Lake Vyrnwy

Lake Vyrnwy. Jeszcze jeden kawałek Walii wart poświęcenia trochę czasu.

zdzisium, w którą stronę od jeziora trzeba iść na ten wodospad? byłem już tam dwa razy i nigdy go nie widziałem...

Draco.
Jadąc od strony tamy, mijasz wieżę i jedziesz... jedziesz... na drugi koniec jeziora, powoli bo jak wiesz wąsko i spory ruch. Jest moment gdy patrząc w lewo zobaczysz wodospady. Dojedziesz do mostka na potoczku, który zasila jezioro i chwilę za nim trzeba skręcić w prawo. Stoi tam tablica informacyjna. Parking, miejsce na piknik, nawet toi-toika. I wtedy do wodospadu trzeba iść kawałek. Zalecam dobre buty, bo jeśli chcesz wejść trochę wyżej to teren jest mokry, miękkie podłoże. Byłem tam wczoraj i lepiej wodospad wyglądał niż wcześniej, więcej wody. Jakąś fotkę lub dwie wrzucę pod koniec tygodnia do tego tematu, bo zostawiłem sprzęt w Walii.
Pozdrawiam

Ciekawe miejsce, chyba się tam kiedyś wybiorę.

P.s. Co to takiego "toi-toika"?

VA
Toi-toi'ka, zwana komnatą westchnień. Szczególnie upodobała sobie koncerty i inne imprezy masowe.
http://www.toitoi.pl/oferta_kat/kategoria/toalety.html

Aaaha! :grin:

zdzisium, wielkie dzieki :) ja nie wiedzialem o wodospadach, wiec zawsze wyprawe konczylem w polowie jeziora za wiezyczka na wodzie, tam jest taki zajazd na auta i po drugiej stronie ulicy te wielkie drzewa (pomniki przyrody). czlowiek jak nie wie to czasem ciekawych miejsc nie znajdze...

W czwartek przenoszę się do Walii. Wciągnęło mnie fotografowanie więc pewnie jeszcze nie raz wrzucę tutaj namiary na jakieś ciekawe miejsca takich jak to:

juz sie nie moge doczekac bo sam uwielbiam zwiedzac a nowych pomyslow nigdy za wiele :) jak bedziesz cos wrzucal to pisz co to jest :) ja na koniec sierpnia planuje portsmouth a w drodze powrotnej eden project.

Pod koniec tygodnia wrzucę coś nowego. Wywiozłem już sprzęt do Walii, a tutaj nie mam wszystkich fotek. Oczywiście będzie kilka słów o lokalizacji. No i planuję zrobić stronkę www z moimi wypocinami, tylko jeszcze czasu nie mam i umiejętności webmasterskie daleko w lesie.