Żony , matki i kochanki po 30-stce łaczmy się..

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...
iwona38, slicznosci :)*
Kitka, kurcze jak patrze na te zdjecia to mam wrazenie ze tez to mam;/ mam prsosty kregoslup ale jedno ramie mam nizej przez co wydaje mmi sie ze jedna noge a dluzsza druga krotsza, albo moze ma zwidy nie wiem:D
User avatar
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2785
Joined: 21 Nov 2007, 23:55
Location: Solihull
Reputation point: 100
SzanowanySzanowany
Top
0

iwona38 są cudowni, az sie poplakalam patrzac na ta malutka kruszynke, zycze im duzo duzo zdrowka
User avatar
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2129
Joined: 12 Mar 2009, 17:58
Location: Coventry
Reputation point: 109
SzanowanySzanowany
Top
0

bogini8 wrote:mam prsosty kregoslup ale jedno ramie mam nizej

mam to samo :lol: i nizej jest to ramie, na ktorym nosilam plecak do szkoly i teraz torebke. zreszta wszystko zawsze laduje u mnie na prawym ramieniu. a mama powtarzala, zeby plecak nosic na obu ramionach... :roll:
User avatar
agg
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2154
Joined: 13 Feb 2007, 18:32
Location: Gdansk/Birmingham
Reputation point: 146
SzanowanySzanowany
Top
0

agg wrote:mam to samo i nizej jest to ramie, na ktorym nosilam plecak do szkoly i teraz torebke. zreszta wszystko zawsze laduje u mnie na prawym ramieniu. a mama powtarzala, zeby plecak nosic na obu ramionach...
no ja dla odmiany na lewym wszystko nosze i tez ma to od tego :DD i lewe ramie mam wyzej:DD ;)
User avatar
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2785
Joined: 21 Nov 2007, 23:55
Location: Solihull
Reputation point: 100
SzanowanySzanowany
Top
0

witam wszytkie Panie
nie wiem gdzie mam napisac to co chce... nie jestem mamusia, nie bylam w ciazy i jakos tak sie pogubilamw tych tematach...
... bo ja chcialam o dzieciach i porodzie- no ale jako kobieta nie koniecznie po 30tce jestem to jednak napisze tutaj :)

chcialam sie pochwalic... chociaz nieswoimi dziecmi
za to porodem a raczej dwom... moze nawet trzema :)

moja koleznka wydala na swiat rok temu chlopca, a w tym dwie malenkie dziewczynki. rok temu rodzilysmy naturalnie, w tym roku asystowalam przy cesarce.
pierwszy raz porod trwal 22 godziny- koleznka miala po nim straszna traume i drugi raz nie chcila przez to samo przechodzic. uczestniczyc w czyms takim to prawdziiwy cud... i zaszczyt. tak sobie pomyslalm ze jak kiedys mnie to spotka to chyba najbardziej by mi sie przydala kobieta do pomocy. mezczyzna nie da rady myslec za dziesieciu w ciagu dizesieciu sekund- nie wpadnie zeby jednoczensie wiazac wlosy, wytrzec na dole, podlozyc poduszke na gorze... nie mowiac juz o tym ze pewnie nie dalby rady ogolic, stale wprowadzac w stan glebokiego spokoju oraz zalatwic wiecej happy gazu ;) z drugiej strony dobrze zeby wiedzil przez co taka kobieta musi przejsc. porod boli nawet osoby stojace obok i wiele uswiadamia. moja kolezanka jest najdzielniejsza osoba na swiecie- nie dosyc ze urodzila chlopca, a potem blizniacze dziewczynki to zrobila to wszytko w przeciagu roku i teraz daje rade okielznac ten caly zywiol w domu :) porod to pikus przy tym z czym musi sie teraz zmagac.

dziewczynki sa mniejsze od butelki cocacoli- nie moge wrzucac zdjec bo dzieci nie sa moje- chociaz jednej z nich mam zaszczyt zostac matka chrzestna.

