obiadek dla 2-latka

mam pytanko do mamusiek,co proponujecie na obiadek dla 2-latka :?:
skrobnijcie jakiś przepisik :grin: ,bo juz wyczerpały mi się pomysły.

Na cały dzień:)

"rano 240ml mleka z dosypanymi 5 łyżeczkami kaszki

potem wędline/parówki dziecięce z pomidorem albo jajko i skubnie chleba (prawie wcale go nie chce jeść),

obiad to rozgniecione gotowane mięsko z warzywami i ryzem,

po drzemce je jabłko tarte z ciasteczkami rozmoczonymi albo jakiś deser albo banan ze sloika

a wieczorem to samo co rano- butelka 240ml mleka z tą kaszką." może się przyda :)

kk, tu sa przepisy na cale dnia na caly tydzien dla 2 latka :

http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79378,4363308.html

wydaje sie bardzo ciekawe i urozmaicone te menu mam nadzieje ze pomoglam:))

u nas rano 2 tosciki z dzemikiem pozniej zazwyczaj jakis deserek jesli male opakowanie to ze 3,ok 13 miska zupy,jak wraca starszy brat ze szkoly to jemy drugie danie ziemniaki miesko makaronik ze sosiliem skrzydelka bbq pozniej znowju jogurcik lub jakis deserek na wieczor butla mleka do spania i jakas kromeczka na kolacje a pomiedzy posilkami podjada owoce albo chrupeczki i dostaje jednego kinderka po obiedzie .Moj sysus to przyjaciel jedzacych :mrgreen: ,czasami zdarzaja sie gorsze dni wiec go nie zmuszam nic na sile wtedy pijemy wiecej mleczka,

Ja proponuje dawac wszystko to,co Wy jecie(oczywiscie zeby nie bylo za ciezkie dla zoladeczka).
Bogini,spojzalam na te stronke i tak:dania fajne,ale jakos bardziej mi to przypomina zdrowa diete dla doroslego czlowieka.Chociaz moze takiemu dwulatkowi,to mozna cos podac na sprobowanie jak papryke,czy cebulke pokrojona w paseczki,bo im starsze dziecko tym bardziej "wybrzydzaja" bo mu cos tam nie smakuje.Mojemu synkowi akurat papryka,cebula,czosnek czy ser feta nie smakowaly i nie smakuja,bo zaraz wypluwa.
A generalnie,to staram sie mu wszystko dac do sprobowania i co mu posmakuje to zje,a co nie to wypluje (chyba jak kazde dziecko).
Dzisiaj czytalam w necie,ze danonkow nie powinno sie podawac dzieciom ponizej 3 roku zycia.Ja juz dawalam jak moj synek mial z 7 miesiecy,wiadomo nie duzo,ale jadl i mu bardzo smakowaly i do tej pory je uwielbia :-)

widze ze dzieciaczki maja apetycik,bo moja mala jest strasznie kaprysna do jedzenia dlatego ciagle cos wymyslam nowego :wink:
kindzulinaa--co do danonkow to ja tez je daje mojej malej ,bo tez je bardzo lubi.. :grin:
bogini--dzieki za stronke. spodobal mi sie przepis na kotleciki mielone z kurczaka.

kk,niektore dzieci tak maja,ale mozesz jeszcze sprobowac zrobic jakas postac z owocow czy z warzyw,jak np.oczka z malych pomidorkow,czy fryzurki z salatki itp.zeby zachecic dziecko do jedzenia,a dzieci lubia takie rzeczy.Aaa i jeszcze mozesz kupic jakies kotleciki w ksztalcie dinozaurow(w jezyku mojego synka dindam czyt.dinozaur :-D czy tez rybek).Jak daje mojemu synkowi na talerzyk takiego dindama,to odrazu buzka mu sie cieszy hihi :)

spojzalam na te stronke i tak:dania fajne,ale jakos bardziej mi to przypomina zdrowa diete dla doroslego czlowieka

to chyba dobrze ze to zdrowa dieta, niewiem co ty jesz ale dla meni nie bylo wtych przepisach nic dziwnego ani dietetycznego.
jest duzo warzyw, owocow, kaszy, miesko wszystko co dobre i chleb razowy ktory jest najlepszy i od malego dzieci powinny sie go uczyc jesc:)
ja widze normalne jedzenie jakie sama jem na codzien:))
i lubie gotowac sama, nie kupuje nigdy zadnych gotowych potraw , ja wiem ze takie kupne kotleciki fajnei wygladaja ale czy to dobre i zdrowe tego niewiem.;)

