Zwykle zycie

Witam forumowiczki . Jestem w Anglii juz prawie 5 lat i od poczatku w Birmingham . Zagladam czasami na Polonie Birmingham i powiem szczeze ze wkurza mnie to ze wiekszosc postow ktore czytam na "SWIAT KOBIET" sa takie same, o odchudzaniu, o zakochaniu blablabla . Kurcze moze to jestem nudna ale czy tu nie ma fajnych babek po 30 ktore maja rodziny dzieci i takie normalne zycie troche czsu dla siebie a wiecej dla rodziny ? Takich ktore czasami w sobotnie wieczoki nie mialy by ochoty sie spotkac ze swoja rodzinka ze znajomymi na drineczka popeplac o glupotach i posmiac sie w milym towazystwie?? Ja jestem znudzona tymi samymi tematami . Chetnie poznam fajne rodzinki . Jesli ktoras z was ma podobne zdanie zapraszam do dyskusji a moze sie poznamy?

mi tam tematy jak najbardziej pasuja. I musze przyznac ze ostatnio dosc czesto i gesto je studiuje. Mysle tez ze wlasnie w tym dziale jest dosc duzo tematow bliskim kobietom mowiacym o prozie zycia, o rodzinie i wlasnie takich codziennych tematach. Jest tutaj duzo laseczek ktore z checia sie spotkaja i nawet sa organizowane wyjscia, takze po prostu na jakies trzeba sie wybrac. Pozdrawiam. Sama sie zabieram to ujawnienia i pojawienia sie na jakims spotkaniu, zawsze milo poznac jakies nowe kobitki.

mrs maker, hmmm niewiem jakie tematy czytasz,ale my zazwyczaj gadamy o zyciu , o rodzinie, o dzieciach... bo wiekszosc z nas ma dzieci i swoje rodziny.... kazda z nas kobiet z watku np,,matki,zonyi kochanki po 30tce,,.... ma swoich znajomych z ktorymi spotyka sie w fajnym gronie w wolnym czasie....oprocz tego spotykamy sie z dziewczynami z forum na kawce czy drinku , na zakupy , na plotki....w iec nie wiem skad te wysnucia..:

Kurcze moze to jestem nudna ale czy tu nie ma fajnych babek po 30 ktore maja rodziny dzieci i takie normalne zycie troche czsu dla siebie a wiecej dla rodziny ?

....

bogini8, hmmm sadzac po ilosci twoich postow to faktycznie jestes bardzo na biezaco widocznie musze lepiej "odrobic lekcje" ?? piszac swojego posta nie mialam zamiaru nikogo ani oceniac ani obrazac wyrazilam tylko swoja opinie a ile ludzi tyle opinii a moja jest wlasnie taka!

to faktycznie jestes bardzo na biezaco widocznie musze lepiej "odrobic lekcje"

chyba raczej:) trzeba sie wczytac w watki i poznac lepiej ludzi tam piszacych a potem oceniac....;)oczywiscie kazdy ma prawo do swojej opini ale z twojej oceny wynikalo jakby naprawde tu siedzialy same,, glupie blondynki,, i nie bylo tu nikogo interesujacego do pogadania;))

Wydaje mi się, że mrs maker nie umiała do konca przelać myśli na papier albo zaowalowała to co myśli. Weszła na topic żony matki po 30tce, a tam prawie wszystkie osoby piszące mają po 20 kilka lat i chyba idea topicu (zresztą zerżniętego z innego forum) rozmyła się z jej oczekiwaniem.
Też w sumie tam nie zaglądam, bo wolę poświęcić ten czas na inne rzeczy, ale Panie tam udzielające się non stop trzeba zrozumieć, bo jednak zwykle spędzają dzien tylko z dzieckiem, mąż w pracy i siłą rzeczy nie ma za wielu opcji rozrywek gdy dziecko im się krząta pod nogami.

Po 20tce jednak inaczej się funkcjonuje, szczególnie, że większość kobiet tam piszących ma małe dzieci i ich życie wokół nich się kręci. Ciumka się o pieluszkach, kupkach, obiadkach.

Mrs maker pisała, że jest po 30tce. W tym wieku dzieci już zwykle są odchowane, priorytety ewoluują i wraca się do życia, które nie może się kręcić wokół dziecka i domu, bo potem ani się człowiek obejrzy, a 40tka na karku. No chyba, że komuś tak odpowiada.

Ciekawa jestem ile masz lat mrs maker? Może załóż własny wątek o żonach po 40tce i zaproś osoby tylko po 30-tce :) Chętnie popatrzę jak się rozwinie...