zreszta nie bedzie to pierwsyz raz- w moim zyciu jest juz jedna chrzesniaczka- mala cholera ktora topi mi serce za kazdym razem jak ja widze, slysze, mysle, wspominam

mloda wdala sie w ciocie w 100% ma nawet nos po mnie, nie mowiac juz o charakterku. jest okropnie przekorna.. no i kocha ciuchy :) od pierwszego roku zycia nic ja tak nie cieszy jak ciuchy :)

jak bylam mala to ubieralam 3 "Podnice" zeby byly dluzsze... az do samej ziemi :)
mloda poki co zaklada koszulki na dupsko :)
Attachments
DSC00685.jpg
User avatar
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posts: 1108
Joined: 11 Oct 2006, 15:09
Location: Great Barr
Reputation point: 151
SzanowanySzanowany
Top
0

dorotajab, no to miałaś super przeżycia i masz fajne chrześnice :)
Moj był przy porodzie i spisywał się znakomicie, chociaż miałam mniemanie że to taki GAMOŃ trochę jest a tu zachował się jak 10000000% facet z jajami.
Chciałabym być kiedyś przy czyimś porodzie, ale jakoś nikt mnie nie zaprasza :D
Brat od mojego był teraz ze swoją żoną na skanie 11tygodniowego płodu i uwierzyć nie mógł że takie 3 cm maleństwo rusza szłapkami , chciałby być w ciązy by móc doświadczyć czegoś tak niezwykłego ale nie koniecznie chce rodzić :roll: a to przecież też niezwykła rzecz , no ale jak to faceci wolą iść na łatwiznę...

Idę robić beztłuszczowy bigos , odchudzam tym razem teściową , 4 dni 1,5kg mniej :) najlepsze że waży teraz dokładnie tyle co Ja, ale jest jakieś 15cm niższa :) wchodzi w moje gacie rozmiaru 14 , przynajmiej sie na coś przydadzą jeszcze :-P
User avatar
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2757
Joined: 6 Jul 2008, 13:53
Location: West Bromwich
Reputation point: 170
SzanowanySzanowany
Top
0

My po wizycie u lekarza. Synio od poniedziałku ma katar i kaszel. Miał stan podgorączkowy, potem kaszel zmienił się na mokry i bardzo się "zaflegmił" Postanowiłam jednak, że go pokarzę lekarzowi, bo w weekend do pracy to niech sobie chłop ze spokojem z dzieckiem w domu siedzi. Okazało się, że to wirusówka i sama przejdzie. Mały ma lekką wysypkę na klatce i po tym to rozpoznanie. Żadnych leków ani syropu nie przepisał, jak będzie gorączka to paracetamol. To czekamy...

Ja z tych co wszystko na prawym ramieniu, ale ktrą łopatkę miałam niżej to nie pamiętam :grin:

dorotajab Witaj!
Fajnie, że wpadłas z takimi spostrzerzeniami :) Naprawdę po Twoim poście widać, że zrobiło to na Tobie ogromne wrażenie. Teraz nic Ci nie pozostaje tylko spróbować samej postawić się na miejscu koleżanki :wink:
Z własnego doświadczenia podpowiem Ci, żebyś wzieła ze sobą swojego mężczyznę i koleżankę znającą się na rzeczy (czyli po porodzie :wink: ) Mój mąż nie wyobraża sobie nie byc przy następnym porodzie. Mówi, że to go wiele nauczyło i dało do myślenia. To wydarzenie, które wspólnie przezylismy jeszcze bardziej nas zbliżyło do siebie.
Koleżanka bardzo pomocna, bo wie o co chodzi, podpowiada i czuwa nad wszystkim. O wiele łatwiej to przejść z podwójną pomocą :wink:
User avatar
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posts: 702
Joined: 6 Dec 2006, 23:12
Location: Birmingham/Sheldon
Reputation point: 41
Pokojowy
Top
0

racja- mezczyzna moglby byc bo jets ojcem- jak juz bede w ciazy to mam nadzieje ze z takim co to moim zdnaiem sie na ojca nadaje. poki co ejstem okropnie wybredna i jak tak dalej pojdzie to klimakterium szybciej do mnie przyjdzie niz ciaza ;)

ojcem powinno sie byc od samego poczecia, czesem na porodzie mezczyna sobie dopiero uswiadamia co sie dzieje, jak przegapi porod to znowu sie ten moment odsunie w czasie.

ja plaklam jak "bober" jak sie dzidzia urodzila- szlam leb w leb z polozna- obie sie darlysmy- ona po angielsku ja po polsku :) glowka, jest cofa sie jest, jest wiecej, juz widac, jest jest, pempowina, ciach, gumowata, ciezko sie tnie... ale dalo rade. placz- ile lez wzruszenia polecialo- niewiarygodne ...