Bogini,nie napisalam ze cos dziwnego w tych daniach czy cos nie tak,tylko np.taki twarozek czosnkowy na kanapki,to dzieci raczej nie za bardzo lubia albo papryka nadziewana miesem mielonym i ryzem w sosie pomidorowym.Jak dla mnie to menu wyglada zdrowo i jest super :)
Masz racje,dzieci powinny sie uczyc jesc zdrowo od malego,ale czasami tak,jak napisala kk,dzieci lubia byc kaprysne co do jedzenia i bywaja niejadkami,wiec trzeba wtedy kombinowac.
Ja tez sama gotuje codziennie i kupuje zdrowa zywnosc,ale tez od czasu do czasu kupujemy jakies kotleciki dla nas no i dla mojego synka takie dindusie z indyka,wiec nie uwazam zeby bylo cos w tym zlego.A nie wierze,ze nigdy sama nie probowalas,czegos gotowego i ze nie dasz dziecku cos "niezdrowego".
Moj synek ma apetyt ale tez lubi wydziwiac,nie odmawiam mu tez slodyczy ale wszystko z umiarem :wink: pozdrawiam!

wiecie szczerze to nigdy nie kupowalam takich kotlecikow w kształcie zwierzatek ,ale chyba sie skusze.bo kanapeczki z serduszkami i buzkami sa beee jak to mówi moja Zuzka najlepszy jest sam chlebek ,ziemniaczki z mizerią i to co jej w danej chwili wpadnie w oko :neutral: czyli je co chce i kiedy chce. Nic na sile bo zaraz wymiotuje :sad:
pozdrawiam :-)

Przepraszam, że się w trącę. Nie mam dzieci ale dinusiów, parówek ani innych tego typu gotowców to ja bym psu nie dała a co dopiero dziecku. Niestety za dużo wiem na temat ich produkcji.

Na cały dzień:)

"rano 240ml mleka z dosypanymi 5 łyżeczkami kaszki

potem wędline/parówki dziecięce z pomidorem albo jajko i skubnie chleba (prawie wcale go nie chce jeść),

obiad to rozgniecione gotowane mięsko z warzywami i ryzem,

po drzemce je jabłko tarte z ciasteczkami rozmoczonymi albo jakiś deser albo banan ze sloika

a wieczorem to samo co rano- butelka 240ml mleka z tą kaszką." może się przyda

chyba nikomu sie nie przyda, bo tak jedza dzieci polroczne, a nie 2 latki.

Moja je zazwyczaj to co ja, chyba ze jest w zlobku.
Rano: platki z mlekim/ owsianka/ kanapka/ tost
Lunch: obiad (w zlobku), a jak w domu to razem ze mna
Po poludniu: podwieczorek, owoce/kisiel/jogurty/ryz na mleku
Kolacja: kanapki albo cos na cieplo (paluszki rybne, sandwich, tortille)

Juz dawno nie gotuje oddzielnych posilkow. Owoce tez od roku wcina cale, bron Boze, zebym je pokroila. :wink:

Luiza, no wlasnie o to chodzi...lepiej samemu kupic mieso mielone z kurczaka czy indyka i zrobic pare pulpecikow,albo kotlecikow, a na upartego da sie zrobic z tego serduszka czy jakies inne ksztalty.
kindzulinaa, aj owszem probowalam ,gotowcow,kazdy prubuje,albo czasem sie spieszy i zrobi na szybko jakies frytki albo pizze, ale nie jadam tych przemielonych nie wiadomo z czego kotletow czy wlasnie tych malych kotlecikow dla dzieci;/i innych gotowcow ktorymi anglicy sie tak zajadaja, nie przemawia to do mnie i tyle.

dziewczyny aja wlasnie zrobiłam mielone z kurczaczka w sosie pomidorowym i ryzyk .i ide podac malej, ciekawa jestem czy jej bedzie smakować :smile:

a co do parówek to ja tez ich unikam bo to faktycznie nic dobrego :sad:

a na upartego da sie zrobic z tego serduszka czy jakies inne ksztalty

No właśnie. Przecież z mięska można wyciąć przeróżne kształty zwykłymi foremkami do ciastek.