W tym wieku dzieci już zwykle są odchowane

chyba zartujesz`....w dzisiejszych czasach w tym wieku to duza czesc kobiet dopiero ma dzieci...;))

bo jednak zwykle spędzają dzien tylko z dzieckiem, mąż w pracy i siłą rzeczy nie ma za wielu opcji rozrywek gdy dziecko im się krząta pod nogami.

wiesz i tu sie mylisz...bo wiekszosc z nas oprocz tego ze ma dzieci nie siedzi tylko w pieluszkach i nie gada o kupkach bo mamy swoje zycie prywatne i prace....no chyba ze ktos naprawde siedzi 24 h w domu z dzieckiem i jezdzi na odkurzaczu i nic po zatym nie robi to szczerze wspolczuje...ale przynajmniej na tym forum zadna z dziewczyn mi poznanych nie spedza calego dnia na pierdzeniu w stolek...:D

po 30tce, a tam prawie wszystkie osoby piszące mają po 20 kilka lat i chyba idea topicu (zresztą zerżniętego z innego forum) rozmyła się z jej oczekiwaniem.

a co to ma do rzeczy? czy to jest takie iestotne czy kobieta ma lat 31 czy 28??? nie rozumiem kompletnie jak to sie ma do ,,oczekiwan,,? te panie 30+ sa niby lepsze czy bardziej interesujace...?;)

Słuchaj, jest różnica między dzieckiem co ma 2 lata, a co ma lat 12. Nie uważasz? Nikt nie mówi lepszy gorszy. Po prostu jest możliwe że mrs maker ma lat 36, a nie 26 i ma dziecko którego nie musi mieć non stop na oku. I tylko o to mi chodziło. Wiem, że pracujesz itd i z tego co czytałam masz swoją pracę itp i dobrze bo najgorzej to gnuśnieć. Ale autorka postu może funkcjonować inaczej i potrzebuje do tego rówieśniczek, a nie osób ileś tam młodszych.
Napisała, że jej się nie podoba wasze pisanie, ale na drugi raz niech napisze jakie ma oczekiwania i o co jej konkretnie chodzi. Wtedy obyło by się bez nieporozumień, a tak zaczęły się prywatne utarczki.

monique, nie ma tu zadnych utarczek :D:D smieszy mnie tylko ze jak to napisalas nie podoba jej sie nasze pisanie...jesli przebrnela przez setki czy tysiace postow to gratuluje wytrwalosci:) ale patrzac na to co napisala to wnioskuje ze bardziej przeleciala po tytulach postow i sie w nie nie wglebiala....a to jest roznica...;))

jest różnica między dzieckiem co ma 2 lata, a co ma lat 12

tak jest tylko autorka napisala ze

Takich ktore czasami w sobotnie wieczoki nie mialy by ochoty sie spotkac ze swoja rodzinka ze znajomymi na drineczka popeplac o glupotach i posmiac sie w milym towazystwie??

wiec skoro rodzina to chodzi tez o dzieci...wiec jaka tu jest roznica w wieku matek czy dzieci.... jak to mowia zlej tancownicy.. ;) pozdrawiam wszystkie 20,30 40 i wyzej ;)

A ja troszke autorke rozumiem,chyba wiem co chciala przekazac :)Ale nie chce mi sie rozpisywac,bo i ja moge byc inaczej odebrana,ciezko czasami jest pisemnie przekazac to co sie mysli i czesto wlasnie bywaja sytuacje takie,ze zle zostajemy zrozumieni.

mrs maker ,chyba zle to ujelas.Mylisz sie,ze zadna z nas nie ma nic do roboty procz tylko siedzenia i pisania tu na forum,ale sie mylisz.W swiecie kobiet najbardziej aktywny watek to matki,zony i kochanki..Dziewczyny,ktore w nim pisza znaja sie na zywo(nie wszystkie)i pisza od paru lat.Duzo lasek takze dolaczylo niedawno no i jakos zadna z nas jeszcze nie napisala,ze nudza sie tematy,o ktorych piszemy i ze czas cos zmienic.Ale co tu zmieniac,skoro ma sie rodzine to zawsze wejdziesz na jej temat.
Zakladajac ten watek,sama chyba szukasz znajomych.Poza forum dziewczyny takze sie spotykaja.Jeslibys przyszla na jakies spotkanie to zobaczylabys,ze wiele tematow sie przewija,nie tylko tematy o dzieciach.a Pozatym kazda z nas ma swoje zycie prywatne.