ja mysle ze mezczyni sa wstanie wiele wiecej niz czasem chca- porod tez jest do przezycia ;)
User avatar
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posts: 1108
Joined: 11 Oct 2006, 15:09
Location: Great Barr
Reputation point: 151
SzanowanySzanowany
Top
0

witajcie babki!
wpadam sie zameldowac ;)
co do porodu, to uwazam, ze facet powinien chciec/moc (czy jakos tak) towarzyszyc przy narodzinach potomka. w koncu dziecko ma 2 rodzicow :wink:
a faceci, ktorzy nie chca/boja sie/brzydza/tchorza... to po prostu smieszne :lol:
mi, partnerowanie przy porodzie zaserwowalo mega emocje (niepenosc, oczekiwanie, radosc). w pewnym stopniu tez wplynelo na decyzje o zyciu zawodowym. i bylo mi bardzo milo, ze moglam pomoc (czasami tez rozsmieszyc :lol: ). "pierwszy raz" zawsze pozostaje w pamieci :wink:

dziewczyny, ogladacie "kobiete na krancu swiata"- martyny wojciechowskiej? juz ktorys odcinek obejrzalam i podoba mi sie :)

u mnie jakos leci... oczekuje na usg, bo cos "tam" na dole nie teges. a w przyszlym roku czeka mnie operacja :roll: poza tym jakos sie kreci. dzis na pakerni troche wiecej wzielam na klate i chyba jutro to odczuje :lol:

no to zmykam na "seks...

w wielkim miescie" haha :mrgreen:
User avatar
agg
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2154
Joined: 13 Feb 2007, 18:32
Location: Gdansk/Birmingham
Reputation point: 146
SzanowanySzanowany
Top
0

dorotajab wrote:najbardziej by mi sie przydala kobieta do pomocy. mezczyzna nie da rady myslec za dziesieciu w ciagu dizesieciu sekund- nie wpadnie zeby jednoczensie wiazac wlosy, wytrzec na dole, podlozyc poduszke na gorze... nie mowiac juz o tym ze pewnie nie dalby rady ogolic, stale wprowadzac w stan glebokiego spokoju oraz zalatwic wiecej happy gazu

to w takim razie moj malzonek jest supermenem :DDD bo przy podrodzie doslownie czytal mi w myslach, chaialo mi sie pic podstawiam mi kubek z woda ..bylo mi zino dawal mi szlafrok..bolalo... przytulal ..mowil do nie i dawal gaz:...:D
nie zrozum mnie zle , ale ja niechcialam rzadnej kobiety przy porodzie, niezgodzilam sie nawet na bratowa ktora jest polozna a jest mi bardzo bliska osoba.. po pierwsze byloby mi tak jakos glupio a po 2..chcialam byc tylko ja moj maz ..i synek...po to zebysmy mogli od pierwszych sekund stworzyc prawdziwa rodzine i przezyc to wszystko razem, nikt wiecej do szczescia nie byl mi potrzebny w tym momencie...i niewyobrazam sobie tego przezywac w inny sposob..pamietam wyraz twarzy mojego meza jak synek przyszedl na swiat..pamiet jak zaszklily u sie oczy... takie spojrzenie i wzruszenie widzialam u niego pierwszy raz w zyciu i bylam dumna z siebie jak paw ze mi sie udalo , ze juz po wszystkim , ze on w tym uczestniczyl i jest taki szczesliwy :)

[ Dodano: |20 Lis 2010|, o 01:21 ]
agg wrote:dziewczyny, ogladacie "kobiete na krancu swiata"- martyny wojciechowskiej? juz ktorys odcinek obejrzalam i podoba mi sie
nie zawsze , ale ogladam, tez mi sie podoba bo lubie kobiety z "jajami" :))
jak tam seks ? :mrgreen: :mrgreen:
User avatar
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2785
Joined: 21 Nov 2007, 23:55
Location: Solihull
Reputation point: 100
SzanowanySzanowany
Top
0

bogini8 wrote:to w takim razie moj malzonek jest supermenem :DDD bo przy podrodzie doslownie czytal mi w myslach, chaialo mi sie pic podstawiam mi kubek z woda ..bylo mi zino dawal mi szlafrok..bolalo... przytulal ..mowil do nie i dawal gaz:...:D
nie zrozum mnie zle , ale ja niechcialam rzadnej kobiety przy porodzie, niezgodzilam sie nawet na bratowa ktora jest polozna a jest mi bardzo bliska osoba.. po pierwsze byloby mi tak jakos glupio a po 2..chcialam byc tylko ja moj maz ..i synek...po to zebysmy mogli od pierwszych sekund stworzyc prawdziwa rodzine i przezyc to wszystko razem, nikt wiecej do szczescia nie byl mi potrzebny w tym momencie...i niewyobrazam sobie tego przezywac w inny sposob..pamietam wyraz twarzy mojego meza jak synek przyszedl na swiat..pamiet jak zaszklily u sie oczy... takie spojrzenie i wzruszenie widzialam u niego pierwszy raz w zyciu i bylam dumna z siebie jak paw ze mi sie udalo , ze juz po wszystkim , ze on w tym uczestniczyl i jest taki szczesliwy :)



