to co najmniej dziwny wydał mi się "prometeusz" kompletnie jakby reżyserowi zabrakło chęci na porządne zakończenie i konkretną fabułę. Czy ktoś oglądał może "nędzników"?

Adam film się ogląda a nie się śpi.Kwestia gustu i zrozumienia.(...)

I tu cie zaskoczę - nie spałem. Oglądałem bardzo uważnie.
Co do gustu się nie wypowiadam, a własnie całe halo, że go za cholerę nie zrozumiałem. Może byś coś podsunął? Coś co by dało do myślenia, pozwoliło zrozumieć ten patchwork z różnych opowiadań/światów/czasów/historii połączonych twarzami aktorów i wspólną melodią?
Tak dochodzę do wniosku, że aktorom kazali grać różne role, żeby było taniej Wiadomo - jedna gaża
Chyba, że - jak napisałem - czegoś nie zauważyłem.

Pozdrawiam

Wystarczy uważnie oglądać i łączyć fakty. Prawda jest taka że nawet na przerwie na siusiu tracisz coś wątkowego.Wszystkie te historie łączy jedno. Co to już proponuję jeszcze raz obejrzeć i wsłuchać się w tekst wypowiadany przez Sonmi prawie na końcu filmu. Wykłada ona prawie jak na tacy widzowi o co tu chodzi. Sam film tyra czaszkę bo zmusza do zapamiętania tylu wątków i historii na raz i próbować je połączyć. swoja drogą tyra też tyłek bo trochę boli siedzenie 3h w fotelu kinowy.

Nie wystarczy uważnie oglądać (tak, oglądałem z uwagą i BEZ przerw na siusiu). Jeśli historie łączy tylko jedno, to są to postaci. Ale podejrzewam, że nie to miałes na myśli. Czy może tekst Sonmi masz na myśli "our lives ain't our own"? Zdanie samo w sobie bzdurne a udająca strasznie głęboka myśl? Taka Holiłódzko-amerykańska "philozophia". Jak napisałem, film nie tyra czaszki i - co najważniejsze - nie wciąga, nie frapuje. Jak dla mnie jest to patchwork. Zszyte grubymi nićmi osobne historie na siłę próbujące wmówić "wartość przesłania" i "jedność". A tak na prawdę łączy je tylko podszewka. I czasami użyty ten sam materiał w różnych miejscach.
Jeśli inaczej to odczytujesz, podziel się SWOIMI spostrzeżeniami, bo jak na razie to nic od siebie nie powiedziałes poza kilkoma ogólnikowymi stwierdzeniami.

A potem ludzie piszą głupoty o "kultowym" filmie... filozofia tłumu...
O iluż to "kultowych" filmach w życiu słyszałem, o których nikt już dziś nawet nie pamięta...

Pozdrawiam

Od i powiedzial... Poprostu może sam urosłeś do tak wysokiej rangi gdzie kazdy film dla Ciebie to chryja?Wygłosiłem moja opinie o tym a jak widze za wszelka cene probujesz mnie sprowokowac do polemiki.To co mialem to napisalem.ocena koncowa Atlasu chmur nalezy do widza czyli kazdego z nas