Wydaje mi się, że mrs maker nie umiała do konca przelać myśli na papier albo zaowalowała to co myśli. Weszła na topic żony matki po 30tce, a tam prawie wszystkie osoby piszące mają po 20 kilka lat i chyba idea topicu (zresztą zerżniętego z innego forum) rozmyła się z jej oczekiwaniem.
Też w sumie tam nie zaglądam, bo wolę poświęcić ten czas na inne rzeczy, ale Panie tam udzielające się non stop trzeba zrozumieć, bo jednak zwykle spędzają dzien tylko z dzieckiem, mąż w pracy i siłą rzeczy nie ma za wielu opcji rozrywek gdy dziecko im się krząta pod nogami.

Po 20tce jednak inaczej się funkcjonuje, szczególnie, że większość kobiet tam piszących ma małe dzieci i ich życie wokół nich się kręci. Ciumka się o pieluszkach, kupkach, obiadkach.

monique,no chyba jednak zagladasz w watek matki,zony i kochanki...skoro wiesz,ze "ciumkamy o dzieciach,obiadkach i kupkach"....
Ciebie tez trzeba zrozumiec,bo jeszcze nie poznalas tego sensu,jakim jest rodzina :) Ale zapewne wszystko przed Toba :)I prosze Cie,nie pisz o rzeczach,o ktorych nie masz pojecia.
Kazdy sobie uklada zycie po swojemu i nikomu do tego.
A jesli kogos nudzi jakis temat to poprostu nie musi w niego wchodzi, komentowac i tyle.
Pozdrawiam i zycze udanego weekendu :)

Zajrzałam na dwie ostatnie strony: wątek dzieci, wcześniej odchudzania. Dalej nie czytałam.
Ps. Nie ma to jak szybkie wnioski. Tak się składa, że mam dziecko, męża, także raczej wiem co to rodzina. Chocby dlatego nie klepię tu setek postów, bo wolę czas spędzić z nimi. Prowadzę raczej aktywny tryb życia i niewiele siedzę przy komputerze.

Napisalas ze wolisz poswiecic swoj czas na inne rzeczy,o rodzinie nie wspominajac,wiec wybacz,Twoj post zabrzamil jakbys miala cos do rodzin...
To jak dlugo siedzisz przed komputerem,to tylko Ty wiesz.A skoro lubimy tu pisac na forum,to w czym widzisz problem??Mozemy pisac o wszystkim i o niczym.

Dodano: -- 4 lis 2011, o 20:59 --

Napisalas ze wolisz poswiecic swoj czas na inne rzeczy,o rodzinie nie wspominajac,wiec wybacz,Twoj post zabrzamial jakbys miala cos do rodzin...
To jak dlugo siedzisz przed komputerem,to tylko Ty wiesz.A skoro lubimy tu pisac na forum,to w czym widzisz problem??Mozemy pisac o wszystkim i o niczym.

Dodano: -- 4 lis 2011, o 21:00 --

Napisalas,ze wolisz poswiecic swoj czas na inne rzeczy,o rodzinie nie wspominajac,wiec wybacz,Twoj post zabrzamial jakbys miala cos do rodzin...
To jak dlugo siedzisz przed komputerem,to tylko Ty wiesz.A skoro lubimy tu pisac na forum,to w czym widzisz problem??Mozemy pisac o wszystkim i o niczym.

Dodano: -- 4 lis 2011, o 21:02 --

Kurde,chyba mi cos klawiatura wariuje ;)

Wg mnie dziecko to i tak masa obowiązków i jeśli miałabym jeszcze pisywać o sprawach dziecięcych na forum to bym chyba na głowę dostała.
A jeszcze co do użytkowniczek to mam wrażenie, że zrobiła się tu pewna klika i albo jesteś z nami, albo przeciwko nam. Choćby post Anastazji powyżej to pokazuje. Ma swoje zdanie, ale go nie wypowie, bo zaraz jej się minusy posypią. A szkoda...

Choćby post Anastazji powyżej to pokazuje. Ma swoje zdanie, ale go nie wypowie, bo zaraz jej się minusy posypią. A szkoda...

Ej ja sie minusow nie boje :) cale te plusy i minusy to jedna wielka glupota jak dla mnie,po co to komu? Jak oceny w szkole bez sensu totalnie.Nie dlatego nie chce swojego zdania rozwinac tylko zwyczajnie nie chce mi sie rozpisywac,tylko po to by ktos to i tak zle zinterpretowal...A potem znowu sprostowania pisac i tak w kolko... Dziecinada