pozazdroscic :)
tak pozytywnie pozazdroscic :)
wlasnie o to mi chodzilo, zeby ktos powiedzial tak piekna historie ... dzis nie mam nadzieji ze moja tez taka bedzie, ale uwielbiam sluchac ze kto inny przezyl cos pieknego :)
super! gratulacje :)
User avatar
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posts: 1108
Joined: 11 Oct 2006, 15:09
Location: Great Barr
Reputation point: 151
SzanowanySzanowany
Top
0

dorotajab wrote:dzis nie mam nadzieji ze moja tez taka bedzie
czemu?

[ Dodano: |22 Lis 2010|, o 00:23 ]
dorotajab wrote:porod tez jest do przezycia
dla faceta napewno:D
User avatar
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2785
Joined: 21 Nov 2007, 23:55
Location: Solihull
Reputation point: 100
SzanowanySzanowany
Top
0

Hej dziewczynki!!zagladam do was ale brakuje mi czasu na pisanie,Milosz rosnie jak na drozdzach slodziak sie z niego robi,ja chudne jak tak dalej pojdzie do dojde do wagi sprzed dobrych paru lay(juz stracilam jakies 13kg).Co do porodu z mezem moj byl przy kazdym i mowi ze to najpiekniejsze pzrezycie i nie darowal by sobie gdynie byl z nami,

iwona38
Rozeznany
 
 
Posts: 266
Joined: 28 Apr 2008, 10:53
Location: Krakow/Pensnett
Reputation point: 5
Neutralny
Top
0

bogini8 wrote:
dorotajab wrote:dzis nie mam nadzieji ze moja tez taka bedzie
czemu?


a bo widzisz ... mezczyzni czasem sie zagubia w swoim szczesciu i mocno krzywdza, a ja sie blokuje na cierpienie.
do marzen o porodzie jescze mi daleko- poki co skupiam sie na pracy, a z mezczyzna to wolalabym "zwiedziec caly swiat" niz "zakladac rodzine"... jak juz caly swiat dwoch taki przelazloby na bosaka to pewnie i daloby rade zalozyc rodzine ;) oczywiscie gadam metaforycznie, ale cos w tym jest ;)

aktulanie to mam inny problem- bojeler mi zaczal kap kap kapapc i zaklapal cala podloge, meble, zaslony, sasiadke....
kap kap i katastrofa gotowa- susze susze i czekam az ktos ruszy tylek zeby to naprawic. wylaczylam wode, a tu nadal kap kap z rur
niby nic, niby tylko kap kap, ale pol domu mokre, pol do wyrzucenia, pol do wymiany, pol na straty- ech dobrze ze jest cieplo i mozna chociaz wywietrzyc ;)
User avatar
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posts: 1108
Joined: 11 Oct 2006, 15:09
Location: Great Barr
Reputation point: 151
SzanowanySzanowany
Top
0

dorotajab wrote:a bo widzisz ... mezczyzni czasem sie zagubia w swoim szczesciu i mocno krzywdza, a ja sie blokuje na cierpienie.

mam to samo g:zla
dorotajab wrote: z mezczyzna to wolalabym "zwiedziec caly swiat" niz "zakladac rodzine"... jak juz caly swiat dwoch taki przelazloby na bosaka to pewnie i daloby rade zalozyc rodzine ;) oczywiscie gadam metaforycznie, ale cos w tym jest ;)

dobrze powiedziane/napisane g:D>
bogini8 wrote:dorotajab napisał/a:
porod tez jest do przezycia
dla faceta napewno:D

no wlasnie! ciekawe wiec czemu niektorzy z nich sie tak boja? cieniasy hihi :mrgreen:
User avatar
agg
Wtajemniczony
 
 
Posts: 2154
Joined: 13 Feb 2007, 18:32
Location: Gdansk/Birmingham
Reputation point: 146
SzanowanySzanowany
Top
0

PreviousNext

  • Similar topics
    Replies
    Last post
Return to ŚWIAT KOBIET

cron